Doświadczyć Holocaustu
Różewicz pisał w swoim słynnym wierszu:
To są nazwy puste i jednoznaczne
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.
Modernistyczne pojęcia, w które wierzył stary świat z czasów przed Zagładą, przestały w kontekście osobistych doświadczeń milionów ludzi, mieć jakiekolwiek znaczenie. Pojawił się też kolejny problem. Nawet jeśli koncepcja platońskiej jaskini pokazywała już odwieczne napięcie i dystans między rzeczywistością i jej opisem, to Holocaust zadał dramatyczne pytanie: w jaki sposób odpowiednio przedstawić cierpienia i śmierć Żydów, nie umniejszając i nie estetyzując ich tragedii?
O odpowiedniość przedstawienia Zagłady
Holenderski filozof Frank Ankersmit dowodzi, że wszelkie pisarstwo historyczne (opowiadanie przeszłości) ma w sobie pierwiastek estetyczny, który nadaje przekazowi o przeszłości odpowiedni charakter. I to dla niego właśnie odpowiedniość będzie miała kluczowe znaczenie – czy można historię Żydówki, zagazowanej w Auschwitz, opowiedzieć za pomocą gatunków komediowych? Czy da się odpowiednio opisać dzieje żydowskich ofiar nazizmu w komiksie albo kreskówce? Projekty takie jak „Maus” Arta Spiegelmana pokazują, że doświadczenie Holocaustu może być z powodzeniem transmitowane za pomocą środków, do których oficjalna historiografia i tradycyjna literatura faktu trzyma chłodny dystans.
Tradycyjna historiografia, uformowana naukami XIX-wiecznych historyków, których interesowały głównie losy państw i władców oraz badania nad organicznymi procesami w historii, nie mogła poradzić sobie z doświadczeniem Zagłady. Czy opisanie w podręcznikowym stylu drogi Żydów z getta do obozu koncentracyjnego albo zestawienie tabelek ze statystykami zgonów jest odpowiednim oddaniem charakteru Holocaustu i uszanowaniem śmierci niewinnych ludzi?
Wysłuchać i doświadczyć
Syntezy i opracowania zawsze cechuje duży poziom ogólności. Holocaust okazał się jednak przestrzenią, na której ogólne spojrzenie nie miało żadnego sensu. Problemy z wyjaśnianiem znaczenia Zagłady (moralnego, historycznego, teologicznego) pokazały, że trudno jest – jeśli jest to w ogóle możliwe – w skondensowany sposób wytłumaczyć Holocaust. Dlatego odpowiednią drogą do tego, żeby prawdę o nim przekazać następnym pokoleniom, jest wsłuchiwanie się w świadectwa i przeżywanie.
Odejście od wielkich XIX-wiecznych narracji już w latach 30. ubiegłego stulecia otworzyło przed historią zupełnie nowe perspektywy. Pojawienie się takich dziedzin jak mikrohistoria, historia kobiet, historia seksualności (płci kulturowej – gender, jak i samych zachowań i obyczajowości seksualnej) czy interdyscyplinarnych badań kulturowych i psychologicznych dało podstawę do zainteresowania się historyków jednostką: jej doświadczeniem, językiem, uczuciami, lękami i nadziejami. Oral history, historia mówiona, zaczęła opierać się wyłącznie na jednostkowych doświadczeniach. Holocaust tę tendencję wzmocnił i stała się ona podstawowym narzędziem przedstawiania i interpretowania tragedii Zagłady.
Uczyć się z historii
W praktyce edukacyjnej w polskich szkołach dominuje wciąż XIX-wieczne ujęcie historii jako wielkich procesów, międzynarodowej polityki i konfliktów społecznych. Na szczęście coraz częściej nauczyciele czy organizacje pozarządowe starają się przekazywać pamięć o przeszłości za pomocą niestandardowych metod.
Wizyta w miejscu pamięci, sprzątanie opuszczonego cmentarza, przeprowadzanie rozmów ze świadkami wydarzeń historycznych, rola w przedstawieniu teatralnym czy uczestnictwo w grupie rekonstrukcyjnej – te wszystkie aktywności pozwalają młodym ludziom na autentyczne przeżycie przeszłości, doświadczenie jej poza podręcznikowym schematem i
zrozumienie jej znaczenia. W takim poznawaniu historii nikt nie oczekuje obiektywizmu ani pełnej naukowej poprawności, jednak nie to jest tu najważniejsze.
Historia Holocaustu na poziomie zwykłego człowieka pokazuje swoje prawdziwe oblicze – jest dosadna, przerażająca, pełna bólu i przerażenia, i nigdy nie kończy się happy endem, tak jak podręcznik, w którym zawsze jest następna strona i następny temat. Suchy opis w książce od historii nawet na krok nie zbliży się do prawdziwego znaczenia tej rzeczywistości. Nie ma wyjścia - jeśli przeszłość Zagłady ma być zrozumiana, musi być doświadczona.