Afera plakatów – francuska droga do reformacji
Był zwyczajny, niedzielny poranek. Franciszek I, król Francji, wstawał właśnie z łoża w swojej sypialni na zamku w Amboise. Niespodziewanie jego wzrok przykuł obcy element wystroju. Na drzwiach wisiał bowiem kolorowy plakat, którego na pewno nie było dnia poprzedniego. Władca zbliżył się, przenosząc zaspany wzrok na tłuste, krzykliwe litery. „Artykuły prawdziwe przeciw straszliwym, wielkim i nieznośnym nadużyciom Mszy Papieskiej…” – oniemiały przeskoczył na inny fragment, szukając puenty tego jakże ponurego żartu – „…potępienie papieża i całego jego robactwa kardynałów, biskupów i księży, mnichów i innych obłudników mówiących mszę, kłamców i bluźnierców…”. Czara goryczy została przelana.
Kontrowersyjna inauguracja
Zubożona myśl teologiczna u progu XVI w. pchała ludzi do szukania nowych prądów intelektualnych. Prosty lud nie pozostawał obojętny na zepsucie obyczajów panujące wśród stanu duchownego, a humaniści zdobywali się na poruszanie coraz odważniejszych tematów. We Francji tego typu poglądy reprezentowali m.in. mnich Standonck, nawołujący do reformy kleru, i Lefevre z Etaples, filozof, który ze względu na swoją działalność (m.in. filologiczne studia nad tekstami biblijnymi) nazywany jest prekursorem reformacji.
Afera plakatów – zobacz też:
Mimo wyraźnego zapotrzebowania społecznego, wystąpienie Marcina Lutra w 1517 r. nie pchnęło Francuzów do masowego popierania protestantyzmu. Nie zrezygnowano z dążenia do reform, postępowały one jednak obok nurtu wytyczonego przez augustiańskiego mnicha. Francuskie elity obawiały się niepokojów, jakie wcześniej wstrząsnęły niemieckimi landami na skutek wojen religijnych. Tezy Lutra zostały więc oficjalnie potępione przez wydział teologiczny Sorbony. Nie odstraszyło to kolejnych śmiałków od prób przeprowadzenia duchowej odnowy. Idee kształtowane przez teologów i humanistów znajdowały uznanie wśród ludu. Ubodzy widzieli w nich drogę do poprawy warunków bytu i wyrównania niesprawiedliwości. Coraz częściej dało się słyszeć skargi na próżnych i bogatych prałatów czy żyjących w zbytku mnichów.
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Pierwsze kroki na polu reformacji stawiał w tym okresie Jan Kalwin. Był współautorem mowy inauguracyjnej, którą w 1533 r. wygłosił Mikołaj Cop, rektor uniwersytetu paryskiego. Słowa o Prawie Bożym, zawartym jedynie w 10 przykazaniach, i o Ewangelii będącej jedynym źródłem do poznania doktryny religijnej chrześcijaństwa, wywarły piorunujące wrażanie na ortodoksyjnych teologach z Sorobony. Ich gwałtowna reakcja zmusiła Kalwina i Copa do ucieczki z Paryża. Nadzieję reformatorów budziła jeszcze postawa króla Francji, Franciszka I. Władca w wyborze między surowością a tolerancją kierował się przede wszystkim względami politycznymi. Prześladował wprawdzie innowierców, lecz co jakiś czas poszukiwał zbliżenia do protestanckich książąt niemieckich, licząc na ich pomoc w walce z Karolem V Habsburgiem. Represje ulegały wtedy złagodzeniu.
Od plakatów do stosów
Iskrą w beczce prochu, jaką była Francja, stała się tzw. afera plakatów. W nocy z 17 na 18 października 1534 r. na ulicach Paryża i innych dużych miast rozwieszono obwieszczenia piętnujące Kościół, papieża i duchownych. Ich szokująca, obraźliwa forma wywarła duże wrażenie nawet na królu, który jeden plakat znalazł na drzwiach swojej sypialni. Całą akcją kierowali prezentujący skrajny odłam reformacji Francuzi, którzy uprzednio wyemigrowali do Szwajcarii. Autorem tekstu był zaś Antoni Marcourt, pastor z Neuchatel.
Reakcja Franciszka I była bardzo ostra. Mając w pamięci krwawe wojny chłopskie w Niemczech, postanowił szybko ukarać burzycieli porządku. Kaznodzieje podjudzili paryską biedotę przeciw protestantom. Wykonano również 25 egzekucji (spalenie na stosie), a w kolejnych miesiącach miały odbyć się następne. Niektórzy w ramach zadośćuczynienia mieli jedynie odbyć procesję z udziałem wysoko postawionych duchownych, aby odpokutować rozpętanie „afery plakatów”. Uznani za buntowników protestanci utracili tym samym milczącą przychylność, charakteryzującą wcześniejsze rządy Franciszka.
Przeczytaj również:
- Kontrreformacja czy reforma katolicka?
- Pijany, żarłoczny i sprośny... ksiądz. Kościół polski u progu kontrreformacji
Rozpoczęła się walka o rząd dusz. W 1536 r. Jan Kalwin, pragnąc rozwinąć tezy potępione przez władze, wydał jedno ze swoich najsłynniejszych dzieł: „Institutio Christianae religionis”. Wkrótce stało się ono ideową podstawą dla kalwinizmu. Widząc rosnące zagrożenie dla Kościoła katolickiego, Franciszek I wydał w 1540 r. edykt, nakazujący specjalne traktowanie heretyków. Nastąpił ponury czas masowych egzekucji. Jednocześnie, wśród licznych niepokojów, kształtował się ostateczny kształt wyznań protestanckich.
Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!
Bibliografia:
- Baszkiewicz Jan, Historia Francji, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1978;
- Grzybowski Stanisław, Szpada pana admirała: dzieje hugenotów, Wiedza Powszechna, Warszawa 1961;
- McGrath Alister, Jan Kalwin. Studium kształtowania kultury Zachodu, Wydawnictwo Naukowe Semper, Warszawa 2009;
- Perroy Edouard, Doucet Roger, Latreille Andre, Historia Francji, t. 1, Od początku dziejów do roku 1774, Książka i Wiedza, Warszawa 1969.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz