Ale Historia, 23 października w Wyborczej
Boski wiatr wiceadmirała Onishiego. W 1281 r. flotę mongolskiego chana Kubilaja płynącą ku brzegom Nipponu rozproszył potężny tajfun. Japończycy uznali to za dowód opieki niebios i nazwali go „Kamikaze” (Boski Wiatr). Pod koniec II wojny określali tak pilotów samobójców, którzy mieli uratować kraj. Nie uratowali, bo nie mogli, i wbrew legendzie wcale nie szli na ochotnika do tych formacji.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- Jak Jarosław Kaczyński budował III RP. Jednym z głównych konstruktorów zaplecza rządu Tadeusza Mazowieckiego był Jarosław Kaczyński. To on w 1989 r. sklejał sojusz „Solidarności” z satelitami PZPR – Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym. Współtworzył III RP, którą dziś tak zaciekle atakuje.
- Rewolucja 1905, czyli kto przechwycił „trwogę mas”. To endecja okazała się głównym wygranym rewolucji 1905 r. Udało jej się wtedy narzucić na wiele lat obowiązujący wzór patriotyzmu. Przechwyciła plebejską aktywność, wbudowując ją we wspólnotę narodową, w której każdy zna swoje miejsce pod przewodnictwem predestynowanych do tego członków partii.
- Seks w mieszczańskim gorsecie. W XIX w. w domach mieszczańskich i wyższej sfery istniał wśród ojców zwyczaj prowadzenia synów do domów publicznych w ramach edukacji przedmałżeńskiej. A wśród prostego ludu, gdy pensja robotnicy, służącej czy szwaczki nie wystarczała na życie, o jej pójściu na ulicę decydowała często cała rodzina, włącznie z mężem kobiety.
reklama
Komentarze