Czy Piłsudski był faszystą?

opublikowano: 2017-09-08, 13:03
wolna licencja
Nie wiem, na ile jest to prawda, ale zakładam jednak, że niestety tak było: na wystawie w Domu Historii Europejskiej w Brukseli przedstawiono Józefa Piłsudskiego jako faszystę.
reklama

Zobacz też: Zarys historii intelektualnej faszyzmu: korzenie

Jak zwrócił uwagę minister Gliński, a dalej podały media:

Zapraszam Polaków, zapraszam naszych widzów do Brukseli, by to obejrzeli. Tam można zobaczyć w dziale „faszyzm” Józefa Piłsudskiego jako przykład dyktatora, bez żadnego zrozumienia kontekstu historycznego, w jakim funkcjonowała II RP, otoczona przez dwóch totalitarnych wrogów, powstała po stu kilkudziesięciu latach niewoli.

Biorąc pod uwagę fakt, że określenie „faszyzm” dzisiaj uchodzi za jedno z najcięższych oskarżeń z zestawu politycznych obelg, warto przyjrzeć się sprawie. Szczególnie, że „faszyzmem” nazywa się dzisiaj już wszystko, co tylko wydaje się być niezgodnie z danym stanowiskiem. Mamy zatem i komunistyczny faszyzm, i feministyczny faszyzm i wegetariański faszyzm i katolicki faszyzm. Termin ten stracił na jasności.

Trzy słowa o faszyzmie

Giovanni Gentile w 1930 r. (domena publiczna)

Faszyzm można pojmować dwojako, jako konkretny sposób patrzenia na państwo oraz sposób, w jaki zostaje ono urządzone i jakie ma cele. Wtedy nieuchronnie musimy odwołać się do Benito Mussoliniego i jego „Doktryny faszyzmu” oraz „Dwóch dusz włoskiego narodu przed wojną” Giovanniego Gentile, filozofa i de facto twórcy tej ideologii.

Po pierwsze zatem odkryjemy, ze faszyzm jest systemem reakcyjnym, odpowiedzią na kryzys liberalizmu i demokracji w ogóle. Z liberalizmu bierze się słabość narodów – pisali Mussolini i Gentile bezpośrednio na gruncie doświadczeń Włoch, które podupadły po I wojnie światowej. Ideologia faszystowska miała odwrócić proces coraz dalej idącej indywidualizacji i przewartościować system pojęć. Najpierw ogół – potem jednostki. Faszyzm jest afirmacją siły i władzy, a jego przeciwnikami są intelektualiści, którzy dążą ku coraz to większej indywidualizacji. To światopogląd gloryfikujący masę nie jako zbiór suwerennych jednostek, ale jako całość. Włochy nie są są zbiorem Włochów, ale jednością. „Faszyzm nie jest już więcej rewolucją przeciw Państwu, ale Państwem walczącym przeciw pozostałościom i rozpadom wewnętrznym, które przeszkadzają jego rozwojowi i jego organizacji.” – pisał Gentile w swojej pracy.

Po drugie faszyzm ze swojej istoty jest nacjonalistyczny (chociaż brak w nim szowinizmu rasowego obecnego w hitleryzmie) – „Nie rasa, nie geografia, ale ród złączony historycznym rozwojem”. Należy zatem powiedzieć, że faszyzm to ideologia, która stawia na pierwszym miejscu państwo i naród w nim żyjący. Interes jego jest wyższy niż inne interesy, prawa człowieka, prawa demokratyczne, prawa innych narodów. Liczy się „nasz naród”.

reklama

Antydemokratyzm ujawnia się w niechęci faszystów do „rządów wielu królów”:

Ale to Państwo, które się realizuje w świadomości i woli indywiduum, nie jest siłą, narzucającą się z góry, nie mogącą mieć z masą ludową tego samego stosunku, jaki był presuponowany przez nacjonalizm, który spajając Państwo z Narodem i uczyniwszy z tego ostatniego, już egzystującą istotność, której nie trzeba było tworzyć, lecz tylko poznać; wyczuł potrzebę posiadania klasy kierującej, przede wszystkim o charakterze intelektualnym, która wyczuwałaby tę istotność, jaka powinna była być poznana, zrozumiana, oszacowana, wywyższona (...).

Pisał Gentile. Całe społeczeństwo musi podporządkować się absolutnej woli wodza, który ogarnia ogromem swojej woli całą przestrzeń życia ludzi: polityczną, ekonomiczną i psychiczną.

Oddajmy głos Piłsudskiemu

Przejęcie władzy przez Piłsudskiego miało miejsce w cztery lata po marszu na Rzym Mussoliniego. Z oczywistych względów, już wtedy bardzo dobrze umiejscowione w świecie politycznym faszystowskie Włochy był traktowane jako punkt odniesienia. Stąd i pytania do Piłsudskiego o jego stosunek do faszyzmu:

Zapytujecie o Konstytucję. To jest zagadnienie ważne i wymagające długiego terminu. Poprawki zrobione ułatwiły sytuację, a na marginesie tej obowiązującej Konstytucji, co do której znacie moją, jak najgorszą, opinię można jeszcze robić modyfikacje, które będą konwencjonalnym, nie­pisanym układem dobrych obyczajów mię­dzy rządem a władzami Sejmu, jeśli prze­strzegać je zechcą lojalnie. Nie myślcie, bym w systemie rządzenia chciał małpować faszyzm Mussoliniego. Te wzorki z zagranicy, które mogą imponować naszym nacjonalistom, wcale nie pasują do psychiki polskiej, ani nie są w moim guście. Sposobu zmechanizowania społeczeństwa polskiego na sposób bolszewicki, a choćby i niemiecki, nie widzę. Chodzi mi o zgoła co innego.”
Marszałek Józef Piłsudski przed spotkaniem z prezydentem RP Stanisławem Wojciechowskim na moście Poniatowskiego. Przewrót majowy, 12 maja 1926 r. (domena publiczna)

Wypowiedział te słowa w rozmowie z Władysławem Baranowskim, wcześniej zaś w wywiadzie udzielonym korespondentowi „Le Matin” mówił:

reklama
Myślę że nie mogłoby się przyjąć nic podobnego w Polsce. Ludność jest cierpliwa, ale potrzebuje zaufania do swych przywódców: nie zniosłaby takiego użycia przez małe organizacje lokalne. Nie, to nie dla nas!

Wyraźnie widać, że model włoski nie odpowiadał Piłsudskiemu.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

Ale…

Piłsudski był zwolennikiem innego rozwiązania, zaznanego zresztą z historii, czyli cezaryzmu, modelu stosowanego przecież i przez Napoleona. Tak, Piłsudski był dyktatorem, co zresztą sam przyznawał i z czym się nie krył. Rozumiał on jednak dyktaturę inaczej, niż rozumie się to dzisiaj – jako formę sprawowania władzy będącej de facto demokracją z silnym liderem. O początkach państwa polskiego przemawiał w Hotelu Bristol:

Dyktatorem byłem kilka miesięcy. Decyzją moją głupią czy rozumną, to jest wszystko jedno, postanowiłem zwołanie sejmu, oddanie władzy mojej w jego ręce i stworzenie legalnej formy życia państwa polskiego. Była to moja decyzja. Decyzja ta została usłuchana.
Józef Piłsudski w sali Malinowej Hotelu Bristol, 3 lipca 1923 (domena publiczna)

Dyktatura była reakcją na kryzys, ale nie musiała od razu prowadzić do faszyzmu. Była modelem republikańskim znanym od czasów rzymskich, z czego Piłsudski zdawał sobie sprawę:

Ta nadzwyczajna siła cywizmu republiki rzymskiej zostawiła także niezrównane wzory właśnie „dictatorów”, którzy bowiem z marzycieli, śmiejących o silnych demokracjach nie znali imienia Cincinata, co zubażał przez zapłacenie wysokiej kary pieniężnej za ekscesy w walkach domowych swego syna, oderwany został od pługa aby stanąć, jako „dyktator”, w obroni zagrożonej ojczyzny.

Tak, Polska była dyktaturą pod rządami Piłsudskiego, który sam siebie chciał widzieć jako moderatora imperii, ale nie chciał odpowiadać za wszystko. Nigdzie też nie chciał ograniczać praw jednostek. Dla Piłsudskiego Polska była redukowalna do zbiorów Polaków. Brak też w jego deklaracjach i czynach szowinizmu narodowego, a wręcz przeciwnie, Polska traktowana była jako dom wszystkich, którzy chcieli być Polakami. Represje w stosunku do mniejszości (głownie ukraińskiej) miały charakter kolonialny, a nie faszystowski. I jako tako nie różniły się niczym od zachowań demokratycznych francuzów w Algierii, a nie przybrały nigdy formy zbliżonej choćby do represji III Rzeszy.

reklama

Faszyzm populistyczny

Dochodzimy tym samym do drugiego sposobu rozumienia faszyzmu. Nie jest to zbiór poglądów, ale stosunek do demokracji. Dodać należy, że ponieważ sam termin „demokracji” nie jest dobrze zdefiniowany, łatwo dać łatkę faszysty każdemu.

Niezaprzeczalnie Polska po maju 1926 była państwem autorytarnym. Wiadomo było, że monopol na władzę mają piłsudczycy i kto się na to nie godzi i próbuje tworzyć opozycję mającą realne zakusy (Centrolew), ten musi liczyć się z represjami. Takimi były wybory brzeskie, była Bereza Kartuska, były (najprawdopodobniej) pewne mordy polityczne (Zagórski i być może Rozwadowski), były rządy pułkowników etc.

Ale zarazem była wolność słowa, wolność zgromadzeń, parlament i brak zinstytucjonalizowanego aparatu represji (bo napadów gorliwych oficerów nie można uznawać za choćby iluzorycznie podobne do działań Gestapo czy bojówek faszystowskich). Zdelegalizowano jedynie dwie partie, obydwie uchodzące za ekstrema narodowe i komunistyczne. Czyli co, faszyści zniszczyli faszystów? W kawiarniach i klubach toczyły się rozmowy, w których hołdowano liberalizmowi, a bywał na nich ożeniony z Żydówką adiutant dyktatora.

Polska za czasów rządów Piłsudskiego była państwem autorytarnym z elementami demokracji. Czymś pomiędzy. Termin „faszystowska” (w publicystycznej formie) dopisano do niej po wojnie za sprawą propagandy komunistycznej. Jeżeli w Brukseli historycy używają terminów w ahistoryczny sposób, to tylko należy im pogratulować. „Piłsudski faszystą” jest równie rozsądnym stwierdzeniem, co napisane, że „Hitler był lewakiem”…

***

PS: Należy dodać jedną rzecz. Tak, w Polsce byli ludzie zafascynowani faszyzmem, ba byli wśród nich niektórzy spośród współpracowników Piłsudskiego. Nawet pisano o tym, że należy wymyślić polską formę faszyzmu (to Ferdynand Goetel). Roman Dmowski w roku 1925 pisał:

Gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taką organizację jak faszyzm, gdybyśmy wreszcie mieli Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby nam potrzeba.

Ale po pierwsze, faszyzm nigdy nie był ideologią Piłsudskiego, a po drugie polscy przedwojenni zwolennicy faszyzmu potem do końca życia żałowali swoich słów poparcia dla tej ideologii.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Redakcja: Paweł Czechowski

Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:

Michał Przeperski
„Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
86
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-3-9

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone