Agnieszka Janiszewska – „Aż po horyzont” (t. I i II)
Czasem rodzinne więzy bardziej dzielą, niż łączą.
Warszawa, lata 70. Weronika Piontkowska niedawno się rozwiodła, uczy francuskiego w liceum i wychowuje dwóch rezolutnych chłopców. Jednak w żadnej z ról, jakie przyniosło jej życie, nie odnajduje się zbyt dobrze – poza jedną. W sielskim, ustronnym Jaktorowie, wśród pachnących łąk i lasów wciąż może być beztroską córką swoich rodziców. Wkrótce okaże się jednak, że raj na ziemi nie istnieje, a sielankowa posiadłość, którą Weronika tak kocha, skrywa wiele dramatycznych historii… Jaką cenę w czasach stalinizmu zapłacił za Jaktorowo jej ojciec? Dlaczego po latach wciąż nie chce rozmawiać o własnej siostrze, gdzie mają swoje źródło wszystkie rodzinne tajemnice?
„Aż po horyzont” to kolejna znakomita powieść Agnieszki Janiszewskiej – mistrzyni wikłania osobistych losów bohaterów w tryby wielkiej historii.
Fragment:
– Wiem, że wciąż myślisz o Jarku.
– Nieprawda. – Zaczerwieniła się.
– Wiem, że myślisz – powtórzył, zupełnie niezrażony jej tonem. – Że żałujesz…
– Żałuję, że za niego wyszłam. Na pewno nie tego, że się rozstaliśmy – zaperzyła się. – A ty znowu posuwasz się za daleko.
Spróbował odgarnąć zdecydowanie za długą grzywkę opadającą jej na oczy, ale uchyliła się przed tym pieszczotliwym gestem. Nadal nie odwzajemniała jego spojrzenia.
– Skoro się przy tym upierasz… – westchnął i ruszył w kierunku chłopców.
– Nie, to ty się upierasz, aby wmawiać mi podobne bzdury! – Nie wytrzymała. – Bo to właśnie ty żałujesz, że od niego odeszłam.
Książkę „Aż po horyzont” (tom I) zamówicie pod tym linkiem.
Przeszłość kończy się dopiero wtedy, gdy ją zaakceptujemy.
Czy warto dążyć do tego, by za wszelką cenę poznać historię swojej rodziny? A może są takie opowieści, które powinny po prostu zostać na zawsze zapomniane? Dla Weroniki te pytania nabiorą wkrótce wyjątkowego znaczenia. Znalezione przypadkiem na strychu zapiski ciotki Wandy, która przed laty wyszła za cudzoziemca i wyjechała z Polski, mogą stanowić klucz do rozwiązania wielu nurtujących ją zagadek. Ale czy Weronika będzie miała na tyle odwagi, by po latach skonfrontować się z niewygodnymi faktami? Co się wydarzy, gdy świadkowie wydarzeń, które położyły się cieniem na losach kolejnych pokoleń, w końcu przerwą milczenie?
Fragment:
– Nie miałam pojęcia, że Rozalia pisała pamiętnik – uśmiechnęła się blado. – Nawet słowem się o tym nie zająknęła.
Choć z drugiej strony, czy musiała się z tego zwierzać? Mimo tego spostrzeżenia Weronika ponownie poczuła chłód na całym ciele.
– To nie były jej zapiski – odparł Michał.
– A zatem czyje? – spytała zmienionym głosem. Tym razem uznała, że ma prawo do niepokoju. Kto był autorem wspomnień o jej rodzicach i dziadkach, a także, jak ujął to Michał, różnych ciekawostek i dziwnych spraw? Kto miał taką wiedzę na temat jej rodziny?
I nagle pojęła, że chyba zna odpowiedź. Wyjaśnienie syna było jedynie potwierdzeniem jej domysłu.
– Siostry dziadka Jana. – Piotrka najwyraźniej zastanowiło spojrzenie matki, bo na wszelki wypadek dodał: – Tej, która przed laty wyjechała z Polski.
Nie wierzę, pomyślała Weronika. Jak to możliwe? Niczego nie rozumiała.
Książkę „Aż po horyzont” (tom II) zamówicie pod tym linkiem.
Agnieszka Janiszewska – ukończyła historię na Uniwersytecie Warszawskim. Od urodzenia związana jest z Warszawą chociaż obecnie mieszka w jednej z podwarszawskich miejscowości. Pracuje jako nauczyciel historii w liceum ogólnokształcącym. Lubi podróże, podczas których zwiedza zabytki związane z przeszłością państw, ludzi i różnorodnych kultur.
Polecamy również pozostałe książki, które Wydawnictwo Novae Res ma w swojej ofercie.