Grażyna Bąkiewicz – ,,Złoty dukat” – recenzja i ocena
Grażyna Bąkiewicz –,,Złoty dukat” – recenzja i ocena
Grażyna Bąkiewicz urodziła się w Łodzi. Z wykształcenia jest historykiem. Pedagog i autorka książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Początkowo pisała bajki na zlecenie czasopism. Jej pierwsza książka „O melba” stała się Książką Roku 2002. Autorka otrzymała za nią I nagrodę IBbY. „Korniszonek”, opowieść dla dzieci, otrzymała honorowe wyróżnienie Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych 2004, które przyznawane jest przez Bibliotekę Raczyńskich. W roku 2016 w Polskiej Sekcji IBbY w konkursie na Książkę Roku wyróżniona została jej powieść historyczna „Mówcie mi Bezprym”.
„Złoty dukat” to edukacyjne opowiadanie dla najmłodszych. Jak sugeruje wydawca, książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 8+. Opowiada ona historię siedmiorga rodzeństwa, które zaniepokojone miejską legendą o przynoszącym pecha diabelskim złotym dukacie, próbuje uchronić przedsiębiorstwa swojego ojca, fabrykanta, od bankructwa. Przewodniemu tematowi książki towarzyszą liczne wątki poboczne z dziećmi w roli głównej.
Opowieść ta jest z jednej strony o odpowiedzialności, silnej więzi między rodzeństwem i beztroskim dzieciństwie, a z drugiej jest przedstawieniem sylwetki Ludwika Geyera – przemysłowca, jednego z pionierów rozwoju przemysłu włókienniczego w Łodzi. Był on właścicielem pierwszej fabryki włókienniczej o napędzie parowym w Królestwie Polskim. Autorka w narracji przeplata treści ważne, historyczne, które mają na celu uczyć poprzez lekturę lżejszych i baśniowych wątków.
Recenzowana publikacja to niewątpliwie ciekawa powieść z wieloma walorami edukacyjnymi. Dziecko poznaje fragment historii Polski poprzez osadzenie fabuły w XIX-wiecznej Łodzi. Duża czcionka, idealnie dopasowana liczba stron oraz kontekstowe, z miłą dla oka linią ilustracyjną z pewnością zachęcą niejedną pociechę do czytania. Dodatkowo na pochwałę zasługuje kolorowa, przykuwająca wzrok dziecka okładka. Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie przez autorkę oryginalnych przepisów kulinarnych, które zaczerpnięte zostały ze wspomnień Grażyny Bąkiewicz, przepisów babci oraz książki Anny Wojciechowskiej „Fifka i żulik, czyli domowa kuchnia łódzka”. Narracja opowiadania jest bardzo płynna, a już na samym początku znajduje się przedstawienie bohaterów, co ułatwia w rozeznaniu się kto jest kim. Trudne wyrazy, które wplotła autorka w opowiadanie są wyjaśnione w formie przypisu dolnego, dzięki czemu dziecko może w przystępny sposób poszerzyć zasób słownictwa. Z książki płynie ciekawy morał, że nie warto rozpaczać, a w trudnych sytuacjach należy zachować spokój i mieć nadzieje na dobre zakończenie!
Wcześniej wspomniane trudne słowa wplecione w treść tekstu są zdecydowanym atutem, niestety nie wszystkie słowa są zrozumiałe. Ośmioletnie dziecko może mieć problem ze zrozumieniem słów takich jak: czupurny, torf lub cebrzyk. Dodatkowo na stronie 73 autorka wspomina o problemach ze zrozumieniem ulotki w języku polskim. Niestety nie tłumaczy kontekstu historycznego. Z jednej strony to dobrze, ponieważ ośmioletnie dziecko mogłoby nie zrozumieć zawiłości związanych z rozbiorami Polski oraz zmianami przynależności polityczno-administracyjnej Łodzi. Niemniej wydaje mi się, że lepiej byłoby, gdyby autorka w ogóle tego zagadnienia nie wspominała.
Mimo niewielkich niedociągnięć uważam, że opowieść Grażyny Bąkiewicz zasługuje na pochwałę. Doceniam zarówno jej walor edukacyjny, jak i rozrywkowy. Myślę, że cezura wiekowa jest dostosowana odpowiednio, a sam pomysł na historię przedstawioną w książce bardzo udany. Jeżeli, Drogi Rodzicu, szukasz ciekawej książki dla swojej pociechy, która uwielbia czytać książki, albo chcesz ją do tego zachęcić, to „Złoty dukat” jest interesującą propozycją dla Ciebie.