Bogdan Musiał – „Sowieccy partyzanci 1941–1944” – recenzja i ocena
Nie ma chyba tematu dotyczącego wojny niemiecko-sowieckiej 1941–1945, który wzbudzałby tak wielkie emocje zarówno u Niemców, jak i u Rosjan. Przyczyn tego stanu rzeczy można upatrywać w odmiennej optyce pamięci. Niemieccy żołnierze walczący na froncie wschodnim wspominali sowieckich partyzantów jako podstępnych i okrutnych. Z kolei sowiecki obraz ruchu partyzanckiego służył legitymizacji władzy w ZSRS. Sowiecka propaganda okresu wojny, jak i ich powojenna historiografia starała się wykazać, że ruch partyzancki był masowym, wręcz oddolnym zrywem całego sowieckiego społeczeństwa. Zgodnie z tą tezą zupełnie spontanicznie, ale zarazem pod przewodnictwem partii komunistycznej do walki z niemieckim najeźdźcą miała stanąć cała ludność Białorusi. Jednak – jak wynika z bardzo wnikliwej kwerendy przeprowadzonej przez Bogdana Musiała – podwaliny pod sowiecki ruch partyzancki na Białorusi położyli byli funkcjonariusze reżimu komunistycznego, którzy współpracowali z nim od dłuższego już czasu i bardzo często czerpali z tego faktu ogromne profity.
Dodatkowym cieniem na partyzantce białoruskiej kładzie się fakt, że jakby nie liczyć efektów jej działań, to jednak największe ofiary z tego tytułu ponosiła ludność terenów wiejskich. Należy zauważyć, że zgodnie z niemieckimi założeniami ludność białoruska nie podlegała eksterminacji. Jednak działania partyzanckie skutkowały działaniami odwetowymi ze strony Niemców. Ludność białoruska znalazła się więc pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Odmowa współpracy z „leśnymi” skutkowała paleniem całych wsi i mordowaniem jej ludności przez partyzantów. Z kolei współdziałanie z nimi, często niechętne i wymuszone, owocowało niemieckimi pacyfikacjami. Warto też zauważyć, że oddziały partyzanckie dokonywały przymusowych „branek” do lasu, rekwirowały żywność, odzież i alkohol. Dochodziło również niejednokrotnie do mordów i gwałtów.
Zobacz też:
Jak zauważa autor, pomimo ogromnej liczebności sowiecka partyzantka nie odegrała podczas wojny zbyt dużej roli. Podejmowane akcje dywersyjne nie spowodowały dużego zagrożenia dla niemieckich linii komunikacyjnych. Zniszczenia powodowane przez partyzantów nie mogły spowodować paraliżu dostaw ludzi i sprzętu.
Książka Bogdana Musiała jest monumentalną pozycją, w której czytelnik może odnaleźć wszelkie aspekty związane z działalnością partyzancką na terenie Białorusi w latach 1941–1944. Autor przedstawia wewnętrzne mechanizmy działania sowieckich partyzantów w zupełnie nowym świetle. Niewątpliwie nie byłoby to możliwe bez solidnej kwerendy, którą autor przeprowadził w kilkunastu archiwach. Dzięki temu do rąk czytelników trafia bardzo porządna, wolna od wartościowania monografia naukowa.
Pomimo swego naukowego charakteru praca Sowieccy partyzanci 1941–1944 napisana jest w sposób bardzo przystępny. Nawet czytelnik niezorientowany do końca w meandrach metodologii historii nie powinien zrazić się do sposobu przekazania przez autora swojej wiedzy. W dziewięciu rozdziałach w sposób bardzo systematyczny została przedstawiona cała historia i działalność sowieckiego ruchu partyzanckiego. Autor służy również oczywiście bibliografią dotychczasowych publikacji, które traktują o partyzantce na terenie Białorusi. Dzięki temu czytelnik pragnący pogłębić swą wiedzę może bez przeszkód sięgnąć po kolejne pozycje wymieniane przez autora.
Książka Sowieccy partyzanci 1941–1944 niewątpliwie należy do prac wybitnych. Bardzo cieszy fakt, że w dzisiejszych czasach można trafić jeszcze na tak doskonale udokumentowane, poparte wieloma latami badań opracowania. Sposób prowadzenia narracji nie odstrasza także czytelników niezajmujących się zawodowo historią. I to też jest wielka sztuka. Autorowi niewątpliwie się ona udała.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska