Ale Historia, 7 maja w Wyborczej
Paryż 1968. _Jeszcze kilka miesięcy przed jej wybuchem Francja zdawała się nudna i spokojna. Rewolucja wybuchła niespodzianie, choć niemało świadczyło, że nadchodzi. Zwana lewacką, umocniła demokrację. Gadano podczas niej o rewolucji, ale nikt nie sięgnął po jej metody. No i była to rewolucja chłopaków, bo choć miała wciągnąć wszystkich, kobiety zostały na marginesie, jak w establishmentowej polityce._ Pisze Marek Beylin.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- Przypadek pułkownika Albrechta. Sposób, w jaki zniknął, był dla jego współpracowników zagadką. Jeszcze większą stał się jego nieoczekiwany powrót. Największą zaś propozycja, z jaką się pojawił. Autor: Sebastian Pawlina.
- Strażnik pamięci o zbrodni. Pewnie nie będzie miał nigdy swojej ulicy ani nie nazwą jego nazwiskiem szkoły. Nie będzie miał pomnika ani gabloty w szkolnej izbie pamięci, choć na to wszystko zasługuje. Dlatego tym bardziej należy o nim pamiętać. Nazywał się Tadeusz Markiel, urodził się w Gniewczynie, mieszkał w Stalowej Woli. Pisze Cezary Łazarewicz.
- Upadek Księstwa Antiochii. Przed 750 laty przestało istnieć najpotężniejsze spośród państw stworzonych przez chrześcijan na Bliskim Wschodzie. W ich rękach pozostawało 170 lat, od czasu pierwszej krucjaty. Zdobył je mamelucki sułtan Bajbars. Autor: Sławomir Leśniewski.
reklama
Komentarze