Historia z humorem: „Potop” po amerykańsku

opublikowano: 2011-11-25, 00:09
wolna licencja
Zastanawialiście się, jak wyglądałby trailer do polskiego film, gdyby wyprodukowali go Amerykanie? Jeden z internautów podjął się próby odpowiedzi na to pytanie. Oto co zrobił z „Potopem” Jerzego Hoffmana.
reklama

W roku 1974 na ekrany polskich kin wszedł „Potop” Jerzego Hoffmana. Ponad 5-godzinna adaptacja powieści Henryka Sienkiewicza przyciągnęła tłumy. Szacuje się dziś, że przygody Andrzeja Kmicica obejrzało 27 615 921 widzów. Jak wspomina dziś wielu z nich, z powodu długości produkcji część kin urządzało w trakcie seansu antrakty.

Realizacja projektu pochłonęła ogromne pieniądze, a sam reżyser wspominał po latach, że z kosztami po prostu się nie liczono. W filmie wystąpiło wszak prawie 700 aktorów, w tym blisko 100 w rolach pierwszoplanowych. Towarzyszyło im około 40 tys. (!) statystów. Na potrzeby filmu uszyto prawie 23 tys. strojów, dbając przy tym nawet o najmniejsze historyczne szczegóły. Gdy dołożymy do tego skrupulatnie wykonane dekoracje i rekwizyty pochodzące z Zamku Wawelskiego oraz skarbnicy Jasnej Góry, to rozmach, jaki towarzyszył produkcji Hoffmana, jest aż nadto widoczny.

Film jeszcze przed wejściem na ekrany wzbudzał niezwykłe emocje, głównie dotyczące aktorów. Reżyser krytykowany był za obsadzenie w roli Kmicica Daniela Olbrychskiego, kojarzonego jeszcze wtedy mocno z kreacją Azji w „Panu Wołodyjowskim”. I tak np. byli krytycy, którzy chcieli, aby chorążego orszańskiego zagrał... Stanisław Mikulski (Hans Kloss ze „Stawki większej niż życie”). Nie mniej emocji wzbudzała również rola Oleńki. Nie można się zresztą temu dziwić, skoro do wyścigu o tę rolę stanęło prawie 9 tys. kandydatek.

Dziś „Potop” uważany jest za jedno z największych dzieł polskiej kinematografii. Cieszy się nieustanną popularnością i kiedy w święta przypomina go – niemal już tradycyjnie – telewizja, nadal gromadzi pokaźną widownię. Wszak nawet dziś pozostaje on w dalszym ciągu ucztą do oka.

Czy można więc zachęcić do oglądania dzieła Jerzego Hoffmana jeszcze bardziej? Okazuje się, że tak. Od niedawna krąży po Internecie filmik będący próbą skonstruowania trailera „Potopu” w iście amerykańskim stylu. Jak to wygląda? Zobaczcie sami:

==

==

I jak wrażenia? Zainteresowanych informujemy, że podkład wykorzystany w tym „trailerze” pochodzi z filmu „Immortals. Herosi i Bogowie 3D” w reżyserii Tarasa Singha (film wszedł do kin 11 listopada tego roku).

„Potop” – zobacz też:

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

reklama
Komentarze
o autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone