Davies odbrązawia wojnę
Źródłem owych mitów są według autora m.in. kinematografia i beletrystyka, ale także programy nauczania szkolnego.
Dziesięciolecia propagowania historii II wojny światowej w wersji, która faktycznie zasługuje na to, by znaleźć się na śmietniku, spowodowały, iż większość, jeśli nie wszyscy obywatele krajów, które w niej uczestniczyły, ma obraz zniekształcony, niekompletny lub czasem wręcz nieprawdziwy — napisał w recenzji książki tygodnik „The Economist”.
Walijski historyk najwięcej uwagi skupia na kwestii udziału ZSRR w wojnie, opisując obozy GUŁAG-u, stalinowskie podboje we współpracy z Hitlerem i losy państw Europy Środkowej i Wschodniej włączonych do radzieckiej strefy wpływów. Jednocześnie krytykuje postawę przywódców mocarstw (USA i Wielkiej Brytanii), którzy nie poznali się na swoim sprzymierzeńcu w walce z Hitlerem i nie sprzeciwili się prowadzonym przez Stalina działaniom.
Drugą tematyką, jaką porusza Davies w swej publikacji, jest kwestia roli Wielkiej Brytanii w prowadzeniu wojny. Zestawia on mit samotnej twierdzy z działaniami, jakie w tym samym czasie prowadził ruch oporu w Polsce czy Grecji. Jednocześnie konfrontuje np. znaczenie wychwalanego przez Brytyjczyków zwycięstwa pod El Alamein z 1942 roku z tak ważnymi dla losów wojny bitwami pod Stalingradem i Midway.
Recenzenci brytyjscy wytykają pracy obrazoburczy i zgryźliwy ton oraz kładzenie nacisku na wkład Polski w wojnę, jednocześnie zaś doceniają wskazanie na liczne, mniej znane powszechnie fakty.