Andy McNab, Peter Grimsdale -„Battlefield 3: Rosjanin” – recenzja i ocena
Czujecie niedosyt po zakończeniu gry i chcecie więcej ? Nie zetknęliście się jeszcze ze światem gry, a chcielibyście za całkiem poczuć jak to jest być w marines czy też groźnym komandosem ze Specnazu ? Jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca, to jest to właśnie pozycja w sam raz dla Was.
Autor(ów) dwóch
Powieść osadzona w realiach gry Battlefield 3™ została stworzona przez duet: Andy McNab i Peter Grimsdale, z których większą rolę odgrywa McNab i to nie tylko ze względu na wypisanie jego nazwiska na okładce większą czcionką.
Andy McNab jest byłym żołnierzem legendarnego oddziału brytyjskich sił specjalnych: 22. pułku SAS. Jako jego członek brał udział zarówno w jawnych jak i tajnych misjach na całym świecie, był wielokrotnie odznaczony za odwagę i postępowanie na polu walki. Swoje dokonania opisał w trzech książkach, z których najbardziej znana to „Kryptonim Bravo Two Zero”. Sławę przyniosła mu wielotomowa seria o przygodach byłego żołnierza sił specjalnych Nicka Stone’a. Został zatrudniony jako konsultant przez twórców gry Battlefield 3™ w celu zapewnienia jak największego realizmu współczesnego pola walki.
Współautor książki Peter Grimsdale jest natomiast wielokrotnie nagradzanym producentem telewizyjnym z pokaźnym dorobkiem programów dokumentalnych.
O książce więcej niż w kilku żołnierskich słowach
W założeniu autora jest to pozycja będąca rozwinięciem produktu macierzystego, czyli wspomnianej już gry Battlefield 3™. Głównym bohaterem książki jest były członek Specnazu Dimitrij „Dima” Majakowski, który w grze jest jedynie postacią epizodyczną. Jego historia przeplata się z równolegle prowadzoną opowieścią o losach głównego bohatera elektronicznej wersji, sierżanta marines Henry’ego „Blacka” Blackburna.
Treść książki stanowi działałność Dimy w lokalizacjach znanych z gry, czyli na obszaze Bliskiego Wschodu oray Europy. Jego zadaniem jest wydostanie pewnego ważnego dla rosyjskiej władzy człowieka z ogarniętego rewolucyjnym pożarem Teheranu. Nie będzie wielkim zaskoczeniem jeśli napiszę, że nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Aby wykonać zadanie Dima wraz z kolegami ze Specnazu będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości fizycznych i psychicznych, a nawet je przekroczyć. Mamy także okazję zajrzeć w inne miejsca, których nie uświadczyliśmy w samej grze, jak na przykład sławne „Akwarium” czyli centrala GRU w Moskwie, czy też ośrodek szkolenia żołnierzy Specnazu w Riazaniu. Dowiadujemy się ponadto w jaki sposób i dlaczego doszło do skrzyżowania ścieżek bohatera powieści z bohaterem gry.
Zdecydowaną zaletą powieści jest język jakim została napisana. Widać to przede wszystkim w dynamicznych opisach działalności obydwu grup żołnierzy na wrogim obszarze, a w przypadku oddziału marines dowodzonych przez „Blacka”, przychodzą wręcz na myśl sceny z „Hurt Locker” czy „Helikoptera w ogniu”.
Kolejnym plusem są dobrze skonstruowane portrety psychologiczne postaci, widoczne w poprzez opisy, dialogi i wewnętrzne przemyśleniach bohaterów. Czytając je mamy wrażenie autentyczności i wiarygodności, począwszy od opisów działań oddziału marines, poprzez zmagania Blackburna z ponadczasową wywiadowczą biurokracją, na szkoleniu kolejnego narybku rosyjskich sił specjalnego przeznaczenia skończywszy. Widać w nich doświadczenie autora i to zarówno te literackie jak i związane z kwestiami czysto militarnymi.
Zapewne w celu przełamania schematu pod tytułem „prosta fabularyzacja gry”, zastosowane zostały zmiany względem fabuły wersji elektronicznej. Są to niewielkie ingerencje, takie jak zmiana umiejscowienia pewnych wydarzeń i postaci w początkowych rozdziałach wątku „Blacka”, które jednak nie zaburzają spójności sprawnie prowadzonej narracji. Staje się to dopiero w rozdziałach końcowych tegoż wątku, kiedy za sprawą pojawienia się postaci pewnej pielęgniarki więziennej i jej tatusia, nadszarpnięte zostaje prawdopodobieństwo dalszej drogi sierżanta Blackburna.
Zmianą dużego kalibru jest natomiast ta o którą McNab pokusił się w wypadku wątku Dimy. Powiedzieć trzeba że, jest ono skonstruowane w sam raz na powieść sensacyjną i w żadnej mierze nie psuje wrażeń z całości przeczytanej książki.
Wydanie
Książka wydana została na ekologicznym papierze, z dużą, przyjemną czcionką i okładką wzorowaną na okładce gry. Tłumaczenie sporządzone przez Przemysława Bielińskiego jest dobre, z jednym małym wyjątkiem. Zabrakło mianowicie nazwy głównej organizacji z którą zmagają się Dima i Blackburn, pozostawiając domysłom czytelników rozwinięcie tajemniczego skrótu LWRO (w oryginale PLR – People’s Liberation and Resistance). Osobiście dodałbym, iż w kontekście tego co mówi jedna z bohaterek drugoplanowych w zakończeniu, swobodnie można było przetłumaczyć tytuł jako „Rusek” i z pewnością zachowałby on sens i kontekst kulturowy.
Podsumowanie
Na koniec należy zatem odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: jak autor wywiązał się z postawionego sobie zadania? Spieszę zatem przekazać iż udało się Andy MacNab’owi wyjść obronną ręką z pułapki „bezpośredniej fabularyzacji” i napisać wciągającą powieść sensacyjną opartą na grze komputerowej. Poza dynamiczną akcją powiodło się to dzięki humorowi, wierne oddanym dylematom moralnym ludzi parających się wojennym rzemiosłem i realizmowi świata w którym funkcjonują bohaterowie. Mając do tej pory częstszy kontakt raczej z prozą McNaba niż serią Battlefield™, jestem zadowolony z efektów tego mariażu książkowo-komputerowego. Jestem przekonany, że fani serii również się nie rozczarują.
Redakcja: Michał Przeperski