Historyczny przegląd prasy (16–30 października 2011)

opublikowano: 2011-11-01, 02:44
wolna licencja
„W razie gdybym został aresztowany, stanowczo niniejszym ogłaszam, że wszelkie moje tam złożone wypowiedzi, prośby i przyznania są nieprawdziwe” – oświadczył rok przed śmiercią niezłomny książę Kościoła Adam Stefan kardynał Sapieha. Jego sylwetkę kreśli na łamach „Uważam Rze” Maciej Zakrzewski.
reklama

Późniejszy kardynał urodził się 14 maja 1867 roku w Krasiczynie w Galicji. „Z domu rodzinnego wyniósł nie tylko wychowanie w duchu patriotycznym i religijnym, ale także niezwykłą formację charakteru, którego siła imponowała otoczeniu do końca jego dni” – pisze autor artykułu („Adam Stefan Sapieha. Kardynał niezłomny”, „URz”, nr 38, 24.10.2011). Ów niezłomny charakter uwidaczniał się wielokrotnie:

Kiedy po wydaniu Aktu 5 listopada poproszono go o odśpiewanie Te Deum na Wawelu, odmówił. Nie godził się na Polskę bez Krakowa. Z cała stanowczością potępił tak zwane wydarzenia krakowskie z 1923 roku, kiedy to w wyniku zamieszek wywołanych przez PPS zginęło 14 żołnierzy.

Postać kardynała bardzo często przypominana jest w kontekście tak zwanego „konfliktu wawelskiego” z 1937 roku. Przypomnijmy, że chodziło o przeniesienie ciała Józefa Piłsudskiego z krypty św. Leonarda do krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów. Sapieha, który zdaniem obozu rządzącego dokonał przeniesienia samowolnie, naraził się na zmasowaną krytykę ze strony „sanatorów”.

Dalsze losy tego potomka wspaniałego rodu również były wielce istotne dla dziejów Polski.

Po wkroczeniu wojsk niemieckich – pisze Zakrzewski – to na Sapiehę spadł ciężar kierowania pracami polskiego Kościoła po wyjeździe z kraju prymasa Augusta Hlonda. Na ile mógł, ochraniał społeczeństwo przed reżimem nazistów. Interweniował u Mussoliniego w sprawie aresztowanych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pisał liczne memoriały do przedstawicieli władz niemieckich, domagając się zaprzestania bezprawia i złagodzenia polityki.
(Kardynał Adam Stefan Sapieha, 1930 r.) Kardynał Adam Stefan Sapieha, 1930 r. (fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 1-R-161)

To w tym okresie, w latach niemieckiej bestialskiej okupacji, Sapieha udostępniał rodakom budynki kurialne przy Franciszkańskiej. Tam chroniła się ludność, ziemianie składali tam dorobek swego życia i pamiątki rodowe, tam też kształcono potajemnie młodych kleryków.

Niezłomna postawa krakowskiego metropolity nie zmieniła się również po zakończeniu wojny. Sapieha odbudował Caritas, położył mocne fundamenty pod powstanie „Tygodnika Powszechnego”, protestował przeciwko przesiedleniom krakowian „podejrzanych” politycznie, słał liczne listy broniące żołnierzy niepodległościowego podziemia i tym podobne. Jednym słowem – pozostał sobą aż do śmierci, która nastąpiła 23 lipca 1951 roku.

Rozkaz: skompromitować papieża

Październik to miesiąc papieski – czas wspomnień i refleksji nad osobą i nauczaniem błogosławionego Jana Pawła II. O jego działalności jeszcze jako kardynała nie sposób mówić bez uwzględnienia jej kontekstu, jakim było życie w zniewolonej Polsce i walka z komunistyczną władzą. O próbie kompromitacji późniejszego papieża opowiadał na łamach „Gazety Wyborczej” Marek Lasota, dyrektor krakowskiego IPN-u („Polowanie na papieża”, „GW”, nr 246, 21.10.2011).

Znany historyk mówi:

Jedną z częstszych metod osłabiania duchowieństwa w PRL-u było szerzenie plotek. [...] Mówiło się wtedy, że droga do nich prowadzi przez worek, korek i rozporek. Tych, którzy nic nie mieli na sumieniu, a byli z jakichś powodów dla bezpieki ważni, kompromitowano plotkami albo próbowano to zrobić, wykorzystując prowokację.

Nie inaczej rzecz się miała w przypadku Wojtyły. Jedną z najbardziej znanych prowokacji wobec krakowskiego kardynała była sprawa pamiętnika Ireny Kinaszewskiej, przyjaciółki papieża. Esbecja spreparowała ów dokument w taki sposób, że z jego treści miało wynikać, jakoby Wojtyła wdał się w romans. Ba! – miał mieć dziecko z autorką wspomnień.

reklama

Esbecką wersję pamiętnika podrzucono księdzu Andrzejowi Bardeckiemu z krakowskiego „Tygodnika Powszechnego”, a następnie zamierzano dokonać pozorowanego włamania do jego mieszkania, które pociągnęłoby za sobą interwencję milicji. Ta z kolei „przypadkiem” znalazłaby trefny dokument z antypapieską treścią. Misterny plan się jednak nie powiódł. Dlaczego? Opowiada Lasota:

Piotrowski [oficer odpowiedzialny za akcję, późniejszy morderca bł. ks. Jerzego Popiełuszki – K.K.] z podwładnymi świętował podrzucenie paczki do mieszkania ks. Bordeckiego. Upił się i rozbił służbowy samochód. Pamiętam z tamtych czasów, że na mieście się mówiło o esbeku, który rozwalił auto. Skoro było o tym tak głośno, odwołano akcję.

Marszałek amant

O życiu osobistym marszałka Piłsudskiego powstało już wiele artykułów. W ostatnim numerze „Newsweeka” do grona osób zajmujących się prywatnymi relacjami Komendanta z kobietami dołączył Andrzej Grajewski („Naczelny amant Rzeczypospolitej”, nr 43, 24.10.2011), który pisze:

Dziewięćdziesiąt lat temu Józef Piłsudski – dobiegając sześćdziesiątki – uznał, że najwyższa pora na stabilizację. Ale po romansach, dwukrotnej zmianie wyznania, trójkącie małżeńskim i czekaniu na śmierć pierwszej żony wolał wziąć ślub w tajemnicy.

W cytowanym fragmencie mowa jest o ślubie Piłsudskiego z Aleksandrą Szczerbińską, który odbył się 25 października 1921 roku. A romanse, zmiany wyznania oraz małżeński trójkąt?

Msza polowa. Marszałek Józef Piłsudski z żoną Aleksandrą (z domu Szczerbińską). Po prawej widoczny wojewoda kielecki Ignacy Manteuffel. Po lewej w drugim planie: szef Gabinetu Wojskowego Prezydenta RP pułkownik Sergiusz Zahorski, generał brygady Gustaw Orlicz-Dreszer, 8 sierpnia 1926 r. (fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 1-P-1598-4)

Po raz pierwszy serce Piłsudskiego zabiło mocniej na dalekiej Syberii, gdzie został zesłany w 1887 roku za (przypadkowy) udział w próbie zamachu na cara. Późniejszy pierwszy marszałek Polski spotkał w Kireńsku Leonardę Lewandowską – czułą, trochę nadopiekuńczą, młodą krewną rodziny Landych, znanych socjalistów. Zachowały się listy Piłsudskiego pisane do „kochanej Leosi”, której wkrótce po zawiązaniu związku skończył się okres zesłania. Uczucie to jednak nie okazało się być tak mocnym, jak się wydawało. We wspomnianej korespondencji Ziuk przyznaje się do bliskiej znajomości z pewną damą, a z czasem również do zdrady. Choć ów występek został mu przez Leonardę wybaczony, to uczucie, przynajmniej ze strony Piłsudskiego, stanowczo wygasło.

Po powrocie z Syberii w 1892 roku przyszły marszałek poznał w Wilnie Marię Juszkiewiczową z Koplewskich, kobietę również zaangażowaną w ruch socjalistyczny, o której względy zabiegał w tym czasie Roman Dmowski. Przyszły lider endecji przegrał jednak pojedynek o jej serce, co według niektórych historyków w znaczny sposób wpłynęło na późniejsze relacje obu panów. Pomimo konspiracyjnego, życia młoda para postanowiła się pobrać. Ślub odbył się 15 lipca 1899 roku w Paproci Małej. Aby sakrament mógł dojść do skutku, zakochani musieli jednak zmienić wyznanie, „Piękna Pani” wzięła już bowiem wcześniej ślub katolicki.

Sielanka nie trwała długo, bowiem Ziuk już w 1906 roku poznał Aleksandrę Szczerbińską, którą wkrótce gorąco pokochał. Żona odmówiła mu jednak rozwodu, a niedługo potem zmarła jej córka z pierwszego małżeństwa, Wanda, którą Piłsudski bardzo kochał. Odtąd dzielił czas między dwie kobiety: opiekował się Marią, kochał zaś Aleksandrę. Sytuacja taka trwała aż do 1921 roku, kiedy to pierwsza żona zmarła i Piłsudski mógł poślubić swą kochankę.

Idylla nie trwała jednak bez końca, marszałek nie stracił bowiem zainteresowania kobietami. W jego życiu pojawiła się niebawem Eugenia Lewicka, a jak twierdzą niektórzy, nie tylko ona...

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Krzysztof Kloc
Doktorant w Instytucie Historii Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, gdzie pod okiem prof. Mariusza Wołosa przygotowuje biografie ambasadora Michała Sokolnickiego. Interesuje się dziejami dyplomacji oraz historią polityczną Drugiej Rzeczypospolitej ze szczególnym uwzględnieniem losów obozu piłsudczykowskiego, polityką historyczną Polski Odrodzonej, biografistyką tego okresu, a także dziejami międzywojennego Krakowa.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone