Andrzej Waśko – „Pan Tadeusz – media pamięci” – recenzja i ocena
Andrzej Waśko – „Pan Tadeusz – media pamięci” – recenzja i ocena
Kamil Cyprian Norwid z jednej strony widział w Adamie Mickiewiczu „prawdziwie wielkiego człowieka swojej epoki”, a z drugiej strony krytykował zarówno mickiewiczowski romantyczny nacjonalizm, jak i poszczególne dzieła mistrza. Dostało się także „historii szlacheckiej z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem”. Według autora „Fortepianu Szopena” w przededniu ataku napoleońskiej Wielkiej Armii na Rosję mieszkańcy Litwy nie stanęli na wysokości zadania. Przedstawieni w Soplicowie bohaterowie przede wszystkim „jedli, pili, grzyby zbierali i czekali, aż Francuzi przyjdą zrobić im Ojczyznę”. Jednocześnie ten sam Norwid w wykładach o Juliuszu Słowackim twierdził, że „czytanie każdego arcydzieła jest nieskończone”. Z tym zdaniem, w kontekście właśnie „ostatniego zajazdu na Litwie”, zgadza się profesor Andrzej Waśko, jeden z najwybitniejszych znawców polskiego romantyzmu.
Literaturoznawca podkreśla, iż niezależnie od intencji Mickiewicza pokolenia czytelników uczyniły „Pana Tadeusza” epopeją narodową. Żaden inny utwór w takim stopniu „nie wszedł w krwiobieg kultury polskiej”. De facto kształtował ją w XIX stuleciu i tym samym sam „stał się reprezentacją tej kultury na zewnątrz”. Badacz podkreśla, że epopeja „nie domaga się żadnego dopełnienia, żadnego ciągu dalszego”. Jest bowiem „dziełem jedynym w swoim rodzaju i doskonałym. A doskonałość ze swej istoty nie domaga się żadnych uzupełnień”.
Przytoczone podsumowanie wskazuje, że Waśko jednoznacznie określa się po stronie wielkości „historii szlacheckiej” i zapewne uważa ją za najpiękniejszy utwór napisany w historii w języku polskim. Jego zdaniem miał on znaczący wpływ na postrzeganie przeszłości narodu. Chodzi mu nie tylko o postać Napoleona, ale też o kult Konstytucji 3 Maja i postawy posła Rejtana, a także wagę takich wydarzeń, jak konfederacja barska i utworzenie Legionów Polskich we Włoszech.
Recenzowana pozycja przedstawia ogromną wartość, zarówno naukową, jak i popularyzatorską. Zasługa w tym nie tylko znakomitej wiedzy autora, ale też sposobu jej prezentacji. W pierwszym bloku tematycznym, poświęconym rozumieniu mickiewiczowskiej epopei w kategoriach „poematu historycznego”, szczególnie interesujący rozdział traktuje o powiązaniach między literaturą a historią. Najobszerniejsza część książki dotyka „mediów pamięci”, które należy rozumieć jako „zjawiska związane z piśmiennością, wizualnością i komunikowaniem masowym”. W tym miejscu autor opowiada o „bohaterach materialnych”, m. in. o dworze Sopliców, zamku Horeszków, biurku Telimeny, tabakierze Robaka, koncercie Jankiela i polonezie.
Wreszcie, w formie aneksu, monografię zamykają fragmenty esejów autorstwa wybitnych znawców polskiego romantyzmu i twórczości Mickiewicza, w tym Józefa Bohdana Zaleskiego, Zofii Kossak i Zofii Wandy Szmydtowej. Z historycznego punktu widzenia na pierwszy plan wysuwa się tekst Janusza Iwaszkiewicza zatytułowany „Litwa w roku 1812”. Czy faktycznie krajanie Tadeusza Soplicy czekali wówczas biernie „aż Francuzi przyjdą zrobić im Ojczyznę”?
Wypada zgodzić się z opinią profesora Andrzeja Fabianowskiego, recenzenta książki, który podkreśla, że monografia „daje czytelnikowi dużo więcej niż zapowiada sam tytuł”. Dotyka bowiem naszej epopei narodowej w całej jej złożoności i bogactwie. Tym samym powinna stanowić świetne narzędzie do zrozumienia dzieła naszego narodowego wieszcza.
Warto więc zapoznać się z recenzowaną publikacją jako kompleksowym i interdyscyplinarnym opracowania, reprezentacyjnym dla pokolenia literaturoznawców żyjących w XXI wieku, przygotowanego w ramach serii „Literatura i Pamięć” przez Instytut Pamięci Narodowej i Fundację Rozwoju Systemu Edukacji. Niech książka Andrzeja Waśki nieustannie inspiruje nas do sięgania po „Pana Tadeusza”. Sprawi ona, że nasza narodowa epopeja otworzy przed nami szereg nowych, nieznanych znaczeń i wartości. I stanie się jeszcze bardziej pasjonującą lekturą, do której będziemy zachłannie powracać.