Czy parowiec SS Karlsruhe przewoził skrzynie z elementami Bursztynowej Komnaty? Sprawdzą to nurkowie z Baltictech
Niemiecki parowiec SS Karlsruhe został zbudowany w stoczni G.Seebeck Bremerhaven w roku 1905. Miał długość 66,3 metrów, szerokość - 10,1 m, zanurzenie - 3,6 m, a wyporność - 897 ton. Jednostka uczestniczyła w zainicjowanej w styczniu 1945 roku Operacji Hannibal, czyli morskiej ewakuacji. Przyjmuje się, że była jednym z ostatnich statków przewożących uciekinierów z Pomorza Gdańskiego, Kurlandii i Prus Wschodnich przed wejściem na te tereny Armii Czerwonej.
Statek wypłynął z portu w Piławie (Bałtijsk), który obsługiwał Królewiec (dziś Kaliningrad) i miał przetransportować pasażerów na Zachód, ale nigdy nie dotarł do portu przeznaczenia. Parowiec zatonął 13 kwietnia 1945 roku. Jego wrak osiadł na głębokości 88 metrów, kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki.
W ostatni rejs wyruszył z Pilawy (port Królewca) 11 kwietnia 1945 r. na pokładzie było 150 żołnierzy pułku „Herman Gornig”, 25 robotników kolejowych oraz 888 uchodźców. Wraz z załogą było to łącznie 1083 osoby. Statek zabrał również 360 ton „towarów zwrotnych” w nierównych skrzyniach oraz pojazdy wojskowe. Pod Helem utworzony został konwój składający się z 4 Frachtowców i 3 Trałowców. Konwój ten opuścił redę Helu 12 kwietnia wieczorem. Nad ranem 13 kwietnia wykryty został przez radzieckie samoloty, które zaatakowały Karlsruhe, a następnie zatopiły. Statek zatonął w ciągu 3 minut wraz z całym ładunkiem. Uratowano około 100 osób. Pozycja ataku była nieprecyzyjna, a miejsce spoczynku wraku do niedawana nieznane – czytamy na stronie internetowej tworzonej przez podwodnych eksploratorów www.baltictech.com.
Parowiec przewoził Bursztynową Komnatę?
Parowiec został odnaleziony w 2020 roku przez nurków z Baltictech. Nurkowie odkryli w ładowniach parowca m.in. pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń. Szacuje się, że na jego pokładzie znajdowało się około 1000 osób i 360 ton ładunku. Istnieje hipoteza mówiąca, że na pokładzie parowca przewożona była słynna Bursztynowa Komnata. Czy faktycznie tak było? Rzecz wątpliwa, jednakże ostateczne rozstrzygnięcia dostarczą badania i podwodna eksploracja.
Nurkowie wyruszyli w rejon wraku ponownie w miniony weekend. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali, że dzięki wsparciu firmy GLOMAR OFFSHORE mają do dyspozycji statek GLOMAR VANTAGE o długości 56 metrów i szerokości 11,7 metrów, który może zabrać na pokład ponad 30 osób.
Najważniejsze dla nas jest to, że jest on przystosowany do pracy z nurkami, czyli zakotwiczymy nad wrakiem na 4 kotwicach (obecnie montowanych), co da nam dużą stabilność. A nurkowie będą opuszczani do wody przez moonpool (czyli taka dziurę w pokładzie) – napisali na swoim facebookowym profilu.
Start wyprawy miał miejsce w sobotę. Jak szacują, całe przedsięwzięcie może zająć około 11 dni.
Źródła:
www.baltictech.com, www.zbiam.pl, www.divers24.pl, www.portalmorski.pl