Chris Chant – „Samoloty od roku 1914 do współczesności” – recenzja i ocena
MAK Verlag proponuje pozycję dość specyficzną. Wiele osób interesujących się historią prawdopodobnie od takich właśnie zaczynało: kolorowych atlasów w formacie A4, pełnych ilustracji i nieprzeładowanych treścią. Tak samo ma się sprawa z książką „Samoloty od 1914 do współczesności.”, będącą kolejną pozycją serii „Świat oręża. Porównania i kontrasty”.
Na dwustu z okładem stronach przedstawionych zostało sto samolotów. Układ treści jest za każdym razem ten sam: najpierw przedstawione są dwa samoloty, czasem walczące po przeciwnych stronach frontu (na przykład Fokker Dr.1 i SPAD XIII) czasem zaś konkurujące ze sobą ([vide] Grumman A-6 Intruder i Blackburn Buccaner). Krótki opis wzbogacony jest dużą, barwną ilustracją przedstawiającą daną maszynę w barwach konkretnej jednostki, jaka miała ją na wyposażeniu. Następne dwie strony poświęcone są każdorazowo fragmentom wspomnień osób, które miały z danym samolotem styczność: pilotów, żołnierzy, obserwatorów etc. Tak konsekwentny układ kompozycyjny albumu znacznie ułatwia czytelnikom swobodne poruszanie po jego kartach.
Jak na tego typu publikację, wybór opisywanych maszyn jest dość szeroki. Oprócz obowiązkowych punktów programu, jak Supermarine Spitfire, Messerschmitt Bf 109 czy Lockheed C-130 Hercules przedstawiono także maszyny rzadziej goszczące na stronach atlasów – Bristol Bulldog II, Macchi MC.202 Folgore, Lockheed F-80 Shooting Star czy SEPECAT Jaguar. Daje to więc szerszy przekrój zagadnienia i pozwala poznać kilka nowych maszyn.
Niestety, poznanie owo jest szalenie pobieżne. Choć otrzymujemy podstawowe dane techniczne, jak uzbrojenie, osiągi czy wymiary, to jednak historia danej maszyny skrócona jest zazwyczaj do garści najbardziej podstawowych faktów. Przeważnie brak jest informacji o wadach i zaletach samolotu, wiadomości o innych jego wersjach są szczątkowe lub nie ma ich wcale. Zdarza się też, jak na przykład w wypadku myśliwca Gloster Meteor, że poznajemy jedynie wersję rozwojową, Armstrong Whitworth Meteor NF.12. Innym przykładem tego może być Heinkel He 111, opisany głównie w dość mało znanej roli nosiciela bomby latającej V-1.
Najważniejszym elementem recenzowanej publikacji jest jednak część ikonograficzna. Składają się na nią rysunki poszczególnych samolotów – staranne i dobrze wykonane, zawierające informacje zarówno o modelu i wersji, jak i o malowaniu oraz oznaczeniach danej maszyny. Znajdujemy jednak również fotografie samolotów, zamieszczone przy fragmentach związanych ze wspomnieniami. Są one w przeważającej większości archiwalne, zdarzają się także fotografie maszyn odrestaurowanych. Są wyraźne i trafnie dobrane, dobrze ilustrujące wygląd maszyny. Osoby niezwiązane z tematem większą korzyść odniosłyby jednak w niektórych przypadkach raczej z rzutu ukośnego lub bocznego, nie zaś od nosa samolotu, czasem można było się więc zdecydować na nieco inne ujęcie.
Podsumowując, album można oceniać dwojako. Jako książka dla znawców tematu przedstawia on wartość raczej niewielką: mało tekstu, mało szczegółów i informacji, dużo uogólnień. Jako kolorowy album dla czytelników dopiero budzących w sobie zainteresowanie historycznymi modelami samolotów pozycja może być o wiele bardziej wartościowa. Śmiało może też posłużyć jako pomoc naukowa dla każdego, kto – zajmując się historią XX wieku – potrzebuje uzupełnienia swej wiedzy ikonograficznej z historii lotnictwa.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska