Bursztynowa komnata odnaleziona?

opublikowano: 2013-04-01, 08:45
wolna licencja
Czy udało się ustalić miejsce ukrycia największego z zaginionych skarbów II wojny światowej? Tak twierdzą nagłówki dzisiejszej niezależnej prasy rosyjskiej oraz angielskich i amerykańskich portali informacyjnych. Wczoraj późnym wieczorem obiegła świat informacja, że zaginiona przed siedemdziesięciu laty bursztynowa komnata najprawdopodobniej została odnaleziona!
reklama

Jak podaje rosyjski portal informacyjny lifsnews.ru, skarb został znaleziony już miesiąc temu, gdy władze próbowały uporać się ze skutkami upadku wielkiego meteorytu w Czelabińsku. Informacja ta była jednak skrzętnie ukrywana i gdyby nie zawziętość rosyjskich dziennikarzy powiązanych z opozycją antyputinowską, pewnie nieprędko ujrzałaby światło dzienne.

Samo odkrycie komnaty było zupełnie przypadkowe. W chwili gdy meteoryt uderzył w ziemię nieopodal Czelabińska, powstały w wyniku tego podmuch zawalił dach stodoły w nieczynnym kołchozie im. Czynu Robotniczego, położonym na obrzeżach miasta. Zniszczenie dachu spowodowało odsłonięcie znajdujących się w budynku tajemniczych skrzyń z napisami w języku niemieckim. Według niepotwierdzonych informacji odnaleźli je żołnierze z jednej z brygad porządkujących zniszczenia, o czym mieli niezwłocznie donieść swojemu dowódcy. Dzięki wnikliwemu i ryzykownemu śledztwu dziennikarzom portalu lifenews.ru udało się dotrzeć do jednego z żołnierzy i nakłonić go do rozmowy. Szeregowiec, pragnący za wszelką cenę zachować anonimowość, zeznał, że na skrzyniach widniał symbol przypominający swastykę oraz napisy w nieznanym mu języku („chyba po niemiecku”). Na polecenie dowódcy brygada otworzyła trzy spośród odnalezionych skrzyń. W dwóch z nich znajdowały się duże bursztynowe panele, w trzeciej zaś klamki i sztukateria, również wykonana z bursztynu. Jak powiedział żołnierz, w stodole znajdować się miało ponad 120 takich skrzyń. Po przybyciu przysłanego z Moskwy oddziału, złożonego z cywilów i żołnierzy, teren został zabezpieczony. Skrzynie w szybkim tempie zapakowano na ciężarówki i wysłano w nieznanym kierunku.

Informacja o odnalezieniu komnaty nie zaskoczyła rosyjskiego historyka i ufologa Anatola Łukaszenki, autora kilku prac poświęconych tajemnicom drugiej wojny światowej. W wywiadzie dla lifenews.ru powiedział m.in.:

[…] już od dawna typowałem Czelabińsk jako możliwe miejsce ukrycia bursztynowej komnaty, z moich obliczeń wydawało się to wręcz oczywiste. Szkoda, że nikt nie chciał mnie słuchać. Teraz skarb został przejęty przez wojsko i najpewniej znów długo go nie zobaczymy.

Oficjalne władze Federacji Rosyjskiej zachowują milczenie na temat znaleziska w Czelabińsku.

Powyższy materiał powstał jako żart primaaprilisowy. Zwykle publikujemy jednak prawdziwe informacje ;)

Redakcja: Michał Przeperski

Korekta: Bożena Pierga

reklama
Komentarze
o autorze
Mat. pras.
Ten news powstał w oparciu o informację prasową lub inne materiały poddane opracowaniu redakcyjnemu.
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone