Henryk Kocój – „Dyplomaci pruscy o powstaniu kościuszkowskim” – recenzja i ocena
Autor recenzowanej pracy jest niewątpliwie jednym z najbardziej liczących się znawców okresu Sejmu Wielkiego, powstania kościuszkowskiego i powstania listopadowego. Wśród wielu zainteresowań naukowo-badawczych profesora Kocója wiele miejsca zajmują także i te dotyczące polityki mocarstw sąsiadujących z Polską w dobie jej upadku. Najnowsza publikacja jest więc kontynuacją dotychczasowych zainteresowań autora i wnosi wiele nowych elementów do poznania roli i stosunku Prus do walczącej o wolność i niepodległość Rzeczypospolitej.
Liczne źródła zawarte w recenzowanej publikacji liczącej 708 stron pozwalają w pełni odtworzyć sytuację Polski w okresie powstania kościuszkowskiego, a także dokonać analizy zmieniającego się stosunku Fryderyka Wilhelma II do wydarzeń towarzyszących insurekcji.
Wypada zauważyć, że wydawanie tekstów źródłowych jest zadaniem niezwykle trudnym, czasochłonnym i odpowiedzialnym, a zarazem bardzo kosztownym. Należy więc z uznaniem odnieść się do wysiłku autora, a zarazem wydawcy, który z wielkim nakładem czasu, sił i środków opublikował swoją kolejną – dwunastą w pierwszej dekadzie XXI wieku – pozycję wydawniczą.
Relacje akredytowanych w Warszawie dyplomatów obcych państw przynoszą nieznane, a przy tym ciekawe informacje dotyczące ówczesnego życia politycznego i wewnętrznego Rzeczypospolitej. Mają one szczególne znaczenie zważywszy, że zaistniały w okresie konfliktów i dramatów, jakie cechowały burzliwy okres insurekcji kościuszkowskiej.
Relacje posłów pruskich zasługują tym bardziej na szczególną uwagę, że były pisane przez wytrawnych znawców przedmiotu, posiadających rozległe kontakty w ówczesnym świecie dyplomatycznym. Zawierały oceny krytyczne, wynikające z wszechstronnej analizy wydarzeń politycznych. Raporty dyplomatów pruskich wprowadzają nas w mało dotychczas znane kulisy współpracy prusko-rosyjskiej przy zwalczaniu powstania kościuszkowskiego. W depeszach tych uwzględniona została dyplomatyczna gra wokół insurekcji, a także motywy, które ukazują nam zamiary Fryderyka Wilhelma II, zmierzające do pełnej i ostatecznej likwidacji samodzielnego bytu Rzeczypospolitej.
Władca Prus i jego ministrowie dokładnie analizowali relacje posłów i wyciągali z nich wnioski niezbędne dla dbania o pruską rację stanu. Fryderyk Wilhelm II przewidywał zdecydowane działania Rosji przeciwko powstańcom, a także plan zemsty za wywołanie powstania w Warszawie 17 i 18 kwietnia 1794 roku. Z wielkim zadowoleniem przyjął wiadomość o powierzeniu dowództwa nad interwencyjną armią rosyjską generałowi A.W. Suworowowi. Równocześnie starał się przekonać Katarzynę II o swojej lojalności.
Monarcha pruski wielokrotnie wskazywał na to, że jest wypróbowanym i cennym sojusznikiem imperatorowej, aprobował wszelkie, nawet najbardziej surowe zarządzenia podjęte przeciwko powstańcom. Niepokój Fryderyka Wilhelma II, zwłaszcza w pierwszej fazie powstania, wynikał z braku rozeznania co do istotnych celów Rosji wobec Rzeczypospolitej.
Podobny punkt widzenia reprezentował również poseł pruski w Warszawie Ludwig Buchholtz – zdecydowany wróg Rzeczypospolitej i kontynuator polityki Fryderyka II oraz gorący zwolennik militarnej i dyplomatycznej współpracy prusko-rosyjskiej. Depesze Buchholtza posiadają wszechstronną wartość poznawczą w kwestiach wewnętrznego i międzynarodowego położenia Rzeczypospolitej w 1794 r. Korespondencja ta zawiera między innymi doskonałą, wręcz druzgocącą krytykę wszelkich posunięć polityki rosyjskiej w Polsce, prowadzonej przez Sieversa i Igelströma.
W interesujący sposób Buchholtz omawia rolę Stanisława Augusta w insurekcji. Jego korespondencja jest także bardzo ważnym przyczynkiem do poznania nastrojów w Warszawie po otrzymaniu wiadomości o zwycięstwie racławickim. Depesze dyplomaty dają obraz stosunków prusko-rosyjskich, rosyjsko-szwedzkich czy prusko-austriackich. W relacjach dyplomatycznych Buchholtza można się często spotkać ze stwierdzeniem, że powstanie polskie w żadnym wypadku nie może zakończyć się sukcesem. Buchholtz był typowym dyplomatą, wyznającym stare zasady przejawiające się w tym, że nienawidził rewolucji zarówno tej znad Sekwany, jak i tej znad Wisły. W jego depeszach znaleźć można opinie o całym akredytowanym w Warszawie korpusie dyplomatycznym. Zawierają one również wnikliwą ocenę polityki władz miejskich Warszawy, a zwłaszcza wszelkich poczynań Rady Zastępczej Tymczasowej i Rady Najwyższej Narodowej.
W świetle tej korespondencji ujawnia się z całą wyrazistością naiwność i łatwowierność kalkulacji politycznych przywódców insurekcji, liczących na życzliwość dworu wiedeńskiego, na neutralność Prus i pomoc ze strony Turcji, Francji, Anglii czy Szwecji. Buchholtz szczególnie wnikliwie obserwował bilateralne stosunki rosyjsko-tureckie, austriacko-tureckie i austriacko-francuskie. Trafnie oceniał, podobnie jak jego władca, całkowicie bierną i egoistyczną postawą Anglii i Francji wobec powstania. Państwa te nie myślały zupełnie o udzieleniu Polsce pomocy, lecz zajęte były swoimi wewnętrznymi sprawami.
Bardzo istotne są również raporty posła pruskiego z Petersburga, Leopolda Heinricha Goltza. Odsłaniają one mało dotąd znane kulisy współpracy rosyjsko-pruskiej w zwalczaniu powstania, a także ujawniają antypolskie nastroje panujące w kręgach wojskowych i urzędniczych Petersburga, które parły do zdecydowanego rozprawienia się z powstaniem i do przeprowadzenia trzeciego rozbioru Rzeczypospolitej, a nawet do zburzenia Warszawy. Dzięki tym relacjom możemy prześledzić zabiegi dyplomacji pruskiej w Petersburgu, zmierzające do nakłonienia Katarzyny II do nowego rozbioru Polski. Jednocześnie obaj dyplomaci prezentowali Prusy jako najbardziej oddanego i wiernego sprzymierzeńca Katarzyny II w jej walce z powstańcami.
Goltz z wielką radością w depeszy z 11 lipca 1794 r. donosił, że cała Rosja domaga się rozbioru Polski i wymazania imienia polskiego. Wydawca trafnie podkreśla fiasko złudnych nadziei i oczekiwań Polaków na poróżnienie polityczne Berlina z Petersburgiem. Wiadomo, że wtedy właśnie, wbrew założeniom strony polskiej, umacniała się przyjaźń i pełne współdziałanie Prus, Rosji i Austrii. Potęgowały się silnie naciski Fryderyka Wilhelma i Katarzyny, by Austria przerwała wszelkie kontakty powstańców z mieszkańcami Galicji, rewolucjonistami francuskimi. Posłowie pruscy zgodnie uważali, a najbardziej cynicznie pogląd ten wyraził poseł pruski w Wiedniu Girolamo Lucchesini, że powstanie polskie musi być zgniecione przy użyciu sił zewnętrznych, aby zaraza jakobińska nie objęła tej części Europy.
Jest faktem bezspornym, że posłowie pruscy reprezentowali pruski punkt widzenia i dążności mocarstwowe tego państwa. Prawie nigdy nie zdobyli się nawet na pewien obiektywizm wobec polskiego powstania, chociaż Buchholtz wskazywał na poparcie udzielane przez naród Tadeuszowi Kościuszce, którego porównał do Jerzego Waszyngtona.
Trzeba jednak zauważyć, że recenzowana praca, mimo niewątpliwych zalet, nie jest pozbawiona pewnych niedociągnięć i drobnych usterek. Zasadnym wydaje się pytanie, dlaczego na przykład wydawca tych cennych źródeł, omawiając we wstępie korespondencję Buchholtza z Warszawy, Goltza z Petersburga i Girolamo Lucchesiniego z Wiednia, zupełnie pominął i nie zwrócił uwagi na ocenę relacji Fryderyka Knobelsdorfa z Konstantynopola. Relacje te są bardzo istotne, bo wskazują na olbrzymi nacisk dyplomatów pruskich w stolicy Turcji, by nie doszło do wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej.
Na stronach 523 i 524 autor nie zachował właściwej chronologii w zamieszczaniu ważnych depesz, co jest niezrozumiałe i jeśli jest to pomyłka, obowiązkiem autora było ten błąd wyeliminować po uprzednim sprawdzeniu. Istotnym niedopatrzeniem w recenzowanym wyborze źródeł jest też zbyt wybiórcze potraktowanie relacji posła pruskiego z Londynu, Jacobiego-Kloesta. Powstaje bowiem pytanie, dlaczego wydawca nie zamieścił jego depesz z pierwszej połowy 1794 roku, a tylko opublikował niektóre z drugiej połowy.
