E3 z mniejszą pompą

opublikowano: 2007-07-12, 09:42
wolna licencja
Wczoraj w Los Angeles rozpoczęły się targi E3 - ważne wydarzenie dla wszystkich miłośników wirtualnej rozrywki. Jednak wydaje się, że producenci gier komputerowych podchodzą do E3 z coraz mniejszym zaangażowaniem.
reklama

Czytając wypowiedzi czołowych producentów gier komputerowych można odnieść wrażenie, że rynek ogarnęła gigantyczna recesja. Wszyscy sporo mówią o konieczności cięcia cen i skończeniu z wypuszczaniem produkcji, które "zanudzają graczy na śmierć". Tylko, że liczby każą myśleć co innego. Zdaniem ekspertów w tym roku potentaci znów zarobią krocie.

Electronic Entertainment Expo, bo tak rozwinąć należy skrót E3, jeszcze kilka lat temu ściągały do Kalifornii kilkudziesięciotysięczne tłumy. Przyjeżdżali nie tylko dziennikarze i maniacy gier. Nie brakowało laików, chętnych na wypróbowanie najnowszych tytułów jeszcze przed ich premierą oraz inwestorów i analityków, którzy węszyli, co nowego słychać w branży. Nic dziwnego - specjaliści szacują, że rynek gier wart jest w tym momencie grubo ponad 30 mld. dolarów.

Jednak ostatnie odsłony targów elektronicznej rozrywki wytracają impet. W tym roku organizujące E3 stowarzyszenie Entertainment Software Association zdecydowało się na drastyczną zmianę formuły: wstęp tylko dla ludzi z branży oraz wybranych dziennikarzy i analityków. W rezultacie na E3 pojawi ok. 3-4 tysięcy osób. Fani gier obejdą się smakiem - z powodu decyzji organizatora utracili unikalną okazję do zagrania w długo oczekiwane produkcje na tygodnie przed ich oficjalną premierą.

To dziwna taktyka wobec prognoz analityków. Ich zdaniem branżę gier czeka w tym roku dobry okres - przychody mogą skoczyć nawet o 20 proc. Szykują się bowiem premiery długo wyczekiwanych gier jak np. strzelanka „Halo 3” czy gra fabularna „Tabula Rasa” koreańskiej NCSoft. Zamiast podgrzewać nastroje organizatorzy je schładzają. Czy to dobre posunięcie?

Ale może to i lepiej? Wprawdzie dobrych gier wyjdzie sporo, ale komputerowych zapaleńców mógłby spotkać srogi zawód - na trwających do piątku targach niewiele się będzie działo. Najbardziej elektryzujące wieści nadchodzą z obozu konsol do gier - w przeddzień targów Sony zdecydowało się na obniżenie ceny PlayStation 3 aż o 100 dol. Aktualna cena 499 dolarów za PS3 oznacza, że okręt flagowy Sony jest już tylko o 19 dol. droższy od najbardziej rozbudowanej wersji Xboksa 360 - Elite. Z zapowiedzi giganta cieszy się jedynie Wschodnia Azja i Stany Zjednoczone - Japończycy najwyraźniej zapomnieli o Europie. Ich oferta na razie nie dotrze na nasz kontynent.

reklama

Może przynajmniej Microsoft i Nintendo uraczą nas czymś szczególnym. Dzisiaj mają swoje konferencje. Trudno podejrzewać, żeby dwaj rywale Sony nie szykowali jakiejś oferty, która przebije konkurencje. Szkoda tylko, że na targach po macoszemu potraktowano posiadaczy blaszaków. Tak, jakby producenci uznali, że dobrze bawić można się tylko grając na konsoli.

Co ciekawe, krytyczni wobec siebie są nawet sami producenci. - Zanudzamy ludzi na śmierć i tworzymy gry, przez które coraz trudniej przebrnąć - mówił w rozmowie z dziennikarzem „The Wall Street Journal” John Riccitiello, szef Electronic Arts, największego potentata na rynku. – Koniec z grami za 50 dolarów, koniec z tytułami, w które gra się po 50 godzin, tylko po to, żeby ujrzeć napis „Victory” - grzmiał. Według niego, już wkrótce fani powinni spodziewać się radykalnej obniżki cen, ale też mniej rozbudowanych, krótszych gier.

Riccitiello chwalił serie „Guitar Hero” Activision czy „World of Warcraft” Vivendi, ale komplementy tonęły w morzu krytyki. Brak innowacyjności i opieranie się wyłącznie na popularności starych tytułów, które nie są w stanie niczym zaskoczyć gracza, to jego zdaniem główne grzechy dzisiejszych produkcji. - Wiele gier wygląda jak zeszłoroczne, a te z kolei przypominały tytuły sprzed wielu, wielu lat - mówił Riccitiello. - Jak wobec tego mamy rywalizować z Facebookiem, iPodem czy kolejny telefonem komórkowym - dodał.

Targi potrwają do piątku, ale liczba premier nowych gier, które stanowiły perłę w koronie E3, jest wyraźnie niższa niż w zeszłym roku. Nic dziwnego, że w mediach ciszej o imprezie. Taktyka organizatora może okazać się wielkim niewypałem.

Wiadomość za gazeta.pl

Oficjalna strona E3

O grach możesz również porozmawiać na naszym forum

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Rodak
Absolwent politologii i student prawa na Uniwersytecie Warszawskim, współpracował z redakcją „Życia Warszawy” i branżowego miesięcznika poświęconego samorządowi terytorialnemu „Forum Samorządowe”. Obecnie pracuje w administracji rządowej, czym, jak mówi, zdradził swoją miłość do samorządu terytorialnego. Jest fanatycznym kibicem snookera i włoskiego futbolu. Do końca 2007 roku blisko współpracował z redakcją „Histmaga”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone