Andrzej Jarczewski – „Provokado. Gliwice 31.08.1939” – recenzja i ocena
Autor nie jest zawodowym historykiem – ukończył Wydział Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach oraz Wydział Filologiczny Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Niemniej już wcześniej, w kilku książkach, a także przy okazji działalności publicystycznej prowadzonej na łamach lokalnej prasy poruszał tematykę związaną z szeroko pojętą historią. Pełniona przez niego od 2003 roku funkcja klucznika Muzeum Historii Radia i Sztuki Mediów (mieszczącego się w budynkach gliwickiej radiostacji) stanowi dość silną podstawę dla stwierdzenia, iż mamy do czynienia z osobą posiadającą odpowiednie kwalifikacje do pisania o dziejach tego miejsca. Warto również dodać, iż pan Jarczewski, jako aktywny działacz Solidarności, sam brał udział w tworzeniu najnowszej historii Polski, w 1986 zostając nawet skazanym na dwa lata więzienia za druk ulotek i podziemnych czasopism.
Gliwicki gawędziarz...
Książka „Provokado” ma charakter popularnonaukowy, została napisana z myślą o dość szerokim gronie odbiorców. Sam autor kilkakrotnie zaznacza, iż jak sądzi wśród czytelników znajdą się gimnazjaliści. Nie dziwi więc brak typowego aparatu naukowego – przypisy zostały zredukowane do niezbędnego minimum, a informacje o najważniejszych źródłach czytelnik znajdzie najczęściej w samym tekście.
Pełna anegdot i dywagacji narracja została poprowadzona przy użyciu prostego języka, jej forma przywodzi wręcz na myśl swobodną gawędę, jaką możemy usłyszeć z ust pracownika muzeum. Niemałe zdziwienie wywołały u mnie pojawiające się kilkakrotnie na kartach książki… emotikony! Ten nowatorski krok budzi jednak u mnie dość poważne wątpliwości. Nie jestem pewien, czy przenoszenie nieformalnej internetowej pisowni do oficjalnych publikacji (nawet tych popularnonaukowych) jest dobrym pomysłem.
Pewną przeszkodą w lekturze może być wyraźnie rzucająca się w oczy niejednorodność stylu narracji. Z początku mamy do czynienia ze swobodnym, nieoficjalnym językiem pełnym kolokwializmów, by po kilku rozdziałach przejść do wykładu prowadzonego już w sposób o wiele bardziej oficjalny – zupełnie jakby w międzyczasie zmienił się przewidywany odbiorca książki.
Technik o historii... z powodzeniem!
Bardzo interesującym zabiegiem zastosowanym przez autora (jak najbardziej na miejscu, biorąc pod uwagę tematykę publikacji) są radiotechniczne metafory, jak na przykład porównanie działania triody (rodzaj lampy elektronowej) do społeczno-politycznych aspektów prowokacji. Osoby nie mające najmniejszego nawet pojęcia o elektronice nie powinny czuć się zniechęcone – wszelkie treści tego typu zostały dość dokładnie wyjaśnione. Mogę wręcz zaryzykować stwierdzenie, iż kompletny laik może zaczerpnąć z tej książki pewną porcję informacji na temat technicznych aspektów związanych z radiofonią, chociaż rzecz jasna stosownej literatury „Provokado” nie jest w stanie zastąpić.
Wiedza techniczna, jak również gruntowna znajomość topografii terenu to niemałe atuty pana Jarczewskiego, gdy mowa o interpretacji wydarzeń mających miejsce w Gliwicach w przededniu drugiej wojny światowej. Jednym z głównych celów książki było, jak się wydaje, odsianie mitów i sprostowanie nieporozumień, jakie na przestrzeni lat pojawiały się w rozmaitych publikacjach, a wynikały właśnie z niedostatku wiedzy na ten temat.
Zewnętrznie poziom wydania jest dość wysoki – książka została wydrukowana na dobrej jakości papierze kredowym, co ma szczególne znaczenie ze względu na ponad setkę fotografii (zarówno współczesnych, jak i archiwalnych) zamieszczonych na kartach publikacji. Stanowią one doskonałą ilustrację omawianego tematu, pozwalają uniknąć uczucia zmęczenia i dezorientacji podczas lektury dłuższych partii tekstu (szczególnie tych traktujących o wyglądzie i rozmieszczeniu pomieszczeń wewnątrz budynku radiostacji), a przedstawienia elementów zabytkowego wyposażenia przykują wzrok chyba każdego miłośnika historii techniki.
Dla kogo przeznaczona jest ta książka? Pomimo jej popularnonaukowego charakteru trudno oczekiwać zainteresowania ze strony wyjątkowo licznej grupy czytelników. Z pewnością nie zawiodą się osoby interesujące się historią radiotechniki. Pasjonaci historii drugiej wojny światowej mogą po nią sięgnąć celem zrewidowania swojej wiedzy na temat samej prowokacji. Wydawnictwo warto polecić także osobom planującym wizytę w gliwickim muzeum. Niewątpliwie stanowi ono dobrą reklamę tego miejsca, gdyż po zakończonej lekturze sam poczułem chęć zorganizowania małej wyprawy do Gliwic…
Zredagował: Kamil Janicki