Demjaniuk znowu stanie przed sądem
89-letniemu Demjaniukowi postawiono zarzut doprowadzenia do śmierci w komorach gazowych tysięcy Żydów w obozie koncentracyjnym w Sobiborze. Według niemieckiej prokuratury pracował on tam jako strażnik w 1943 r., czego dowodem ma być potwierdzenie służby w SS z numerem 1393 oraz listy przekwaterowanych. Oskarżony nie przyznaje się do winy, twierdząc, że nigdy nie przebywał w Sobiborze. Podaje, że od roku 1942 przebywał w niemieckiej niewoli jako żołnierz Armii Czerwonej.
Wcześniej Demjaniuk przebywał w USA, skąd został deportowany w maju. Od momentu pozbawienia obywatelstwa amerykańskiego jest bezpaństwowcem. Biegli orzekli, że jego stan zdrowia nie uniemożliwia mu uczestniczenia w rozprawie. Zaznaczyli jednak, że przesłuchania nie powinny trwać dłużej niż trzy godzinny dziennie.
Zarzucono mu także, że był strażnikiem obozów koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenbuergu, gdzie zyskał sobie przydomek „Iwan Groźny”. Od 1952 roku przebywał w USA, skąd został deportowany do Izraela i po przeprowadzonym tam procesie skazany na śmierć. Jednak z braku wystarczających dowodów wyrok został uchylony przez Sąd Najwyższy.