Andrzej Łapiński – „Plaże inwazji w Normandii. Pejzaż i historia” – recenzja i ocena
Andrzej Łapiński – „Plaże inwazji w Normandii. Pejzaż i historia” – recenzja i ocena
Ciężko mi, jak myślę o tej operacji. W najlepszym wypadku będzie ona daleka od oczekiwań większości ludzi niedoceniających wszystkich trudności. Co gorsza, może stać się ona największą klęską tej wojny.
sir Alan Francis Brooke, szef Imperialnego Sztabu Generalnego
W siedemdziesiątą piątą rocznicę lądowania sił sprzymierzonych na francuskim brzegu Andrzej Łapiński przenosi czytelnika w okolice Caen i pokazuje, jak obecnie wygląda obszar będący areną walk decydujących o losach największego konfliktu ubiegłego wieku. Autor – dziennikarz i podróżnik, aktualnie mieszkający we Francji – zdecydował się opisać militarne działania jedynie w sposób ramowy. Świadomie pominął przygotowania, analizę kolejnych działań oraz ich konsekwencje. Książka skupia się na muzeach, fortyfikacjach, cmentarzach, pamiątkowych tablicach i pomnikach. Nadal jest to jednak przede wszystkim pozycja historyczna. Narracja została bowiem poprowadzona w taki sposób, że pozwala lepiej zrozumieć charakter i przebieg przełomowego desantu.
Recenzowany tytuł posiad liczne cechy turystycznego przewodnika, takie jak koordynaty GPS, mapki i informacje praktyczne dotyczące kolejnych punktów na normandzkim szlaku. Tekst podzielony został na rozdziały, które nawiązują do odcinków plaży – sektorów inwazji. Oddziały brytyjskie i kanadyjskie zaatakowały plaże Gold, Juno i Sword. Wojska amerykańskie utworzyły natomiast przyczółki na plażach o kryptonimach Utah i Omaha, gdzie doszło do walk znanych m.in. z „Szeregowca Ryana” i „Kompanii braci”.
Wśród opisywanych pamiątek po przeszłości warto wymienić polskie miejsca pamięci, takie jak cmentarz w Grainville-Langannerie. Jest to nasza największa nekropolia wojenna we Francji. Spoczywa na niej blisko siedmiuset poległych, w tym grupa żołnierzy generała Stanisława Maczka, którzy uczestniczyli w inwazji w ramach armii kanadyjskiej. Lądowanie 1. Dywizji Pancernej na plaży Juno upamiętnia okazała tablica wystawiona w miejscowości Courseulles-sur-Mer. Autor pisze również o brytyjskim cmentarzu w Bayeux, gdzie wśród ponad czterech i pół tysiąca ofiar wojny pochowano także dwudziestu siedmiu „Maczkowców”.
Na normandzkim wybrzeżu funkcjonuje kilka interesujących placówek muzealnych, w tym m.in. Muzeum Pegasus (Pegaz) w Ranville oraz Muzeum Podmorskich Wraków w Port-en-Bessin-Huppain. Ta pierwsza instytucja poświęcona jest brytyjskim spadochroniarzom, którzy w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 roku w dziesięć minut opanowali most (obecnie część plenerowej ekspozycji) na kanale Caen. Drugie muzeum w swoich zbiorach posiada ciężki sprzęt wojenny wydobyty z dna morskiego i niepoddany renowacji, w tym czołgi, haubice i części niszczyciela.
Wartych odwiedzenia miejsc, które przypominają turystom o historycznym lądowaniu i dają możliwość refleksji nad losami wojennych bohaterów jest oczywiście znacznie więcej. Niniejsza pozycja z pewnością zainspiruje kolejne osoby do wyruszenia na szlak śladami żołnierzy generała Maczka, którzy walczyli i ginęli za „wolność naszą i waszą”.
Książka, mimo że jest skierowana przede wszystkim do osób planujących podróż do północnej Francji, stanowi wartościowe źródło informacji o historycznych pamiątkach regionu Dolnej Normandii oraz przebiegu desantu. Autor przenosi czytelnika w czasie i przestrzeni, stąd „Plaże inwazji…” powinny spodobać się wszystkim miłośnikom II wojny światowej, którzy zainteresowani są poszerzeniem wiedzy o operacji Overlord. Pamięć o lądowaniu, w tym o polskim udziale, niewątpliwie warta jest pielęgnowania i utrwalenia. Warto zatem sięgnąć po przewodnik Łapińskiego. Polecam uwadze!