Adam Struzik: Mazowsze to serce całego kraju
Tomasz Leszkowicz: Panie Marszałku – do XVI w. Mazowsze pozostawało oddzielnym księstwem, a przez kolejne dwa wieki wciąż odróżniało się od innych części Królestwa Polskiego. Czy Pana zdaniem nadal można mówić o pewnej mazowieckiej specyfice?
Adam Struzik: Oczywiście. Natomiast jest to już inna specyfika. Ma pan rację, że historia Mazowsza to historia naznaczona pewną niezależnością, autonomią. Myślę tu i o Księstwie Mazowieckim, ale i o silnych wpływach drobnej, mazowieckiej szlachty. Pamiętajmy, że jej ostoją było właśnie Mazowsze. To co się natomiast nie zmieniło, to atrybuty geograficzne. Centralne położenie, krzyżowanie się na terenie Mazowsza szlaków handlowych, pozwoliło mu zbudować swoją silną pozycję gospodarczą. Dziś jest podobnie. Tym, co Mazowsze wyróżnia spośród innych województw, jest jego centralne położenie i bliskość Warszawy. Nie przypadkowo hasło promujące nasze województwo brzmi „Mazowsze – serce Polski”. Przed wprowadzeniem go przeprowadziliśmy szereg badań i wywiadów z mieszkańcami. Okazało się, że tak właśnie jesteśmy postrzegani. Jako serce całego kraju – region tętniący życiem, w którym podejmowane są najważniejsze decyzje, w którym mieszczą się najważniejsze instytucje. Mazowsze to ogromny potencjał – gospodarczy, naukowy, kadrowy czy biznesowy. Tu mieści się najwięcej szkół wyższych i ośrodków badawczych, to tu najchętniej inwestują przedsiębiorcy zarówno krajowi, jak i zagraniczni.
Dziś województwo mazowieckie to jednocześnie okolice Płocka, Radomia i Siedlec. Czy te odległe regiony łączy coś jeszcze poza centralnie położoną Warszawą?
Oczywiście, w przypadku tak dużego województwa jakim jest Mazowsze, pojawia się problem wspólnej tożsamości regionalnej. Pamiętajmy też, że reforma samorządowa z 1998 roku w kilku przypadkach w dość trudny do zaakceptowania sposób podzieliła województwa. Oczywiście takich sytuacji trudno jest uniknąć. Zawsze pojawia się pytanie do kogo nam bliżej, gdzie nam będzie lepiej. Sytuacji nie ułatwia też wyjątkowo skomplikowana historia nie tylko Mazowsza, ale i całego kraju. Zmieniające się wpływy, zaborcy, wojny i oczywiście wcześniejszy podział administracyjny z 1975 roku, który dał małym ośrodkom miejskim status miast wojewódzkich. Dlatego trudno było o satysfakcjonujące dla wszystkich rozwiązanie. Tym bardziej, że drastycznie zmniejszyła się liczba województw z 49 do 16, a to zostało odebrane przez dawne ośrodki wojewódzkie za zmniejszenie ich znaczenia. Dlatego najtrudniej było na początku, kiedy województwo mazowieckie w obecnym kształcie powstało. W pewnym sensie byliśmy zlepkiem różnych regionów, tradycji czy kultur. Myślę jednak, że ta różnorodność jest naszą siłą i wartością. Obserwuję także, że mieszkańcy Mazowsza coraz bardziej utożsamiają się z regionem. Oczywiście to wymagało pracy. Od lat robimy wszystko, aby nasi mieszkańcy postrzegali Mazowsze jako swoją wspólną ojczyznę.
W mediach co jakiś czas pojawia się koncepcja wyłączenia Warszawy z województwa mazowieckiego. Co Pan sądzi o tym pomyśle? I jeśli taka zmiana by nastąpiła, czy wtedy stolicą Mazowsza mógłby zostać Płock, tak jak to było w średniowieczu?
Jestem przeciwny wyłączeniu Warszawy z Mazowsza. Uważam, że jest to wręcz niebezpieczna i niczym nie uzasadniona koncepcja. Ludzie, którzy tak mówią nie zdają sobie sprawy z tego, że gdybyśmy wydzielili Warszawę, Mazowsze uzyskiwałoby o wiele niższe dochody własne, zwłaszcza pochodzące z podatku CIT. To właśnie środki z tego podatku stanowią znaczną część przychodów naszego województwa. Trzeba pamiętać, że ponad 90 proc. przynoszących znaczne dochody przedsiębiorstw, a także większość banków i firm ubezpieczeniowych odprowadzających ten podatek, ma siedzibę właśnie w Warszawie. Jeśli wyłączymy Warszawę z regionu, Mazowsze zostanie pozbawione tych środków. Oznacza to brak pieniędzy na inwestycje czy nawet współfinansowanie inwestycji z Unii Europejskiej. Administracyjne wyłączenie Warszawy z Mazowsza wpłynęłoby wręcz na zwiększenie dysproporcji rozwojowych między centrum a peryferiami naszego regionu.
Oczywiście problem istnieje, zwłaszcza biorąc pod uwagę nową perspektywę finansowania w Unii Europejskiej w latach 2014-2020. Istniała groźba, że Mazowsze, które przekroczyło 75- procentowy próg wskaźnika PKB na mieszkańca, zostanie pozbawione dofinansowania unijnego na rozwój regionalny. Jednak udało nam się na forum europejskim wywalczyć przypisanie naszego regionu do grona tzw. regionów przejściowych. To pozwoli nam także w przyszłej agendzie otrzymywać środki na rozwój regionalny. Jak widać nie trzeba wydzielać Warszawy z Mazowsza, trzeba tylko spojrzeć szerzej i dążyć do nowych, lepszych rozwiązań niż nowy, zapewne kosztowny podział administracyjny.
A co do Płocka – oczywiście jest to miasto z bardzo bogatą przeszłością, historią i tradycją, do którego mam osobisty sentyment. Ale trzeba pamiętać, że mamy na Mazowszu także inne ośrodki subregionalne, które chciałyby powalczyć o miano stolicy Mazowsza. Na szczęście nie wyłączamy Warszawy z Mazowsza i nie musimy tego dylematu rozstrzygać.
Różne regiony szukają postaci, które kojarzą się z daną ziemią czy województwem. Czy Pana zdaniem Mazowsze mogłoby znaleźć kogoś takiego?
Bez najmniejszego problemu. W historii Mazowsza nie brakuje znanych, wspaniałych ludzi. Oczywiście największym Polakiem, którego droga rozpoczęła się na Mazowszu i którego serce tu pozostało jest Fryderyk Chopin. Jego muzyka jest niemal przesiąknięta mazowieckimi inspiracjami. Słychać w niej sentyment do ludowych brzmień znanych mu z dzieciństwa. Trudno zatem o lepszego ambasadora naszego regionu.
Jednak to nie jedyny słynny Polak związany z Mazowszem. Wystarczy wymienić Jana Kochanowskiego, Władysława Reymonta, Władysława Broniewskiego, Cypriana Kamila Norwida, Marię Skłodowską-Curie czy też Witolda Gombrowicza. We Wsoli pod Radomiem, w pięknym dworku dawniej należącym do rodziny pisarza, utworzyliśmy pierwsze na świecie muzeum Witolda Gombrowicza. Częstym gościem jest w nim pani Rita Gombrowicz, która podarowała muzeum cenne pamiątki po pisarzu. W tym roku obchodzimy natomiast rok Marii Skłodowskiej-Curie. Warto pamiętać, że ta dwukrotna noblistka urodziła się właśnie w Warszawie.
Gdyby mógł Pan wymienić trzy miejsca, które warto odwiedzić w czasie podróży na Mazowsze, to co to by było?
Mazowsze pełne jest ciekawych miejsc, dlatego trudno mi jest wymienić jedynie trzy. Miastem, którego nie można ominąć będąc na Mazowszu jest Płock – nazywany starszą siostrą Warszawy. Piękne miasto z malowniczą wiślaną skarpą i Wzgórzem Tumskim, nad którym wznoszą się charakterystyczne gotyckie wieże XIV-wiecznego zamku książąt mazowieckich i katedry płockiej z grobami Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego. Będąc w Płocku warto wstąpić do Muzeum Mazowieckiego, mającego największe w kraju zbiory secesji, a także do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu i zobaczyć ja dawniej żyło się na Mazowszu.
Inną propozycją jest Żyrardów, który zachwyca rozmachem zabudowy z czerwonej cegły. Wzniesiony został w XIX wieku jako przykład robotniczego „miasta idealnego” z pałacami, ulicami, domami dla robotników i urzędników oraz całą niezbędną infrastrukturą ze szkołą, szpitalem i łaźnią miejską włącznie.
Ewenementem na skalę światową jest Puszcza Kampinoska ze swoim położeniem tuż za rogatkami Warszawy. Obok gwarnego miasta mamy tereny, w których na wolności żyją łosie, dziki, rysie, bobry i wiele gatunków chronionych ptaków. W puszczy znajduje się również najlepiej zachowany w Europie zespół wydm śródlądowych i bagien.
Jeśli jesienno-zimowa aura nie sprzyja wyjazdom w teren, warto zaplanować sobie wędrówkę wśród zabytków Mazowsza. Entuzjastom kolei, miłośnikom techniki i kolejnictwa można polecić wizytę w Muzeum Kolejnictwa w Warszawie – gdzie prezentowane są makiety i modele polskich i zagranicznych wagonów oraz lokomotyw. Nieco dalej na zachód znajduje się jeszcze ciekawsze miejsce – Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, w którym odnaleźć można największy w Europie zbiór zabytkowego taboru wąskotorowego.
Nasz region to także dworki, pałace i zamki. I tak, jeśli udamy się na północne Mazowsze, w pobliżu Ciechanowa, w otoczeniu parku krajobrazowego, znajdziemy malowniczo położone Muzeum Romantyzmu w Opinogórze. Mieści się ono w dawnym zespole pałacowym należącym do historycznego rodu Krasińskich i posiada dwie ekspozycje – w Zameczku i w Oficynie. Zameczek, który bardzo efektownie prezentuje się z zewnątrz, jest w istocie niewielki. Zwiedzać można w nim kilka pokoi z odtworzonym wystrojem charakterystycznym dla epoki romantyzmu. Centralną częścią ekspozycji jest salonik z czasów wielkiego polskiego poety romantycznego Zygmunta Krasińskiego, z licznymi portretami jego samego i członków jego rodziny. Zamek w Opinogórze otoczony jest dużym parkiem. Znajduje się w nim kamienny stół, przy którym ponoć siadywał sam Zygmunt Krasiński.
Jedyną w swoim rodzaju perełką jest również leżący na południe od Warszawy Szydłowiec z Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych. Stanowi niezwykle bogate źródło informacji o historii Polski. Znajdują się tu materiały pisane, ikonografia, dokumenty, meble, przedmioty codziennego użytku i elementy wnętrz.
Ten, kto interesuje się dawną bronią, nie odmówi sobie wizyty na zamku w Liwie, który leży na wschód od stolicy. Znajduje się tu Muzeum Zbrojownia, w którym zobaczyć można przykłady kunsztownie zdobionej broni palnej oraz białej, kule armatnie, ale także portrety osobistości z rodziny Ossolińskich i Załuskich oraz elementy wyposażenia dworów. Takich magicznych miejsc jest na Mazowszu wiele.