Agnieszka Janiszewska – „Podróż do Carcassonne” – recenzja i ocena
Agnieszka Janiszewska – „Podróż do Carcassonne” – recenzja i ocena
Recenzowana powieść wydana została w dwóch tomach. Pierwszy tom wprowadza nas w świat bohaterów, których losy autorka osadziła w Warszawie w 1921 roku. Młode państwo podnosi się po latach zaborów, a Polacy cieszą się z odzyskanej wolności. W drugim tomie śledzimy już losy kolejnego pokolenia i przenosimy się do dramatycznego 1944 roku, by wraz z bohaterami przeżywać upadek stolicy.
Książkę czyta się jednym tchem, do czego już Agnieszka Janiszewska zdążyła przyzwyczaić swoich czytelników. Autorka ożywia swoją opowieść pierwszoosobową narracją, czym podkreśla subiektywność, a zarazem wrażliwość obserwatora perypetii bohaterów. Narracja ta jest zresztą istotną częścią przedstawionej historii.
Autorkę należy pochwalić za odtworzenie historycznego tła. Jest ono wprawdzie nakreślone dość ogólnikowo i pozbawione licznych detali, jednak uwagę przykuwa wykreowana w powieści atmosfera. Agnieszka Janiszewska jest znakomitym przewodnikiem po podróży w czasie oraz przestrzeni. Dzięki niej przenosimy się do dawnej Warszawy i Krakowa okresu międzywojnia, okupacji, a także pierwszych lat powojennych. Niczym wehikuł czasu książka przenosi czytelnika do pierwszej połowy XX wieku. I tu kłaniam się nisko przed autorką. Wyobraźmy sobie „normalne” życie w czasie II wojny światowej – kiedy wszystko wydaje się niestabilne, kruche, niepewne, a wielu bliskich zaginęło bądź straciło życie.
Sama warstwa historyczna nie dominuje nad przeżyciami bohaterów. W końcu to one odgrywają tu pierwszoplanową rolę. A jednak bez tego tła historycznego powieść straciłaby swój smak. Dodatkowo, co szczególnie istotne, bohaterowie nie mają żadnego wpływu na kształtowanie otaczającej ich rzeczywistości. Realia, w jakich Janiszewska osadziła losy swoich postaci, w jakiejś mierze przypieczętowały ich los.
Bogate, plastycznie zarysowane tło i skomplikowane wątki są silną stroną powieści. Z powodzeniem mogłyby stanowić kanwę scenariusza jakiejś telewizyjnej produkcji, bądź telenoweli historycznej, która cieszyłaby się zainteresowaniem widzów.
W powieści mamy do czynienia ze znanym, może nieco wytartym i nadużywanym motywem niespełnionej miłości. Ksawery, pochodzący z hrabiowskiego rodu Leszczyńskich jest zdominowany przez apodyktyczną matkę. Dla niej nie liczą się uczucia syna, ale pomnażanie majątku. W tym celu aranżuje jego małżeństwo. Drugi tom opowiada o losach Iwony – dziecka mezaliansu. Iwona przyjeżdża do Warszawy z zamiarem pozostania w niej na stałe. Czasy jednak nie sprzyjają realizacji planów. Dodatkowym obciążeniem jest skomplikowana relacja osobista naszej bohaterki.
Czy nasze decyzje mają wpływ na życie innych ludzi? Jaka jest wartość przebaczenia? „Podróż do Carcassonne” stawia kilka ważnych pytań, choć unika udzielenia jednoznacznych odpowiedzi. Jednocześnie sprawia, że czytelnik sam podejmuje refleksję nad kwestiami, jakie autorka sygnalizuje na kartach swojej książki. Chyba o to właśnie chodzi w dobrej powieści.
Przypadnie ona do gustu zwłaszcza wielbicielom romansów historycznych oraz miłośnikom literatury obyczajowej. Zachęcam do lektury.