Andrzej Nowak – „Metamorfozy Imperium Rosyjskiego 1721-1921” – recenzja i ocena
Andrzej Nowak – „Metamorfozy Imperium Rosyjskiego 1721-1921” – recenzja i ocena
Andrzeja Nowaka nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeden z najwybitniejszych żyjących polskich historyków wciąż budzi podziw swoją intelektualną płodnością, szerokością horyzontów i rozbudowaną aktywnością społeczną. Szczęśliwie, nie zapomina on o źródle swoich historycznych pasji, czyli badaniach nad dziejami Rosji i relacji polsko-rosyjskich w długim wieku dziewiętnastym. Tym razem ponownie proponuje nam intelektualną podróż pod bezkresach imperium: od ziem polskich, przez ukraińskie czarnoziemy i kazachskie stepy, aż po brzegi Pacyfiku.
Najnowsza książka wybitnego uczonego składa się z kilku osobnych studiów, połączonych ideą namysłu nad zmieniającym się sensem istnienia i funkcjonowania wielkiego gmachu rosyjskiego imperium. Chronologiczne ramy są zresztą szersze niż dziewiętnaste stulecie: zakreśla z jednej strony przyjęcie tytułu Imperatora przez Piotra I, a z drugiej, ukształtowanie się w dojrzałej formie idei „eurazjanizmu”. Jest to więc wędrówka od początków nowoczesnego państwa rosyjskiego, czasów jego wspaniałości i niebywałego rozkwitu, aż po okres jego upadku: likwidacji caratu i podeptania praw świętej Rusi przez bolszewików.
Narracja ogniskuje się wokół nazwisk wybitnych myślicieli i działaczy politycznych. Jest tu także miejsce dla Jana Potockiego, Tadeusza Czackiego czy Joachima Lelewela, a także – nieodzownego przy dyskusji nad polski wiekiem XIX – Adama Jerzego Czartoryskiego. Nowak ukazuje trudne wybory przed jakimi stawali rodacy i niejednoznaczne pokusy jakim się opierali. Pasjonująco jawi się choćby zrekonstruowany przez Nowaka dialog pomiędzy Czackim a Nikołajem Karamzinem. Gdy ojciec imperialnej rosyjskiej historiografii oficjalnie zapewniał Polaka o swoim pragnieniu bezstronnego badania historii, w poufnych kontaktach z carem domagał się bezwzględnego tępienia niezależności polskiego myślenia.
I chociaż o Polsce pisze Nowak wiele, to gros rozmyślań dotyczy samego Imperium: mechanizmów jego reprodukcji i upadku. Najważniejszą rolę w opowiadanej przez niego historii idei odgrywają też Rosjanie, by wspomnieć, obok Karamzina, także Nikołaja Danilewskiego czy Michaiła Mienszykowa. Wiele frapujących uwag niosą ze sobą rozważania o niszczącym wpływie nacjonalizmów – ze szczególnym uwzględnieniem tego ukraińskiego – w dziejach Imperium. Nowak pieczołowicie rekonstruuje poglądy rosyjskich intelektualistów domagających się naprawy stanu wielkiego państwa, przy jednoczesnym zachowaniu specyficznego status quo. Horyzont intelektualny Rosjan obudzi zapewne zdumienie w niejednym czytelniku, zwłaszcza tym, który ich historią zajmuje się od święta.
W początku XX wieku rosyjskim pragnieniem było bowiem albo zatknięcie biało-granatowo-czerwonego sztandaru nad Bosforem, albo nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. Bunt Polaków, Ukraińców czy Kazachów mógł co najwyżej opóźnić realizację tych zamiarów. Reformy liberalne, w specyficznym zresztą tego słowa znaczeniu, miały umożliwić okrzepnięcie imperium i wzmożenie jego sił ekspansywnych. Optymizm ekspansjonistów wydatnie zmalał po klęsce w wojnie z Japonią, ale wzmógł się znowu, gdy u steru rządów znalazł się premier Piotr Stołypin, pieczołowicie wzmacniający imperium od zewnątrz. Śmierć tego polityka we wrześniu 1911 r. była tragedią imperialnej dumy. Wtedy też ze zdwojoną siłą powróciły głosy, że ekspansję trzeba powściągnąć, a pierwszeństwo dać wewnętrznemu wzmocnieniu.
Integralnym elementem rozważań rosyjskich myślicieli było ułożenie relacji z innymi mocarstwami. Już od ostatniego dziesięciolecia XIX wieku Petersburg zdecydował się na ścisłe związki z Francją, które po kilkunastu latach utorowały drogę do porozumienia z Londynem. Nigdy nie brakowało jednak nad Newą entuzjastów porozumienia z Berlinem, którzy pragnęli ustabilizować sytuację na zachodnich rubieżach, a ekspansję prowadzić raczej w Azji, kosztem Chin czy Wielkiej Brytanii właśnie. Złożony system wzajemnych intelektualnych i politycznych wpływów pomiędzy politykami i myślicielami z Rosji i z innych krajów Nowak odtwarza z pietyzmem, a jednocześnie bardzo klarownie. To prawdziwa intelektualna uczta.
Dodam od razu, że jest to uczta z morałem, który zresztą nadaje całości gorzki posmak. Wiele miejsca w książce krakowski autor poświęca bowiem postaci Piotra Sawickiego i jego refleksjom na temat roli imperium przekształconej pod wpływem wojennej klęski. Chociaż po upadku caratu nie był on nigdy nikim innym, jak jedynie politycznym uchodźcą, jego „eurazjanizm” stał się fundamentem myśli, która budzi grozę nie tylko w Polsce. Sawicki zainspirował bowiem ideą alternatywnego centrum ideowego Aleksandra Dugina, uważanego za jednego z najważniejszych myślicieli putinowskiej Rosji. Czy zatem czeka nas epoka neoimperialna? Mamy się czego obawiać?
Takiej odpowiedzi Nowak nie daje, bo i w ogóle żadnych łatwych odpowiedzi w tej książce nie znajdziemy. Napisana – jak zawsze u tego autora – znakomitą polszczyzną, rodzi apetyt na więcej, zachęca do własnych analiz i krytycznych rozważań łączących historię, geopolitykę i dzieje idei. Pewne jest jedno: historia metamorfoz na pewno się jeszcze nie skończyła. Gorąco zachęcam do lektury!