Edward Kubalski – „Niemcy w Krakowie. Dziennik 1939–1945” – recenzja i ocena
Rzadko się zdarza, abyśmy, sięgając po dzienniki, otrzymali do ręki tak kompletne dzieło. Pisane od wybuchu wojny do dnia wejścia na przedpola miasta Armii Czerwonej – „Niemcy w Krakowie” to zbiór refleksji i wnikliwy opis sytuacyjny codzienności w mieście, które zostało stolicą Generalnej Guberni. Wobec (co zaskakujące) ubogiego materiału archiwalnego z okupowanego Krakowa zapiski przedwojennego sekretarza Magistratu Edwarda Kubalskiego stanowią tym cenniejsze świadectwo epoki. Dziennik ten, złożony po „wyzwoleniu” w rękopisie w Bibliotece Jagiellońskiej, przeleżał w jej murach wiele lat, zanim ktoś sobie o nim na nowo przypomniał. Co warte odnotowania, nie nosi on właściwie żadnych śladów poprawek, w związku z czym nie rodzi wątpliwości wiążących się ze wspomnieniami pisanymi po latach, w których wiele faktów może być z różnych względów przez autora przemilczanych.
Edward Kubalski od pierwszego dnia wybuchu konfliktu postawił sobie ważne zadanie, które udało mu się doprowadzić do końca. Możliwie jak najczęściej siadał on wieczorem i zdawał relację z tego, co widział. Ktoś mógłby powiedzieć, że to niewiele, a ponad 370 stron notatek to luźny zbiór ciekawostek z życia codziennego. To prawda, autor nie był ani filozofem, ani pisarzem i jeśli ktoś szuka na kartach jego dzienników wysokiej literatury i głębokich przemyśleń – być może się zawiedzie.
Nie w tym jednak leży siła „Niemców w Krakowie”. Dzienniki te bowiem, jak chyba żadne inne, pokazują nie tyle refleksje na temat wojny, co raczej życie codzienne w jego najdrobniejszych – bywa że tragikomicznych – detalach. Autor, wtedy już prawie siedemdziesięcioletni, nie opuścił bowiem miasta chyba nawet na jeden dzień przez cały okres okupacji. W związku z tym oraz licznymi jeszcze znajomościami z okresu pracy w Magistracie wiele rzeczy widzi o wiele lepiej, niż przyjezdni czy ludzie, którzy w Krakowie byli jedynie przez pewien odcinek czasu. Z dzienników tych dowiemy się zatem, ile kosztowały ziemniaki w 1942 roku, czego obawiali się ludzie, jak szybko roznosiły się plotki i jak starano się przetrwać. Edward Kubalski niczym kronikarz zbiera wszelkie ulotki, afisze, codziennie czyta prasę i wynotowuje intrygujące go fakty. Dzięki tej manierze raz na jakiś czas natrafimy na prawdziwe perełki – na przykład jeden z żartów z grudnia 1941 roku. Głosił on, że świąt Bożego Narodzenia nie będzie ponieważ:
Podobnych ciekawostek, ale też ważniejszych faktów, jak np. trafne przewidywanie wojny z ZSRR już w połowie 1940 roku, znajdziemy w tych dziennikach znacznie więcej. Ze strony na stronę atmosfera robi się coraz cięższa, ludzie stają się coraz bardziej zdesperowani i głodni – polując np. na plantach na gołębie. Wszystkie te szczegóły, pomijane zazwyczaj przez podręczniki, a prawie zawsze przez dokumenty, znajdują się w „Niemcach w Krakowie”. Dla każdego, kto chciałby zrozumieć ten ciężki dla Krakowa i całej Polski okres oraz lepiej poznać bardziej przyziemne oblicze II wojny światowej – jest to książka, którą musi mieć na swojej półce. Może nie urzeka stylem, ale czasem styl to nie wszystko.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska