Adam Dylewski – „Ruda, córka Cwiego. Historia Żydów na warszawskiej Pradze” – recenzja i ocena
Adam Dylewski – „Ruda, córka Cwiego. Historia Żydów na warszawskiej Pradze” – recenzja i ocena
W wielu polskich miastach o wielowiekowej obecności Żydów niewiele już przypomina. Kirkuty zostały zniszczone, ocalałe budynki mają zupełnie inne przeznaczenie. Ale żyją do dzisiaj ludzie, którzy czują związek ze swoją małą ojczyzną, tak jak potomkowie praskich Żydów.
Adam Dylewski jest autorem książek „Śladami Żydów polskich” (która po dzień dzisiejszy ma status pionierskiego opracowania), monumentalnego przewodnika „Warszawa” oraz rozlicznych publikacji poświęconych takim tematom jak: wielokulturowość dawnej Rzeczypospolitej, przewodniki (w tym pierwszy współczesny przewodnik po Ukrainie), varsaviany. Nagrodzony Piórem Fredry za pracę „Historia pieniądza na ziemiach polskich”. Obecnie pracuje w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie, jest rodowitym warszawiakiem z Pragi.
Jeśli chce się poznać historię ludzi zamieszkujących dane miejsce na ziemi najlepiej udać się na cmentarz. To właśnie tam w skondensowanej formie mamy przegląd wszystkich najważniejszych wydarzeń, które były udziałem danej społeczności. Tak samo czyni autor, który na początku odmalowuje i rekonstruuje praski kirkut, miejsce zniszczone przez dwa wielkie totalitaryzmy. Tytułowa Ruda, córka Cwiego to pierwsza osoba pochodzenia żydowskiego zamieszkująca Pragę, której imię zachowało się do obecnych czasów. Została pochowana w 1743 i dokładnie tylko tyle o niej wiemy. Jednak dzięki tytanicznej pracy Dylewskiego czytelnik, który sięgnie po recenzowaną pozycję natknie się na jej kartach na całą plejadę żydowskich mieszkańców prawobrzeżnej dzielnicy Warszawy, którzy w taki czy inny sposób zapisali się na kartach historii.
Chyba nikt już nie pamięta, że część Pragi nazywana potocznie Szmulowizną wzięła swoją nazwę od Szmula Zbytkowera, któremu praska gmina żydowska zawdzięczała powstanie cmentarza. Manas Ryba ma swój nieoceniony wkład w rozwój Bazaru Różyckiego. Bokser Samuel Kenigswein był wicemistrzem Stolicy w wadze koguciej. Później jego losy splotły się ze znaną Willą pod Szaloną Gwiazdą czyli domu dyrektora warszawskiego ZOO. Było to miejsce, gdzie ofiarni państwo Żabińscy ukrywali Żydów w czasie okupacji.
„Ruda, córka Cwiego” wychodząc od historii zrównanego z ziemią kirkutu ukazuje blisko dwa wieki współegzystencji na prawym brzegu Wisły Polaków i Żydów. Są to dzieje burzliwe, a momentami bardzo trudne. Obie strony dokonywały wyborów, które nie do końca jesteśmy dzisiaj zaakceptować (komitywa Zbytkowera z carskim ambasadorem Igelströmem czy polski ruch narodowy dokonywujący „rozrachunków z żydostwem” pod koniec lat trzydziestych XX wieku). Ale wśród najbardziej bolesnych zaszłości jest wśród nich również miejsce na pomniki bohaterstwa i człowieczeństwa, a taki niewątpliwie jest wspomniany już wcześniej teren zlokalizowanego na Pradze Północ warszawskiego ZOO.
Należy wyrazić uznanie dla przeprowadzonej przez Adama Dylewskiego kwerendy. Ze strzępów zachowanych informacji, często ukrytych pośród setek pozornie bezwartościowych, do których mógłby dotrzeć tylko wytrawny badacz, buduje pasjonującą opowieść o ludziach i ich losach. To wielki hołd oddany społeczności, którą okrutny wiek XX właściwie starł na proch. Choć nadal dumnie się ona podnosi tworząc praską księgę pamięci w Tel Awiwie oraz budując praskie ziomkostwo w Paryżu.
„Ruda, córka Cwiego. Historia Żydów na warszawskiej Pradze” ukazała mi mikroświat, który do tej pory wrzucałam w ogólny zbiór „warszawscy Żydzi”. Wspaniale oddała wszelkie aspekty budowania praskiej społeczności. A przede wszystkim nie straciła z oczu człowieka i podstawowej zasady historii: przywrócić pamięć.