Dáibhí Ó Cróinín - „Irlandia średniowieczna (400-1200)” – recenzja i ocena
Dáibhí Ó Cróinín to jeden z najlepszych znawców irlandzkiego średniowiecza zajmujący się jego kulturą piśmienną. Jest członkiem Królewskiej Akademii Irlandzkiej i profesorem na National University of Ireland w Galway. Opublikował m. in. „The Irish »Sex Aetes Mundi«” (1982), czy „Early Irish history and chronology” (2003).
„Irlandia średniowieczna” to książka poświęcona dziejom zielonej wyspy od roku 400 do 1200. Jak stwierdza sam autor jego praca jest efektem jego własnych przemyśleń, za które bierze pełną odpowiedzialność: Poza tym zawsze wydawało mi się to nieco niesprawiedliwe, gdy autorzy – po wyrażeniu podziękowań wobec długiej listy kolegów – nagle zastrzegają, że odpowiedzialność za wszelkie możliwe błędy w prezentowanych przez nich tekstach spoczywają jedynie na nich samych.
Autor kompleksowo prezentuje dzieje polityczne Irlandii, które zostały podzielone na dwa zasadnicze okresy – od 400 roku do 800 – co z grubsza pokrywa się z czasami przed najazdami wikingów oraz drugi okres od roku 800 do 1200 związany z działalnością Skandynawów w obszarach plemion irlandzkich. Niezwykle cenne jest skrótowe przedstawienie dziejów chrześcijaństwa w Brytanii, która wycisnęła swe piętno na kształcie gallikańskiego Kościoła. Niezwykle ciekawie został także przedstawiony czas walk pomiędzy irlandzkimi królami, a Wikingami, którzy zadomowili się na wschodnim wybrzeżu wyspy. Drugi okres zmagań politycznych zamyka interwencja Anglosasów w latach siedemdziesiątych XI wieku.
Po przedstawieniu zmagań pomiędzy ludami zamieszkującymi zieloną wyspę następuje przedstawienie wewnętrznych reguł jakie na niej panowały. Dzięki lekturze książki D. Ó Cróinín’a znacznie łatwiej można przyswoić ideę godności monarszej oraz jej niezwykle skomplikowanej struktury, polegającej na rozbudowanej świadomości genealogicznej w obrębie najważniejszych rodów. Tematyka ta w sposób nierozłączny sprzęga się z zagadnieniami monarszych uprawnień, praw oraz obowiązków właściwych dla każdego szczebla tej misternej konstrukcji.
Prawo było także podstawą która kształtowała wczesnośredniowieczne społeczeństwo irlandzkie. Auto z niezwykłą wprawą nakreśla ramy w jakich funkcjonowała jednostka w omawianym okresie. Nie jest to jednak obraz statyczny. Wpływ na jego zmianę miała tak religia jak i kontakty z przybyszami ze Skandynawii. Przy okazji nie sposób nie zauważyć niezwykle celnych uwag, które z dużą dozą humoru puentują wpływ nowych czynników – jak np. chrześcijaństwa – na przemiany staroirlandzkiego modelu życia, jak chociażby w przypadku wagi świadectwa kobiet w sądzie: „»Świadectwa kobiety nie przyjmuje się, tak jak Apostołowie nie przyjęli świadectwa kobiet o zmartwychwstaniu Chrystusa« Fakt, iż kobiety nad grobem Chrystusa miały rację jest tutaj sumiennie przemilczany”.
Książka prezentuje także jeden z tematów kluczowych dla wczesnośredniowiecznej Irlandii, a mianowicie zagadnienie jej chrystianizacji oraz wykształcenie własnej organizacji Kościelnej, tak przecież odmiennej od tej na kontynencie. D. Ó Cróinín patrzy jednak na chrystianizację inaczej niż jego koledzy, widząc, iż dzieje św. Patryka i jego rola w nawróceniu Irlandczyków były dotychczas mocno wyolbrzymiane. Autor podkreśla ubóstwo źródeł, które można bez zastrzeżeń wykorzystać w rekonstrukcji tych wydarzeń. Szkicuje także rolę mitu świętego jaki był budowany przez poszczególne parochie irlandzkie w celu zdobycia władzy i autorytetu nad innymi ośrodkami kościelnymi. Podkreśla także, iż marginalizowana dotychczas rola biskupów kształtuje się inaczej i była to istotna funkcja w hierarchii Kościoła gallikańskiego.
Niezmiernie ciekawie prezentuje się także część dotycząca spuścizny literackiej wczesnośredniowiecznej Irlandii. Badacz podkreśla, że także w tym przypadku olbrzymi wpływ na dynamiczny rozwój piśmiennictwa hiberno-łacińskiego miała z jednej strony izolacja wyspy, z drugiej zaś napływ dzieł antycznych, które stały się podstawą do nauczania języka łacińskiego. Co niezmiernie istotne, dzięki temu iż łacina była na zielonej wyspie językiem całkowicie obcym, jego nauka przebiegała zupełnie inaczej niż na romańskojęzycznym kontynencie. Specyfika irlandzkich szkół przyklasztornych pozwoliła im na zdobycie zasłużonej renomy nie tylko na wyspach, ale także w całej Europie, dzięki czemu irlandzki ruch monastyczny mógł poszczycić się tak wieloma osiągnięciami i cieszył się tak olbrzymią estymą wśród współczesnych. Badacz podkreśla jednak, że to co początkowo było podwaliną irlandzkiego szkolnictwa stało się z czasem przestarzałe i dawna sława odeszła wraz ze „złotym wiekiem” irlandzkiego piśmiennictwa w początkach X wieku.
Niewątpliwie mocną stroną omawianej książki jest jej interdyscyplinarność. W swoich rozważaniach autor korzysta nie tylko z bogatych źródeł pisanych, ale także z owoców prac badaczy z innych dziedzin. Opisując zasięg zasiedlenia czy to ludności celtyckiej, czy wikingów szeroko korzysta z badań lingwistycznych nad nazwami miejscowymi. Dodatkowym atutem jest podawanie w nawiasach nazw nie tylko w języku irlandzkim, ale także np. skandynawskich. Dodatkowo autor korzysta także z takich zabytków jak kamienie ogamiczne, czy wikińskie krzyże, które pokazują nie tylko zasięg osadnictwa, ale także przenikające się wzorce kulturowe w postaci inskrypcji czy stosowanych imion i formuł. Przy opisie domostw czy wikińskiego Dublina niepoślednią rolę odgrywają ustalenia archeologiczne, które niejednokrotnie pozwalają na niezwykle drobiazgowe odtworzenie kultury materialnej wczesnośredniowiecznej Irlandii.
W tym miejscu należy jednak zauważyć olbrzymi brak wydawniczy jakim jest zaskakujące ubóstwo map. W całej książce, są zaledwie trzy, z których najpóźniejsza chronologicznie ilustruje stan zasiedlenia Irlandii około 700 roku. Chciałoby się wręcz zapytać: co dalej? Co z czasami wikingów czy najazdem Anglosasów? Niestety, mapy są niewątpliwie jednym z najsłabszych punktów tej pozycji, tym bardziej, iż polski czytelnik, będzie miał olbrzymi problem z uzupełnieniem tej luki w oparciu o inne źródła, np. szeroko dostępne atlasy historyczne.
Innym nie mniej istotnym mankamentem jest całkowity brak grafik, czy rycin. Wspaniale czyta się o przepięknych zabytkach piśmiennictwa irlandzkiego – z „Księgą z Kells” na czele, ale jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie choćby kilku rycin ilustrujących ten niepowtarzalny hiberno-łaciński styl. Podobnie rzecz się ma z opisami zabytków w poszczególnych stylach archeologicznych; o ileż prościej byłoby je sobie przyswoić mogąc porównać dobry opis z ryciną!
Dobrą ideą było zamieszczenie słowniczka terminów oraz tablic genealogicznych na końcu książki. Niestety, znów aż prosi się by dołączyć do niego choćby skrótową instrukcję, jak prawidłowo odczytywać terminy i nazwiska zapisane w staroirlandzkim.
Podsumowując książka jest niezwykle cenną i wartościową pozycją, szczególnie dla osób zainteresowanych dziejami zielonej wyspy. Została napisana z wyczuciem i wyważeniem jeśli chodzi o liczbę faktów i osób a nakreśleniem ram wewnątrz których funkcjonowało irlandzkie społeczeństwo. Także cena – 37 zł. przemawia na korzyść tej książki. Wspomnianym już przeze mnie mankamentem jest to, że praca mogła zostać wzbogacona o pewne elementy na poziomie wydawniczym. Tyle, że zapewne wtedy całość musiałaby być droższa.
Redakcja: Michał Przeperski