Boże Igrzysko (recenzja i ocena gry planszowej)

opublikowano: 2010-05-27, 14:48
wolna licencja
Spodziewałem się małej, kameralnej imprezy, gdzie garstka zapaleńców mówiąca niezrozumiałym żargonem spędzi jakiś czas gotując się we własnym sosie. Mam na myśli Festiwal Gier Planszowych w Brzegu, gdzie miała miejsce premiera „Bożego Igrzyska”. Polski rynek planszówek miał się jednak o wiele lepiej od moich przypuszczeń, zaś recenzowana pozycja przyniosła mi wiele godzin dobrej zabawy.
reklama
Front okładki gry
Liczba graczy: 3 - 4 osobyWiek: od 12 latCzas gry: ok. 120 - 180 minutWydawca: Phalanx GamesProjektant: Martin WallaceWydanie: polskieOcena recenzenta: 8,5/10

Okazało się, że w gry planszowe mogą grać wszyscy - starzy, młodzi, kobiety i mężczyźni. Sympatyczne podejście ze strony uczestników i organizatorów Festiwalu sprawiły, że z dwugodzinnego pobytu (bo wypada przyjechać i się pokazać ;)) w Brzegu zrobił się dwunastogodzinny, a ja zaś zaraziłem się planszówkami.

„Boże Igrzysko” jest grą wydaną bardzo solidnie. Na uwagę zasługują: ładne i stosunkowo wytrzymałe pudełko, efektowna plansza do gry, dbałość o detale. Gra przenosi nas w czasy I Rzeczypospolitej – jako przedstawiciel jednego z rodów magnackich mamy za zadanie bogacić się, nabywać nowe posiadłości, zdobywać wpływy polityczne i prowadzić wojenne wyprawy. Do „Bożego Igrzyska” może zasiąść trzech lub czterech graczy.

„Boże Igrzysko” wydano pod patronatem „Histmag.org” .

Rozgrywka – choć w uproszczeniu – bardzo ciekawie oddaje istotę działania ustroju politycznego Rzeczypospolitej szlacheckiej. Nie zawsze interes gracza musi iść z interesem kraju. Wówczas wystarczy jedno „liberum veto” i... mapa gry zaczyna roić się od wojsk Szwedów, Turków czy Moskali najeżdżających osłabiony kraj. Nie zapomniano uwzględnić także i innych wydarzeń i procesów historycznych – handlu zbożem w Gdańsku, intryg politycznych Habsburgów, rosnącej lub słabnącej potęgi sąsiadów, a nawet... oblężenia Wiednia, któremu gracze mogą pospieszyć z odsieczą. Każda stoczona partia jest inna, co sprawi, że zapalonym graczom „Boże Igrzysko” znudzi się nieprędko. Gra ma również spore walory edukacyjne.

Plansza, na której toczy się rozgrywka

Jak w każdej recenzji, nie może jednak zabraknąć łyżki dziegciu. Po pierwsze, cena. Zdaję sobie sprawę, że „Boże Igrzysko” potrafi dostarczyć rozrywki na całe miesiące, jeśli nie lata, ale wydatek rzędu 200 zł to jednak naprawdę sporo dla przeciętnego miłośnika historii. Po drugie, gra jest dość skomplikowana i przez to trudna do opanowania – na pierwszą rozgrywkę trzeba sobie zarezerwować kilka godzin, a dopiero po kilku partiach ma się wystarczające rozeznanie, by nie musieć sięgać do instrukcji (notabene całkiem ładnie wydanej).

Reasumując: jeśli lubisz historię, jesteś w stanie wygospodarować kilka wieczorów i blisko 200 zł, a także masz wśród znajomych lub w rodzinie kilku zapaleńców – „Boże Igrzysko” to gra dla Ciebie, która z pewnością da Ci wiele frajdy. W innym wypadku być może lepiej będzie spróbować wejść w świat gier planszowych od jakiejś prostszej pozycji. A planszówkami z pewnością warto się zainteresować!

Więcej informacji o grze znajdą Państwo na stronie: www.bozeigrzysko.pl

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Świgoń
Założyciel i wydawca „Histmag.org”. Odpowiada za działania promocyjne serwisu, kontakt z reklamodawcami i szeroko pojęte kwestie marketingowe. Jako dziennikarz współpracował z mediami ogólnopolskimi, regionalnymi i lokalnymi. Magister politologii Uniwersytetu Śląskiego (specjalność medioznawcza), ukończył również studia z zakresu marketingu.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone