Chrystyna Charczuk – „Dawny Truskawiec” – recenzja i ocena
Chrystyna Charczuk – „Dawny Truskawiec” – recenzja i ocena
Trudno o lepszego znawcę tematu, jak Chrystyna Charczuk. Ukraińska historyk architektury i historyk sztuki dała się poznać głównie jako współautorka cenionej publikacji „Cmentarz Łyczakowski we Lwowie” – przewodnika po jednej z najstarszych i najpiękniejszych europejskich nekropolii – i autorka licznych artykułów poświęconych tematyce lwowskiej. To jednak Truskawiec znajduje się w centrum jej zainteresowań badawczych. Już w 2005 roku obroniła doktorat dotyczący architektury tego miasta w XIX i pierwszej połowie XX wieku, by po kilkunastu latach powrócić do tematu z publikacją.
Wiek XIX przyniósł w Europie prawdziwy rozkwit uzdrowisk. To zlokalizowane w Truskawcu zajmuje jednak wśród nich szczególną pozycję. Choć pozostaje mniej znane, niż obiekty o takich walorach w Krynicy Górskiej czy Busku-Zdroju, jego rola jest zdecydowanie nie do przecenienia. Jego początki, choć skromne, sięgają 1836 roku, kiedy to Truskawiec został oficjalnie uznany za uzdrowisko i kąpielisko Cesarstwa Austriackiego. Rozbudowa kompleksu szybko nabrała rozpędu. Wieść o leczniczych właściwościach tamtejszych wód szybko rozniosła się nie tylko po okolicznych terenach, ale i za granicą, ściągając coraz większe rzesze wczasowiczów i kuracjuszy. W taki sposób Truskawiec z małej osady przekształcił się w kurort, który pod koniec XIX wieku mógł śmiało konkurować z najsłynniejszymi europejskimi uzdrowiskami.
Walory lecznicze to jednak niejedyny motyw, który ściągał turystów do Truskawca. Niebagatelną rolę odegrała w tym również jego architektura. Oryginalność form, wyrafinowanie ich rozwiązań, harmonijne połączenie ze środowiskiem naturalnym – to wszystko robiło na odwiedzających miejscowość niezapomniane wrażenie – i robi je do dzisiaj, co też Chrystyna Charczuk pokazała w swojej publikacji. Praca „Dawny Truskawiec”, wydana nakładem Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA, to efekt kilkuletnich badań autorki. W czasie ich trwania Charczuk dokonała wnikliwej kwerendy dostępnych źródeł, przeglądając liczne archiwalia, dokumenty i ikonografię. Efekt tej pracy są prawdziwie imponujące.
W swojej publikacji autorka prowadzi czytelnika spokojnymi ulicami Truskawca, prezentując mu mijane wille, hotele, pensjonaty – zarówno te wciąż istniejące, jak i zmazane siłą historii – przybliża ich historię i architekturę. A jeśli chodzi o tę ostatnią, zdecydowanie jest o czym opowiadać – od lat dwudziestych XIX wieku do wybuchu II wojny światowej w architekturze Truskawca można wskazać cztery okresy stylistyczne: klasycyzm, historycyzm, secesję i modernizm, a do tego aż szesnaście różnych nurtów, łączących środkowoeuropejskie trendy ze szczególną specyfiką regionu. Swoją opowieść badaczka wzbogaca dodatkowo o słownik architektów i budowniczych działających w Truskawcu i bogaty materiał ikonograficzny, który jest absolutnie jednym z najmocniejszych elementów omawianej publikacji. Przepiękne archiwalne zdjęcia, widokówki czy plany architektoniczne zamieszczone licznie w książce pomagają nie tylko zwizualizować sobie opowieść autorki, ale przede wszystkim poczuć niezwykły klimat i atmosferę dawnego, niestety nieistniejącego już Truskawca.
Dziś jest on jedynym miastem na Ukrainie, w którym budynki uzdrowiskowe przetrwały i to we względnie dobrej formie. Ze wszystkich kurortów tego kraju to właśnie w tej miejscowości zachowało się najwięcej drewnianych willi z przełomu XIX i XX wieku i murowanych pensjonatów w stylu modernizmu z pierwszej połowy XX wieku – dla zobrazowania, do 1939 roku Truskawiec miał ich około trzysta. Niestety, wiele najcenniejszych obiektów nie podzieliło ich losu. Miasto względnie oszczędzone przez pierwszą i drugą wojnę światową mocno odczuło okres komunizmu, który doprowadził do wielu nieodwracalnych strat i zniszczeń. Taki los spotkał chociażby jedną z największych i najpiękniejszych willi „Maria-Helena” urządzoną na modłę zakopiańską czy sięgającą do 1895 roku willę „Biały Dworek”. Ich miejsce zajęły nowoczesne, wielkogabarytowe obiekty o uproszczonych formach, niepasujące do krajobrazu miasta i burzące całkowicie harmonię historycznie ukształtowanego zespołu.
Również w dzisiejszych czasach nieprzemyślane renowacje obiektów Truskawca prowadzą do niszczenia ich pierwotnego charakteru, co – jak ostrzega autorka – grozi tym, że wkrótce w mieście nie pozostanie żadna autentyczna budowla. W tym kontekście książka Chrystyny Charczuk nabiera szczególnie istotnego znaczenia. Badaczka przekonuje, że cenne obiekty Truskawca należy pilnie badać, chronić i odnawiać, by nie dopuścić do ich zatracenia. Swoją publikacją dołożyła do tego nie tyle cegiełkę, co – miejmy nadzieję – położyła solidny kamień węgielny. „Dawny Truskawiec” to nie tylko znakomita, świetnie opracowana i zilustrowana monografia uwieczniająca historię międzywojennego uzdrowiska. To także – a może przede wszystkim – próba ratowania dziedzictwa historycznego, kulturowego i architektonicznego ginącego na naszych oczach. I choćby z tego względu zdecydowanie zasługuje na uwagę.