Avangarda pomogła nadrobić historyczne zaległości

opublikowano: 2010-07-26, 09:57
wszelkie prawa zastrzeżone
Michał Kolanko i Jade Ellene oceniają tegoroczną Avangardę i flirt fandomu z historią.
reklama

Łukasz Grzesiczak: Jak oceniają Państwo tegoroczną Avangardę?

Michał Kolanko: Avangarda 6 była bardzo udanym konwentem, zarówno jeśli chodzi o frekwencję, jak i program. Z roku na rok wydarzenie to jest coraz większe i przyciąga coraz więcej osób, także tych spoza fandomu miłośników fantastyki. Jeśli chodzi o Warszawę, to Avangarda jest najważniejszym tego typu wydarzeniem w ciągu roku i to też wielokrotnie przebijało się w opiniach naszych uczestników. Bardzo często pojawiało się stwierdzenie, że Avangarda jest bardzo fajna, ponieważ „jest blisko”. Ale mimo tego mieliśmy gości ze wszystkich zakątków Polski. Wszyscy powtarzają: ten konwent jest inny niż wszystkie, bardzo rozbudowany, zmienia się z roku na rok (pod względem programowym), ale nadal zachowuje swój niepowtarzalny klimat. I to nas bardzo cieszy. Widać, że marka która istnieje od 2005 roku jest bardzo silnie zapisana na fantastycznej mapie Polski. Również nasi partnerzy instytucjonalni i branżowi wyrażali zadowolenie z przebiegu całego wydarzenia.

Publiczność podczas jednego ze spotkań poświęconych historii

Co było dla Was największym zaskoczeniem?

MK: Przede wszystkim bardzo pozytywnie na atmosferę konwentu reagowali ludzie którzy pojawili się na nim po raz pierwszy czy to za sprawą prelekcji o historii PRL-u, czy też za sprawą bloku programowego poświęconego Gwiezdnym Wojnom. Obiegowa opinia o fanach fantastyki gromadzących się na konwentach jest taka, że to bardzo zamknięta grupa. Tym bardziej cieszy fakt, że opinia ta okazała się być nieprawdziwa.

Jak oceniać włączenie bloku poświęconego PRL-owi do konwentu?

MK: Blok poświęcony PRL-owi nie tyle został włączony w konwent, ale stanowił jego integralną część. To fakt, że tego typu tematyka stanowi w czasie konwentów rzadkość, ale uważamy, że był to bardzo dobry pomysł. Zarówno od prelegentów, jak i uczestników mamy sygnały, że była to świetna inicjatywa, która w niezwykły sposób poszerzyła „pole spotkań z kulturą”. Dla wielu uczestników konwentu, którzy wcześniej nie planowali poznawania historii PRL-u, był to świetny moment by odrobić zaległości. I odwrotnie: dla osób zainteresowanych głównie historią była to okazja by poznać literaturę, Gwiezdne Wojny, Star Treka, czy też inne części kultury popularnej.

reklama

Jade Elenne: Choć blok programowy poświęcony Polsce Ludowej nie był najpopularniejszym z bloków, cieszył się zainteresowaniem uczestników. Słuchacze zadawali sporo pytań prelegentom, chętnie dyskutowali. Uznanie wzbudziły zwłaszcza warsztaty „Co kryją archiwa?” prowadzone przez panią Barbarę Pamrów z Instytutu Pamięci Narodowej. Prelekcje o charakterze popularnonaukowym były niezbędne ze względu na konwencję: nie chcieliśmy, aby konwentowicze opuścili Avangardę z przekonaniem, że PRL to tylko absurd i groteska. Wykłady wybitnych przedstawicieli polskiej nauki umożliwiły spojrzenie na ten fragment naszych dziejów w sposób pozbawiony uprzedzeń i stereotypów. Polska Ludowa to ważny okres w dziejach kultury, to początki fandomu w naszym kraju. Na tym właśnie związku historii i kultury skupiała się większość wykładów, takich jak na przykład prelekcja „Lem a komunizm”. Wierzymy, że dzięki tego rodzaju punktom programu nasi uczestnicy dowiedzieli się wielu nowych i ciekawych rzeczy. Konwencja socrealistyczna została ciepło przyjęta przez odwiedzających Avangardę, dlatego mogę z przekonaniem powiedzieć, że był to dobry pomysł.

Nie mógłbym nie zapytać o plany na przyszłość...

MK: Trudno w tym momencie powiedzieć o naszych konkretnych planach. Na pewno będziemy chcieli skorzystać z formuły, która zapewniła nam sukces w tym roku.

Aleksandra „Jade Elenne” Wierzchowska — jedna z organizatorek konwentu Avangarda, odpowiedzialna za blok PRL.

Michał Kolanko — rocznik 1985, współorganizator konwentu Avangarda. Absolwent prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dziennikarz i bloger, pisze przede wszystkim o tym jak internet zmienia politykę i media.

reklama
Komentarze
o autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone