Hetzer na Helu!

opublikowano: 2007-05-27, 17:53
wolna licencja
26 maja w połowie drogi pomiędzy Juratą a Helem wydobyty został z morza niemiecki niszczyciel czołgów Jagdpanzer 38(t), znany powszechnie jako „Hetzer”. Utknął on na dnie morza w czasie walk w rejonie Helu w 1945 roku.
reklama

Niszczyciel czołgów Jagdpanzer 38(t), zaprojektowany w 1943 roku, wszedł do produkcji na wiosnę 1944 roku jako kolejny z modeli niemieckich dział samobieżnych. Inicjatorem powstania pojazdu był inspektor niemieckich wojsk pancernych gen. Heinz Guderian, który podkreślał konieczność wzmocnienia obrony przeciwpancernej Wehrmachtu. Przy jego budowie wykorzystano podwozia starego czeskiego czołgu PzKpfw 38(t), których dużą liczbę Niemcy przejęli w czasie aneksji Czechosłowacji. Pojazd uzbrojony był w działu kal. 75 mm i jeden karabin maszynowy, obsługiwało go czterech żołnierzy. Zaletami pojazdu była niska sylwetka i pancerz po którym ześlizgiwały się pociski wroga, wadami stosunkowo słabe działo (w porównaniu z konstrukcjami radzieckimi) oraz konieczność manewrowania całością pojazdu w czasie celowania. Ogółem w czasie wojny wyprodukowano (głównie w czeskich zakładach Skody) 2584 sztuk niszczyciela. Na polu bitwy pojazd ochrzczono przydomkiem Hetzer (niem. „podżegacz”). W czasie powstania warszawskiego powstańcy zdobyli jeden z Hetzerów i wzmocnili nim barykadę przy pl. Napoleona (pojazd otrzymał pseudonim „Chwat”). Po wojnie produkcję kontynuowali Czesi a aż do lat 70-tych pewna ilość Jagdpanzer 38(t) służyła w armii szwajcarskiej. Większość zachowanych do dzisiaj pojazdów wyprodukowanych zostało po wojnie.

Zdjęcie niszczyciela czołgów Hetzer na stronie http://www.pansarmuseet.se/

Helski Hetzer zasypany został na plaży w czasie walk w 1945 roku. Próba odkopania pojazdu podjęta w październiku ubiegłego roku nie powiodła się z powodu silnego sztormu. Tym razem poszukiwacze mieli więcej szczęścia. Najpierw do morza wjechała koparka, która odkopała pojazd, wyciągnięty następnie na brzeg morza. Mimo pęknięcia części lin, pojazd wydobyto na plażę. Okazało się jednak, że w środku nadal jest amunicja, którą zająć musieli się saperzy. Stan pojazdu jest bardzo dobry, zachował się silnik, armata, pancerz boczny, gąsienice oraz elementy wyposażenia.

Pojazd jest pierwszym tego typu eksponatem w Polsce. Po rozbrojeniu i oczyszczeniu przewieziony zostanie do Gdyni, gdzie być może będzie prezentowany w Muzeum Motoryzacji.

reklama
Komentarze
o autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone