Andrzej Chwalba – „Przegrane zwycięstwo. Wojna polsko-bolszewicka 1918–1920” – recenzja i ocena
Andrzej Chwalba – „Przegrane zwycięstwo. Wojna polsko-bolszewicka 1918–1920” – recenzja i ocena

Rozwadowski jak zwykle miał wiele pomysłów, ale to koncepcja Piłsudskiego okazała się decydująca. Przewidywała ona przeprowadzenie operacji kombinowanej mającej polegać na tym, że główne siły polskie skoncentrują się pod Warszawą, a grupa uderzeniowa za Wieprzem. […] Ten pomysł podobał się Rozwadowskiemu. Obaj z Piłsudskim, inaczej niż Weygand, postawili na ofensywę. Różnili się w szczegółach. Trudno po latach dokładnie przesądzić, w jakim stopniu prace koncepcyjne wykonał Piłsudski, a w jakim sztabowcy z Rozwadowskim na czele.
W listopadzie 1918 roku Polska powróciła na mapę Europy, ale o jej kształcie i granicach miały przesądzić wydarzenia następnych kilkunastu miesięcy. Ambicje polskiej ludności były ogromne – w marzeniach widziano powrót do silnej Rzeczpospolitej odbudowanej w granicach sprzed pierwszego rozbioru. W 1920 roku Polacy musieli stanąć do obrony dopiero co odzyskanej ojczyzny.
Wydane w ostatnich latach publikacje Andrzeja Chwalby układają się w przystępnie napisaną opowieść o naszej drodze do wolności (Legiony Polskie 1914-1918, Wielka Wojna Polaków 1914-1918, 1919 Pierwszy rok wolności). Dobrze się stało, że autor dał się namówić Wydawnictwu Czarne także na książkę o wojnie polsko-bolszewickiej, która niejako kontynuuje i domyka powyższy „cykl”.
Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze w sposób atrakcyjny i wyważony, nie ucieka od tematów kontrowersyjnych i już samym tytułem skłania czytelnika do refleksji. Demitologizuje i jednocześnie w sposób rzeczowy i przekrojowy opisuje konflikt, który zadecydował o przebiegu wschodniej granicy II Rzeczpospolitej. Nie skupia się przy tym wyłącznie na historii militarnej oraz sporach toczonych przez polskich polityków. Przedstawia także problemy ludności cywilnej i jeńców wojennych, odnosi się do polityki sowieckiej wobec okupowanych ziem i polityki aliantów wobec wydarzeń 1920 roku, a także – wchodząc momentami na pola historii alternatywnej – analizuje straty wynikające dla Rzeczpospolitej z wyprawy kijowskiej.
Niewypowiedziana wojna rozpoczęła się w pierwszych dniach 1919 roku od starć w Wilnie. Konflikt na wschodzie stanowił spore wyzwanie dla tworzonego właśnie Wojska Polskiego. Autor podkreśla, że szczególnie wymagająca była dokonana w stosunkowo krótkim czasie akcja scaleniowa tak zwanej Armii Trzech Józefów: byłych legionistów służących podczas wojny u boku Komendanta, wracających do kraju żołnierzy Błękitnej Armii generała Józefa Hallera oraz zwycięskich wojsk wielkopolskich generała Józefa Dowbor-Muśnickiego. Dodatkowym utrudnieniem było kształcenie oficerów w ramach trzech różnych systemów państw zaborców.
Czy koncepcja federacyjna miała realne szanse powodzenia? Czy też polityka wschodnia prowadzona w latach 1918-1920 przez Piłsudskiego była imperialna i awanturnicza? Chwalba nie odpowiada wprost na te pytania. Chwali Naczelnego Wodza za bitwę warszawską i następującą po niej ofensywę niemeńską. Krytykuje również tak zwaną Linię Dmowskiego i polityczną wizję współzałożyciela endecji. Z drugiej strony, z tekstu dość wyraźnie wybrzmiewa przekaz, że zlekceważenie Armii Czerwonej i odrzucenie propozycji zawarcia pokoju (inna sprawa, że „trudno przesądzić, czy pokojowa oferta sowiecka była wyrazem rzeczywistych intencji Moskwy, czy jedynie zasłoną dymną”) było błędem, który kosztował życie dwustu tysięcy żołnierzy i oficerów.
Recenzowana książka wpisuje się w setną rocznicę zwycięskich bojów z bolszewikami. Dzięki potoczystej narracji, panoramicznemu ujęciu konfliktu oraz przystępnie podanej faktografii (uzupełnionej kilkoma mapkami) ma szansę trafić do szerokiego grona odbiorców i tym samym zwiększyć wiedzę Polaków na temat wojny polsko-bolszewickiej. Szkoda jedynie, że profesor Chwalba nie pokusił się o bardziej rozbudowane zakończenie zawierające szersze i przekonujące uzasadnienie dla przyjętego tytułu. Nie umniejsza to jednak wysokiej wartości pracy, której lektura sprawi przyjemność nie tylko miłośnikom historii II Rzeczpospolitej. Gorąco polecam uwadze!