„Dyskurs polityczny Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wybór źródeł” – recenzja i ocena
„Dyskurs polityczny Rzeczypospolitej Obojga Narodów” to wydawnictwo źródłowe skierowane, jak wyjaśniają jego twórcy, przede wszystkim do młodych adeptów historii – licealistów i studentów. Niewielki, nieco ponad stustronicowy tomik zawiera dziewięć tekstów, z których dwa dotyczą wieku XVI, trzy wieku XVII, cztery zaś – XVIII. Całość poprzedzona jest wstępem pióra Anny Grześkowiak-Krwawicz, wprowadzającym czytelnika w problematykę przedrozbiorowej kultury politycznej. Każdy z tekstów posiada zaś osobne kilkustronicowe opracowanie autorstwa poszczególnych wydawców.
Wybór materiału został dokonany w głęboko przemyślany sposób, by ukazać możliwie szerokie spektrum problemów nurtujących uczestników życia publicznego tamtej doby. Skupiono się na kilku kluczowych momentach: teksty dotyczą interregnum przed pierwszą wolną elekcją (1572–1573), rokoszu Zebrzydowskiego (1606–1608), burzliwej końcówki panowania Jana Kazimierza (1662–1668), bezkrólewi lat 1733 i 1763–1764 oraz obrad Sejmu Wielkiego (1788–1792). Jednocześnie zaprezentowano różne rodzaje źródeł – od klasycznej, by użyć dzisiejszych pojęć, publicystycznej „rozprawki dyskursywnej” po satyrę, odezwę „propagandową” i wiersz. Znaczną część stanowią teksty nigdy wcześniej niepublikowane.
Podstawą wydania w większości przypadków był rękopis, tylko trzy najmłodsze teksty miały formę drukowaną. Posłużono się instrukcją wydawniczą Kazimierza Lepszego, z pewnymi drobnymi modyfikacjami podyktowanymi dydaktycznym charakterem wydawnictwa. Niezwykle ułatwia korzystanie ze źródeł, zwłaszcza dla nieprzygotowanego czytelnika, wobec stałego, niestety, regresu ogólnej znajomości łaciny, tłumaczenie wszystkich makaronizmów występujących w tekstach. Należy też zwrócić uwagę na dołączony do wydania zawsze mile widziany indeks osobowy – rzecz, zda się, prozaiczną, jednak w ostatnich latach coraz częściej można natrafić na publikacje pozbawione tego ważnego i wielce pomocnego elementu.
Efekt pracy nad źródłami zespołu wydawców stoi na wyrównanym, wysokim poziomie, podobnie jak merytoryczna treść poprzedzających je wprowadzeń. Drobne pomyłki można chyba zliczyć na palcach jednej ręki. I tak dla przykładu w tekście „Głos wolnego szlachcica...” (s. 65) niepotrzebnie zmieniono „zemknienie” na „zamknienie” chorągwi1. Stąd też i w odnoszącym się do tego miejsca komentarzu w przypisie nr 3 opisano postępowanie wojska w królewszczyznach, podczas gdy źródło mówi raczej o niszczeniu dóbr dziedzicznych pod pozorem „ciągnienia”. Z kolei w mowie Andrzeja Zamoyskiego z 1763 r. przetłumaczono łacińskie słowo imperii jako „władzy” (s. 103), co moim zdaniem nie pasuje zbytnio do kontekstu wypowiedzi. Myślę, że wystąpiło tu w znaczeniu „potęgi”, co miało się odnosić do ościennych – nomen omen – imperiów. Jak widać, są to jednak trudne do wyłowienia drobiazgi, które nie psują ogólnego pozytywnego wrażenia z lektury.
Jak już wspomniałem, teksty zostały zestawione celowo tak, by przy ukazaniu ich bogactwa gatunkowego zilustrować także dynamizm przemian politycznych w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Siłą rzeczy, przy niewielkiej objętości tomu, musiano tutaj dokonać swego rodzaju „kondensacji” treści, stąd chronologiczne „przeskoki”. Choć jest to zrozumiałe, skoro zakres czasowy źródeł zamyka się w granicach lat 1569–1795, można jednak zauważyć drobne przechylenie proporcji na rzecz XVIII wieku. Cztery teksty z tego stulecia zajmują mniej więcej tyle samo miejsca, ile pięć pozostałych, odnoszących się do przedziału czasowego dłuższego o około jedną trzecią. Poza tym, co zresztą pada expressis verbis we wstępie, to ów „niedoszacowany” okres cechował się wyższymi standardami dyskursu politycznego. Można się więc zastanawiać, czy nie lepiej byłoby zapoznać czytelnika z większą liczbą tekstów szesnasto- i siedemnastowiecznych, rezygnując może z odwoływania się do związków polsko-litewskich. Nawet teraz bowiem trudno oprzeć się wrażeniu, że obserwujemy przede wszystkim perspektywę Koroniarzy, zaś odniesień do Wielkiego Księstwa Litewskiego niełatwo w wydanych tekstach się dopatrzyć. Tak czy inaczej, koncepcja broni się też i w obecnym kształcie, powyższe uwagi mogą natomiast – być może – zachęcić jej twórców do wydania „prequela”, w którym zawarto by może teksty związane z działalnością ruchu egzekucyjnego oraz dyskusją nad kształtem unii polsko-litewskiej przed 1569 roku.
W konkluzji chcę podkreślić raz jeszcze, że wydawcy omawianego wyboru źródeł wykonali solidną pracę, której efekt mogę szczerze polecić każdemu miłośnikowi historii. Pozostaje wyrazić nadzieję, że książka zdoła zainteresować szczególnie tę młodszą część odbiorców, zachęcając ją może do dalszego zgłębiania dawnych dziejów, a podobnych edycji będzie powstawać więcej.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska