Else-Elżbieta Pintus – „Moje prawdziwe przeżycia” – recenzja i ocena
Opowieść autorki „Moich…” zaczyna się w Kartuzach w momencie wybuchu wojny i zajęcia miasta przez Niemców. Niemal od razu po ich wkroczeniu zaczął się terror ludności polskiej i niewielkiej społeczności żydowskiej. Else-Elżbieta Pintus opisuje konfiskatę majątku dokonaną przez niemieckich żołnierzy, określając ich wyrażeniami typu „łajdak” czy „gruba świnia”. Niedługo potem, w listopadzie 1939 r. bohaterka książki w poszukiwaniu swojego brata, Heinza udaje się do Gdańska. W mieście, po licznych perypetiach, znajduje zajęcie jako opiekunka osób starszych, następnie (mimo braku kwalifikacji) pielęgniarka.
Opis gdańskiego okresu Else-Elżbiety Pintus jest niezwykle ciekawy, bowiem pokazuje codzienność żydowskiej społeczności w tamtym okresie. Jego atrakcyjność podnosi fakt, iż autorka, prócz postawy władz niemieckich, opisuje także różnego rodzaju konflikty i animozje wewnątrz, wydawałoby się zjednoczonej, gminy żydowskiej. Groźba nieuchronnej wywózki do obozu zagłady zmusiła autorkę do ucieczki z Gdańska, która miała miejsce pod koniec 1942 r. Od 14 grudnia tego roku Else-Elżbieta Pintus ukrywała się w gospodarstwie Stenclów w Chmielnie. Był to dla niej bardzo ciężki okres, bowiem jej obecność musiała zostać ukryta przed niemieckimi letnikami, licznie odwiedzającymi gospodarstwo Stenclów. Obecność autorki tajono także przed członkami rodziny, gdyż niektórzy z krewnych Stenclów byli zagorzałymi nazistami. Do tej grupy należały m.in. dwie siostrzenice gospodyni –„zupełnie zwariowane hitlerowskie baby”. Autorka w ukryciu przebywała do 25 marca 1945 r., kiedy to po raz pierwszy od 1942 r. wyszła na świeże powietrze. Swoją opowieść Else-Elżbieta Pintus kończy w 1945 r. W jednym z akapitów pisze: „straciłam ni mniej, ni więcej niż wszystko”.
Praca została wydana w 2005 r. przez gdański Instytut Kaszubski i liczy sobie 303 strony w miękkiej oprawie. Wydawnictwo ilustrowane jest licznymi reprodukcjami fotografii oraz różnego rodzaju dokumentów, które zostały umieszczone w dwóch wkładkach. Warty podkreślenia jest fakt, że książka zawiera tekst w języku polskim i niemieckim. Oryginalny niemiecki tekst na język polski przełożyła Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk, zaś za redakcję całości odpowiada Józef Borzyszkowski. Główna część pracy to tytułowe „Moje prawdziwe przeżycia”, w których mieszkanka Kartuz opisuje swoje losy od wybuchu drugiej wojny światowej do wkroczenia wojsk polsko-sowieckich na Pomorze Gdańskie. Tekst został poprzedzony wprowadzeniem Borzyszkowskiego, dotyczącym społeczności żydowskiej w Gdańsku i na Kaszubach. Po wspomnieniach Else-Elżbiety Pintus został umieszczony: wykaz osób zidentyfikowanych przez Hannę Domańską, jej tekst dotyczący przytułku dla osób w podeszłym wieku, ufundowanego przez rodzinę Aschenheim, a także przykłady liryki obozowej i wspomnienia córki gospodarzy, którzy ukrywali Else-Elżbietę Pintus. Na końcu książki znajduje się również indeks nazw geograficznych.
„Moje prawdziwe wspomnienia” to obowiązkowa lektura dla osób zajmujących się losami Żydów podczas drugiej wojny światowej, a w szczególności Żydów pomorskich. Przeciągnie ona uwagę również innych, zainteresowanych przebiegiem niemieckiej okupacji w Gdańsku i na Kaszubach.
Redakcja: Maciej Pieńkowski
Korekta: Mateusz Witkowski