Borsuk pomógł niemieckim archeologom
Dzięki szkodniczej (z punktu widzenia przeciętnego ogrodnika) działalności niewielkiego ssaka odkryto XII-wieczny cmentarz położony w gminie Stolpe w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. O przebiegu wydarzeń opowiadają dwaj miejscowi rzeźbiarze, którzy obserwowali kopiącego wielką norę borsuka. Coś wówczas zwróciło ich uwagę, postanowili więc zajrzeć do środka. Po dokładnym przyjrzeniu się stwierdzili, że w jamie znajduje się ludzka kość miedniczna. Wsadziliśmy aparat do nory, żeby zobaczyć, co jest głębiej i zrobiliśmy zdjęcia – mówi jeden z rzeźbiarzy – znaleźliśmy kawałki biżuterii, zebraliśmy je i poinformowaliśmy uczonych.
Na cmentarzu znajdowały się szczątki ośmiu osób, wśród nich dwa szkielety słowiańskich dowódców wojskowych. Jeden z nich pochowany był z obusiecznym mieczem i brązową wielką misą u stóp. Takie misy używało się do obmywania rąk przed wieczerzą. Może ona wskazywać, że osoba pochowana należała do wyższych warstw społecznych – tłumaczy Felix Biermann, archeolog z Georg-August University w Göttingen. Wojownik ten nosił ponadto elegancką brązową klamrę w kształcie litery omega zakończoną głową węża, był więc doskonale uposażony. Ślady i złamania na kościach wskazują, że tuż przed śmiercią został zaatakowany kopiami i mieczami po czym spadł z konia i w ten sposób dokonał swego żywota.
Kolejny zachowany grób zawierał zwłoki kobiety z monetą w ustach. Według starożytnych wierzeń ludzie byli chowani w ten sposób aby móc opłacić przewoźnika w zaświatach, który przewoził dusze do królestwa umarłych. To znaczące odkrycie przypomina, że miejsce śmierci odkopanych osobników było jednocześnie sceną konfliktu między pogańskimi plemionami słowiańskimi a chrześcijanami. Jeden z grobów wojowników zdaje się być okradzionym - ktoś z pobliskiego zamku przywłaszczywszy sobie miecz, dał jednocześnie znak, iż dana broń nigdy więcej nie będzie używana. To jednocześnie symbol zanikania pogańskich plemion słowiańskich.
Warto przypomnieć, że to nie jedyne odkrycie, dokonane w tak zaskakujących okolicznościach. Najsławniejszym jest to z 1947 roku, gdy pewien Beduin przyczynił się do odnalezienia sławnych zwojów z Qumran nad Morzem Martwym. Wypasając swoje owce, usłyszał z pobliskiej jaskini beczenie zwierzęcia, rzucił więc kamieniem w tamtym kierunku. Natychmiast dosłyszał brzdęk tłuczonych naczyń dobywający się z wnętrza kamiennej jamy. W naczyniach tych znajdowały się wspomniane zwoje, które do dziś pozostają ważnym źródłem do badań historycznych.
Źródło: spiegel.de, thelocal.de.
Zobacz też:
- Dziesięcioletni chłopiec odkrył mumię na strychu w domu babci
- Nieoczekiwane odkrycie skarbu Wikingów
- W Walii susza odsłania zabytki
Redakcja: Tomasz Leszkowicz