Felieton centralnie planowany: Gadżetem w każdego
Zawsze, gdy jestem pośród empikowych książek i płyt, przypadkowo znajduję Coś Co Koniecznie Muszę Mieć Na Półce. Aby wyjść zwycięsko z tego placu boju (czyli z pieniędzmi w portfelu), muszę się posługiwać racjonalizacją w stylu „przeżyjesz bez tego”, co nieczęsto kończy się sukcesem, a zawsze bólem głowy.
Wszedłem sobie do owego sklepu i oczom moim (i Duke’a zresztą też) ukazał się przedziwny widok: wielka sterta książek, a każda z nich opatrzona napisem „Narnia” albo przynajmniej głową wielkiego, acz dobrotliwego lwa Aslana. Niby nie powinienem być tym faktem zdziwiony, wszakże właśnie w kinach „Opowieści z Narnii. Lew, Czarownica i Stara Szafa” święciły szczyty popularności, jednak coś mnie tknęło i przyjrzałem się uważniej wystawionym tomiskom.
Okazało się, że na stoisku było wystawionych chyba z 8 tytułów książek, które nie są „Narnią” C.S. Lewisa, tylko stanowią produkt „okołonarniowy”. W księgarniach
internetowych znalazłem jeszcze kilka tytułów. Nie trzeba się wiele wysilić, żeby dostrzec fakt, że cały ten papier został zadrukowany w ściśle określonym celu: aby ludzie wracając z kina kupili albumy i przewodniki (dla malkontentów przygotowano nawet parodię). Niby w czasach kapitalizmu wszystko wolno, a wydawać książki to już na pewno, ale pewna wątpliwość pozostaje. Książka stała się dodatkiem do filmu – takim samym gadżetem, jak plakat czy kubek z podobizną bohatera. Każda większa produkcja filmowa dla dzieci musi mieć całą gadżeciarską otoczkę. Książkę przeczytamy czy nie, ale kupić ją trzeba. A przynajmniej wypada.
Inną sprawą jest fakt, że do zinterpretowania filmu (czy właściwie książek Lewisa) nie wystarczy już zwykłe oczytanie i kompetencja kulturowa na poziomie podstawowym. Teraz do intelektualnego przetrawienia dzieła potrzebujemy stosów książek, artykułów i stron internetowych, w których różni tacy tłuką nam do głów, że Aslan to alegoria Chrystusa. Jak napisano na ulotce z www.narnia.com.pl : „C.S. Lewis tworząc swoją opowieść miał nadzieję, że ta analogia będzie czytelna dla każdego czytelnika”. Jak widać wydawcy nie podzielają optymizmu autora, mając czytelników najwyraźniej za niepełnosprytnych. Trudno.
I ostatnia sprawa: filmy o tematyce religijnej cieszą się w Polsce niezwykłą popularnością, mimo, że nie przedstawiają wielkiej wartości artystycznej („Pasja”, „Opowieści z Narnii” czy „Karol”). Wojujący postępowcy mają się z pyszna. A co by się działo, gdyby te filmy oprócz pięknych treści niosły jeszcze za sobą wartości estetyczne...
- Michael Gerber, Opowieści z Blarnii, 25zł 3. Colin Diurez, Przewodnik po Narnii. Fascynujący świat C.S. Lewisa od a-z, 23zł 4. Marjorie Lamp Mead, Leland Ryken, Przez starą szafę. Przewodnik dla miłośników Narnii, 26zł 5. J. E. Kirk, Opowieści z Narnii – Tajemnice starej szafy, 30zł 6. Opowieści z Narnii – Mieszkańcy Narnii, 20zł 7. Opowieści z Narnii – Powrót Aslana, 20zł 8. Opowieści z Narnii – Edmund i biała czarownica, 20zł 9. Opowieści z Narnii - Powrót Aslana, 20zł 10. David C. Downing, Wyprawa w głąb szafy. Opowieści z Narnii i ich twórca, 20zł 11. Marek Osiewicz, Magiczny urok Narnii. Poetyka i filozofia „Opowieści z Narni” C.S. Lewisa, 37zł|