Wydaje się, że autor z pewnością mógł wykorzystać we wstępie wydaną ostatnio pracę pod redakcją Bogdana Wachowiaka „Prusy w okresie monarchii absolutnej 1701–1806” (Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2010). Zwłaszcza, że warto byłoby uwzględnić rozdział tej pracy pt. „Udział Prus w walce z powstaniem kościuszkowskim. Trzeci rozbiór Polski” (s. 656–665). Źle się stało, że autor pominął we wstępie przestarzałą, ale nadal bardzo wartościową pracę Leona Wegnera „Sejm Grodzieński. Ostatni Ustęp od 23 sierpnia do 23 września 1793” (Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego. Tom IV, Poznań 1866 r., s. 169–434). W pracy tej znajduje się interesujący rozdział III, zatytułowany „Zarys rokowań dyplomatycznych o trzeci rozbiór Polski” (s. 387–451). Na s. 408 czytamy: Już na początku czerwca 1794 roku zażądała Katarzyna równocześnie w Wiedniu i w Berlinie, żeby tak Prusy, jak i Austria wysłały do Petersburga pełnomocników nadzwyczajnych celem wspólnego porozumienia się i stanowczego postanowienia o losach Polski. Król pruski wysłał hrabiego Tauenziena, polecając mu czuwanie wyłącznie nad sprawami gwarantującymi wszechstronną korzyść Prus, by starał się jak najmocniej o ukrócenie roszczeń nienawistnej mu Austrii.
Szkoda, że wydawca nie uwzględnił także innych, dawniejszych prac niemieckich np.: H. Zeissberga „Geschichte der Raumung Belgiens und des Polnischen Aufstandes 1794 r.” oraz pracę Treskowa „Der Feldzug der Preussen im J. 1794” (Berlin 1837).
Można też zapytać, dlaczego wydawcy nie udało się ustalić imienia reprezentanta Prus w Wiedniu – Cesara, zwłaszcza że w wielu innych opracowaniach to imię się pojawia. Poważnym błędem jest również brak wyjaśnienia we wstępie odwołania Heinricha Goltza z Petersburga jeszcze w trakcie trwania insurekcji i zastąpienia go przez Bogislawa Emanuela Tauentziena. Wiadomo, że Leopold Heinrich Goltz pełnił swą funkcję w Petersburgu od 22 czerwca 1789 do 26 sierpnia 1794 roku, a Friedrich Bogislaw Emanuel Tauentzien od 26 sierpnia 1794 do 13 maja 1797 r.
Szkoda, że we wstępie zabrakło też miejsca na wnikliwą charakterystykę sylwetek ważniejszych dyplomatów pruskich. Powinno się w zasadzie podać choćby ich krótkie życiorysy i zaznaczyć wcześniejsze i późniejsze funkcje, które pełnili. W pracy należało także uwzględnić indeks osób i nazw geograficznych.
Nie ulega wątpliwości, że lektura tych depesz jest ważna dla współczesnego pokolenia Polaków. Uczy ona tej oczywistej wszakże prawdy, że za błędną ocenę sytuacji geopolitycznej, za naiwne rachuby polityków nie liczących się z realiami, może w przyszłości zapłacić wysoką cenę cały naród. Lektura tych relacji dyplomatycznych jest bardzo pouczająca ze względu na rysujący się w przeszłości już z końcem XVIII wieku, groźny dla Polski sojusz prusko-rosyjski. Powinno się właściwie i krytycznie oceniać naszych „szczerych” przyjaciół, a dawnych wrogów, którzy faktycznie wobec Polski mają zbieżne, ciągle te same interesy i cele.
Recenzowana praca, pomimo zasygnalizowanych drobnych uchybień, jest ważnym źródłem poznania nie tylko międzynarodowego tła insurekcji kościuszkowskiej, lecz także wewnętrznych aspektów sytuacji Polski. Znajomość własnych dziejów, ich dogłębne zrozumienie, głównie przez przywódców współcześnie rządzących Polską, powinno stanowić podstawę przezwyciężenia wielu pozostałości i przesądów, a w konsekwencji pomóc w prowadzeniu polityki gwarantującej bezpieczeństwo państwa i narodu.
I między innymi dlatego praca Henryka Kocója warta jest dogłębnego przestudiowania, wszak dostarcza rzetelnej i pouczającą wiedzy współczesnym Polakom. Jest to uczony najwyższego formatu, a jego wszystkie dotychczasowe dzieła w pełni zasługują na uwagę i polecenie.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska