Czy sieć magazynów rozwiąże problem przechowywania zabytków archeologicznych?
Co roku z rozmaitych wykopalisk pozyskiwane są olbrzymie ilości zabytków. Jest to pokłosie boomu inwestycyjnego, związanego m.in. z dopływem unijnych środków na rozwój infrastruktury w naszym kraju. Wydobywane są fragmenty naczyń ceramicznych, narzędzi kamiennych, ozdób metalowych, szczątki ludzi i zwierząt. Jak choćby w 2018, kiedy przy budowie stacji II linii metra w Warszawie robotnicy natrafili na kość miednicy i fragmenty szkieletu mamuta. Z kolei przed budową obwodnicy Wrocławia w latach 2006-2008 znaleziono kilkaset bogato wyposażonych grobów z wczesnej epoki żelaza, a także malowanie naczynia, szkło, ozdoby i broń.
Przykłady można mnożyć. Trudno jednak oszacować, ile zabytkowych przedmiotów wydobywanych jest co roku, m.in. przy okazji różnych budów. Instytucje przyjmujące zabytki nie stosują bowiem ujednoliconego systemu inwentaryzacji. „Może to być nawet 1-2 mln zabytków rocznie” – szacuje w rozmowie z PAP dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie, dr hab. Jacek Górski. Pojęcie o skali mogą jednak dawać liczby podawane w Niemczech, choćby przez centralne Saksońskie Archiwum Archeologiczne, do którego – zaledwie z jednego landu (odpowiednika polskiego województwa) – trafia co roku ok. 600-700 tys. przedmiotów.
Według naukowców lawinowy wzrost liczby wykopywanych w Polsce zabytków dał się zauważyć już w latach 90. Szacuje się, że w ostatnich latach wojewódzkie urzędy konserwatorskie wydają rocznie 6-8 tysięcy pozwoleń na badania archeologiczne, które w większości poprzedzają inwestycje budowlane.
W myśl Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami – zabytki archeologiczne pozyskane w wyniku wykopalisk muszą trafić do muzeum lub innej jednostki organizacyjnej. Archeolodzy sygnalizują jednak, że system ich magazynowania nie jest wydolny, a miejsca do zdeponowania cennych znalezisk często brakuje.
Problem potwierdził raport NIK z 2018 r. z wynikami kontroli z lat 2013-2017. Izba negatywnie oceniła wówczas sposób ochrony zabytków archeologicznych odkrytych w czasie inwestycji budowlanych. „Zakres i formy ochrony zabytków archeologicznych realizowane przez większość objętych kontrolą wojewódzkich konserwatorów zabytków oraz muzea, nie gwarantowały prawidłowej ochrony i opieki nad nimi” – wskazała Izba.
Rozwiązanie problemu leży w gestii resortu kultury. Według informacji przekazanej PAP, MKiDN przedstawiło Komisji Europejskiej projekt stworzenia sieci magazynów, w których zabytki archeologiczne można będzie długotrwale przechowywać, konserwować i udostępniać. Obecnie ministerstwo czeka na decyzję dotyczącą przyznania funduszy.
„Projekt zakłada adaptację na ten cel istniejących, niezagospodarowanych w inny sposób obiektów zabytkowych. Po przeprowadzeniu remontu i odpowiednim dostosowaniu pomieszczeń mogłyby one pełnić funkcję lokalnych instytucji kultury, które poza magazynowaniem i opracowywaniem zabytków archeologicznych przystosowane byłyby także do prowadzenia działalności naukowej i edukacyjnej, poszerzającej wiedzę o dziedzictwie kulturowym wśród lokalnych społeczności” – poinformowało ministerstwo.
MKiDN informuje, że we wszystkich województwach rozpoznano już sytuację zabytkowych obiektów, które mogłyby pełnić wspomniane funkcje.
Zwolennikiem koncepcji stworzenia w Polsce ośmiu-dziesięciu centralnych magazynów do przechowywania zabytków, nadzorowanych przez muzea regionalne, jest dr hab. Jacek Górski. Jak szacuje, roczna obsługa każdego z nich wiązałaby się z wydatkiem rzędu ok. 3-4 mln zł.
W rozmowie z PAP dr hab. Górski przypomina, że zabytki archeologiczne są w Polsce uznawane za własność skarbu państwa. Jednak większość magazynów, w których są one przechowywane, finansowana jest ze środków samorządowych – a nie z centralnych, np. wprost z resortu kultury.
„Ze względu na duży przypływ zabytków w ostatnich latach magazyny te często nie mają wystarczającej powierzchni. A ich właściciele, najczęściej muzea, nie mają dodatkowych środków, aby ją poszerzyć” – dodaje.
Archeolodzy wskazują jeszcze jeden problem: przechowywanie zabytków poza muzealnymi magazynami. „Zabytki gromadzone przez +inne jednostki organizacyjne+ (przewidziane ustawowo placówki nie będące muzeami – PAP) często, a może nawet z reguły, nie są przechowywane we właściwych warunkach. Kolekcje pozamuzealne są też na ogół niezinwentaryzowane, niekonserwowane i nieudostępniane do celów naukowych, czy wystawienniczych” – wylicza Michał Bugaj z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w artykule opublikowanym w tomie „Archaeologica hereditas”. Ostrzega on, że przechowywanie zabytków w magazynach pozamuzealnych oznacza ryzyko rozproszenia lub zniszczenia zabytków i ich dokumentacji w razie likwidacji jednostki, która je gromadzi. „Sytuacje takie miały niestety miejsce” – zaznacza Bugaj.
MKiDN zauważa, że środowisko naukowe wydaje się zainteresowane zmianą systemu przechowywania zabytków. Przeważają w nim jednak jednak opinie, iż magazyny należy tworzyć właśnie przy muzeach – jako jednostkach najlepiej przygotowanych do opracowania, konserwowania i udostępniania zabytków – zaznacza resort.
„Muzea to jedyne instytucje, które w sposób ciągły mogą udostępniać dziedzictwo. Trudno z tym dyskutować” – potwierdza dr hab. Górski. Kierowane przez niego Muzeum Archeologiczne w Krakowie również udostępnia naukowcom zabytki archeologiczne, odkryte nawet ponad wiek temu.
Resort kultury, mówiąc o sposobie finansowania magazynów muzealnych, zapewnił w informacji przesłanej PAP, że „angażuje się w tworzenie tego rodzaju miejsc”. Przykładem jest Ośrodek Studyjno-Magazynowy Zabytków Archeologicznych, stanowiący oddział Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie, finansowany ze środków resortu kultury oraz Prezydenta Głogowa. Podobny obiekt powstaje w Stargardzie we współpracy z tamtejszą gminą miejską.
NIK we wspomnianej kontroli oceniła, że Generalny Konserwator Zabytków i wojewodowie nie kontrolowali realizacji przez wojewódzkich konserwatorów zabytków zadań dotyczących ochrony zabytków archeologicznych. Odnosząc się do tej oceny MKiDN stwierdza jednak, że nowelizacja ustawy o ochronie zabytków, która weszła w życie w 2017 r., wpłynęła na ogólne wzmocnienie ochrony dziedzictwa archeologicznego. „Zmiany te polegały na nadaniu Generalnemu Konserwatorowi kompetencji do koordynowania działalności wojewódzkich konserwatorów zabytków poprzez możliwość ustalania ogólnych kierunków ich działania, wydawanie instrukcji i wytycznych określających sposób ich postępowania oraz żądanie od nich sprawozdań z działalności” – wskazał resort.
Resort kultury zapewnia, że Generalny Konserwator Zabytków wie o konieczności wdrożenia systemowych rozwiązań zapewniających właściwe przechowywanie zabytków archeologicznych. Ma w tym pomóc dialog ze środowiskiem muzealników i archeologów.
Jak poinformowało PAP MKiDN, w marcu powołano w resorcie Radę Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego (przewodniczy jej dyrektor Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, prof. Marzena Szmyt). Rada ma charakter opiniodawczo-doradczy przy ważnych zagadnieniach związanych z archeologią. Rada zapowiada, że podczas kolejnych posiedzeń zajmie się problemem przechowywania zabytków archeologicznych – dodał resort.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Szymon Zdziebłowski