Faszystowskie krasnale ogrodowe?

opublikowano: 2009-07-19, 11:07
wolna licencja
Niemiecka prokuratura wszczęła śledztwo sprawdzające, czy krasnal ogrodowy wyciągający rękę w faszystowskim pozdrowieniu łamie prawo. Figurkę zobaczyć można w jednej z norymberskich galerii sztuki.
reklama

Nazistowskie symbole są w Niemczech nielegalne od czasu II wojny światowej. Leżąca w Bawarii Norymberga jest na to prawo szczególnie wyczulona, ponieważ Hitler organizował w tym mieście duże zjazdy, a po wojnie odbył się tu proces zbrodniarzy nazistowskich.

Nazi-krasnale stały się wiodącym tematem wielu zachodnich mediów (fot. telegraph.co.uk)

Krasnal i jego twórca mogą uniknąć kary, jeśli prokuratorzy uznają, że ta nietypowa ozdoba ogrodowa w rzeczywistości wyśmiewa III Rzeszę. Tak właśnie twierdzi Ottmar Hoerl, twórca kontrowersyjnej rzeźby i dyrektor norymberskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Jestem zdumiony, że jeden krasnal ogrodowy w mało znanej galerii w Norymberdze wywołał po anonimowym donosie tak żywą publiczną dyskusję. Nie ja zresztą umieściłem figurkę na tej wystawie, najwyraźniej zrobił to ktoś, kto ją wcześniej kupił. Nie rozumiem w każdym razie tego całego zamieszania. Mój krasnal wskazuje na niebezpieczeństwo związane z politycznym oportunizmem i prawicową ideologią. Mam wrażenie, że otworzył on starą ranę.

W ubiegłym roku figurki autorstwa Hoerla pokazywano w Gandawie na wystawie zatytułowanej „Taniec z diablem”. Artysta twierdzi, że Belgowie dobrze zrozumieli polityczny sens przedstawienia rasy panów jako krasnali ogrodowych. W 1942 zostałbym za tę pracę zamordowany przez nazistów.

Również właściciel galerii, Erwin Weigl, nie uważa, by zrobił coś złego: Myślę, że krasnal jest zupełnie nieszkodliwy. Stał w oknie przez dwa tygodnie i nikt się na niego nie skarżył. Wielu różnych ludzi wykonywało ten gest, np. Juliusz Cezar. Robi to nawet Barack Obama. Moim zdaniem wygląda to jak gdyby pokazywało się jamnikowi, że ma podskoczyć do naszej ręki.

Czy salutujący w ten sposób krasnal ogrodowy może gloryfikować III Rzeszę? (fot. ze zbiorów Niemieckiego Archiwum Federalnego , na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 3.0 Germany)

Wolfgang Traeg, rzecznik prasowy prokuratury poinformował, że Śledztwo trwa, prowadzone są przesłuchania. Wiele będzie zależeć od tego, co na temat tych rzeźb powie artysta i właściciele galerii. Musimy wziąć pod uwagę, że chodzi o sztukę. Traeg przywołał przykład podobnej sprawy, w której chodziło o namalowaną na murze swastykę. Nie wniesiono żadnego oskarżenia, ponieważ nazistowski symbol był miażdżony przez zaciśniętą pięść. Śledztwo powinno zakończyć się w ciągu kilku następnych dni.

Źródło: telegraph.co.uk, bbc.co.uk

Zobacz też:

reklama
Komentarze
o autorze
Roman Sidorski
Historyk, redaktor, popularyzator historii. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat związany z „Histmagiem” jako jego współzałożyciel i członek redakcji. Jest współautorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009). Współpracował jako redaktor i recenzent z oficynami takimi jak Bellona, Replika, Wydawnictwo Poznańskie oraz Wydawnictwo Znak. Poza „Histmagiem”, publikował między innymi w „Uważam Rze Historia”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone