Andrew Nagorski –„Hitlerland. Jak naziści zdobywali władzę”

opublikowano: 2013-01-30, 13:45
wolna licencja
Mieszkający w Niemczech Amerykanie patrzą na rodzący się niemiecki totalitaryzm. „Hitlerland” pokazuje całą gamę postaw przybyszów z Nowego Świata w państwie nazistowskim: przygotowywanie swoich rodaków na czekający ich przelew krwi i walkę, płytkość obserwacji i obojętność, a także zachwyt Hitlerem i tworzącym się systemem.
reklama
Andrew Nagorski
Hitlerland. Jak naziści zdobywali władzę
nasza ocena:
8/10
cena:
49,90 zł
Wydawca:
Rebis
Okładka:
twarda
Liczba stron:
421
ISBN:
978-83-7510-809-5

Wydaje się, że II wojna światowa została już przedstawiona w historiografii z każdego możliwego punktu widzenia: oczami żołnierzy, kobiet, dzieci, społeczeństw. Andrew Nagorski zaprezentował nam jednak takie Niemcy i Hitlera, jakimi widzieli je mieszkający bądź przebywający tam Amerykanie. Już we wstępie autor uświadamia czytelnikowi, że wielu z bohaterów książki nie dostrzegło i nie zorientowało się, co się dzieje na ich oczach, a nawet lekceważyło nazistowskiego przywódcę, uważając go za niegroźnego błazna.

„Hitlerland” to zbiór wspomnień naocznych świadków wydarzeń z lat 1919–1941, często w formie wywiadów z bohaterami – co sprawia, że książka ma raczej charakter dziennikarski bądź reportażowy niż historyczny. Książka podzielona jest na dwanaście części ułożonych chronologicznie, które przedstawiają odczucia bohaterów w stosunku do kształtującego się reżimu oraz osoby Hitlera. Wyposażona jest w odpowiedni aparat naukowy (wstęp, przypisy, bibliografię i indeksy), ponadto zamieszczono w niej prawie trzydzieści zdjęć, które pochodzą w większości ze zbiorów prywatnych oraz zbiorów Assocciated Press.

Andrew Nagorski to amerykański dziennikarz i pisarz polskiego pochodzenia. Podczas długiej kariery w „Newsweeku” był korespondentem w Hongkongu, Moskwie (w latach 1980–1982), Rzymie, Bonn, Warszawie (pierwsza połowa lat 90.) i Berlinie. Pisał również dla: „The Weekly Standard”, „The Washington Post”, „Wall Street Journal”, „The New York Times”, „The Huffington Post” czy „Harpers”. Poza angielskim zna cztery języki: polski, rosyjski, niemiecki i francuski. W 2009 r. został wyróżniony Odznaką Honorową Bene Merito przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski za życzliwe przybliżanie problematyki dotyczącej interesów Polski szerokim rzeszom czytelników na całym świecie Jest autorem książek „Przymusowe pożegnanie: spojrzenie amerykańskiego dziennikarza w głąb sowieckiego życia”, „Narodziny wolności”, „Stacja końcowa – Wiedeń” i „Największa bitwa. Moskwa 1941–1942”.

Autor w swojej pracy opierał się na wspomnieniach, dziennikach osobistych, zapiskach oraz wywiadach z niektórymi bohaterami. Oczywiście przedstawiony opis życia w Niemczech jest bardzo subiektywny, a niektórych faktów nie można poddać weryfikacji, jednak autor był tego świadom i od początku nie ukrywa, że „Hitlerland” to historia opisywana przez pryzmat uczuć, a nawet przekonań politycznych.

Głównymi bohaterami książki są przede wszystkim dyplomaci różnych szczebli, dziennikarze, uczeni czy turyści, którzy obserwowali w latach 1919–1941 sytuacją polityczną i gospodarczą Niemiec. Pośród nich jest Edgar Ansel Mowrer, laureat nagrody Pulitzera za książkę „Niemcy cofają zegar”. Jednocześnie wielu z nich nie dostrzegało większego zagrożenia ze strony Hitlera. Nie jest to więc praca opisująca fakty historyczne, a jedynie pewne o nich wyobrażenie. Nagorski uzmysławia czytelnikowi, że naoczny świadek wydarzeń nigdy nie przewidzi, jak potoczy się historia. Książka przedstawia raczej codzienne życie bohaterów: zaskoczenie niskimi cenami w Niemczech, sposoby na zagłuszanie podsłuchów w telefonach czy rozbuchane niemieckie życie seksualne.

reklama

Nadolski w swej pracy przedstawia całkowicie inny obraz Berlina niż ten, który kojarzy się chociażby z „nocą długich noży”. Jeden z bohaterów podkreśla, że trudno sobie wyobrazić bardziej tolerancyjne społeczeństwo, natomiast inny stwierdza: Berlin był rajem dla homoseksualistów. Również postać Hitlera traktowana jest inaczej, niż czytelnik mógłby się spodziewać – Abraham Plotkin, lider związkowy imigrantów żydowskiego pochodzenia, tak podsumowuje spotkanie z Hitlerem: Poszedłem zobaczyć wieloryba, a ujrzałem płotkę.

Książka niestety nie jest wolna od wad. To, co od początku powoduje zażenowanie, to zamieszczenie obszernej recenzji (oczywiście pozytywnej) książki zaraz po wstępie. Tytuł recenzji: „Czy naoczny świadek najlepiej zna historię? Kilka słów wprowadzenia...” może zresztą być mylący – wskazuje raczej na dalszy ciąg wstępu, a nie na dość irytującą laurkę. W samym wstępie zaś autor zdradza zbyt wiele na temat treści książki. Odnosi się wrażenie, że po przeczytaniu wstępu i recenzji nic już nie może zaskoczyć czytelnika. Ponadto w książce zawarte są wspomnienia ambasadora USA w Niemczech Williama E. Dodda, które zostały wydane po jego śmierci w 1941 r. przez dzieci ambasadora, a które są o wiele ciekawsze niż te opisane przez Andrew Nagorskiego. Należy jednak podkreślić, że książka zbiera wiele pozytywnych recenzji: głównie w Stanach Zjednoczonych, ale też w innych częściach świata.

Przystępny język oraz znakomite tłumaczenie powoduje, że książkę czyta się jednym tchem.

Pomimo kilku wad lektura „Hitlerlandu” jest więc wciągającą i na pewno warta polecenia.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

reklama
Komentarze
o autorze
Iwona Galewska
Doktorantka Uniwersytetu Opolskiego z zakresu nauk o polityce, absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 2010 roku obroniła pracę magisterską pt. „Polityka traktatowa Polski wobec państw sąsiedzkich w latach 1918–1950”. Jest autorką wielu publikacji z zakresu polskiej polityki zagranicznej oraz Unii Europejskiej. Jej zainteresowania skupiają się na polskiej polityce zagranicznej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone