90-lecie Studenckiego Koła Naukowego Historyków UW
Historia koła historyków...
Mówiąc ściśle, koło naukowe zrzeszające studentów historyków na Uniwersytecie Warszawskim ma 92 lata – swoje początki wiąże z założonym 26 lipca 1916 r. Kole Historyków Studentów powstałym w kilka tygodni po wznowieniu działalności Uniwersytetu Warszawskiego i Seminarium Historycznego. Jego pierwszym przewodniczącym został oficer I. Brygady Legionów Stefan Pomarański. Faktyczna, pełna działalność koła rozpoczęła się wraz z odzyskaniem niepodległości. Paradoksalnie, koło naukowe jest starsze od jednostki naukowej w obrębie której działa – Instytut Historyczny UW powstał w roku akademickim 1930/31.
Trudno jest dziś odtworzyć przedwojenną działalność organizacji – jej archiwum spłonęło wraz z Budynkiem Pomuzealnym (siedzibą Instytutu Historycznego) w czasie działań wojennych. Wśród ówczesnych prezesów KHS wymienić można Stanisława Arnolda i Tadeusza Manteuffela, późniejszych wybitnych badaczy i profesorów IH UW. Jednym z głównych obszarów działalności koła naukowego były dyskusje historyczne (również z udziałem kadry naukowej), które gromadziły licznych uczestników. Studenci zorganizowali też własną bibliotekę, liczącą kilkaset woluminów.
Po wojnie i wznowieniu prac Instytutu Historycznego koło studenckie reaktywowało swoją działalność, nawiązując do przedwojennych form aktywności. Jednak pod koniec lat 40-stych, na fali przejmowania organizacji młodzieżowych przez Związek Młodzieży Socjalistycznej, działalność Koła Historyków Studentów wygasła. Wznowienie nastąpiło na fali odwilży popaździernikowej w roku akademickim 1956/57. Wówczas to przyjęto używaną do dziś nazwę – Studenckie Koło Naukowe Historyków. W połowie lat 60-tych, z inicjatywy ówczesnej prezes koła Marii Koczerskiej (dziś profesor i dyrektor IH UW, specjalizującej się w historii późnego średniowiecza) dokonano uporządkowania archiwum SKNH i spisania jego powojennej historii. Niestety, nie zawsze dysponujemy tak dobrymi źródłami do historii koła. Jak wspominają jego działacze z lat 70-tych, bardzo często zaangażowani w opozycję antykomunistyczną, dla własnego bezpieczeństwa nie wytwarzano dokumentacji działalności SKNH.
W okresie powojennym w działalność koła zaangażowani byli m.in. późniejsi profesorowie: Jerzy Skowronek, Jan Tyszkiewicz, Jan Kieniewicz, Karol Modzelewski, Maria Koczerska, Jacek Banaszkiewicz, Marek Barański, Marcin Kula, Paweł Wieczorkiewicz, Michał Tymowski, Urszula Augustyniak, Sławomir Gawlas, Andrzej Friszke.
Formami aktywności koła w okresie powojennym były: dyskusje i referaty wewnątrz SKNH, udział w konferencjach i zjazdach ogólnopolskich, wspólne projekty badawcze. Rodziła się też do dziś kultywowana forma aktywności jaką były objazdy naukowe (krajowe i zagraniczne). Jak udało się ustalić, celem pierwszego objazdu zorganizowanego przez SKNH (obok objazdów kursowych organizowanych przez Instytut Historyczny) była Góra Kalwaria. Z czasem liczba i zasięg wyjazdów krajowych i zagranicznych rosła. Jak wspominają działacze z lat 80-tych, władze uniwersyteckie chętnie finansowały tego typu projekty, aby odciągnąć studentów od działalności politycznej.
Studenci podejmowali także próby wydawnicze. Publikowano najlepsze prace proseminaryjne i roczne. Wydawano przewodniki po ikonografii chrześcijańskiej i heraldyce średniowiecznej. Decyzją walnego zebrania SKNH od 1983 r. powstało czasopismo „Teka historyka”, prezentujące prace naukowe członków SKNH i studentów IH UW.
Dzień dzisiejszy
Obecnie Studenckie Koło Naukowe Historyków UW zrzesza około 120 członków, jest więc nie tylko najstarszym ale i jednym z większych kół naukowych na Uniwersytecie Warszawskim. Studenci skupieni są w siedemnastu różnorodnych sekcjach – od starożytności po historię PRL-u, od historii wojskowości, przez NHP, historię Warszawy, krajów niemieckojęzycznych, metodologii badań historycznych i historii historiografii po historię kobiet czy seksualności.
Członkowie SKNH biorą udział w ogólnopolskich konferencjach naukowych (w ostatnim czasie m.in. Konferencjach Studentów Historyków Wojskowości, konferencji nowożytniczej w Białymstoku oraz mediewistycznej w Krakowie), sami także organizują tego typu wydarzenia – najważniejszą z nich jest coroczna Ogólnopolska Sesja Interdyscyplinarna Historia – różne perspektywy, w ostatnich latach poświęcona m.in. wychowaniu oraz rodzinie.
Koło współpracuje z macierzystym Instytutem – uczestniczy w dniach otwartych, członkowie wyższych lat uczestniczą w objazdach kursowych organizowanych przez uczelnie jako kadra studencka, wydaje także broszurę informacyjną dla studentów pierwszego roku, informującą o kulisach studiów historycznych w IH UW. Opiekunem SKNH jest dr hab. Stefan Ciara, a poszczególne sekcje współpracują z pracownikami naukowymi Instytutu.
Od lat integralną częścią działalności studenckiej są objazdy naukowe. Przez ostatni rok zorganizowano m.in. dwa objazdy zerowe dla nowo przyjętych studentów Instytutu (na Lubelszczyznę i do Zielonej Góry), objazdy Zamki, pałace i rezydencje Dolnego Śląska i Wielkopolski, projekt Nowa Huta – miasto realne, miasto idealne zakończony trzydniowym zwiedzaniem sztandarowego miasta robotniczego epoki socrealizmu. Dzięki objazdom ich uczestnicy poznają nie tylko perły polskiej architektury, ale także mało znane perełki – podczas jednego tylko objazdu zerowego do Zielonej Góry studentom udało się zobaczyć wieżę rycerską w Witkowie z zachowanymi późnośredniowiecznymi polichromiami, oryginalny gotycki ołtarz szafowy w Szprotawie-Iławie czy też swobodnie poszaleć w ruinach pałacu księżnej żagańskiej w Zatoniu.
Ostatni rok obfitował także w interesujące objazdy zagraniczne. Sekcja starożytnicza przez dwa tygodnie zwiedzała antyczne zabytki na wybrzeżu Azji Mniejszej. Podobną trasę, tylko że na rowerach, wykonała sekcja geografii historycznej. To już trzeci tego typu objazd, w poprzednich latach studenci ci pod opieką adiunktów z zakładu historii starożytnej zwiedzili na dwóch kółkach Peloponez i Sycylię.
Regularnie ukazuje się także czasopismo SKNH – „Teka historyka”. Studencki zespół redakcyjny przygotowuje do druku różnorodne materiały – od najlepszych prac rocznych wyłonionych w konkursie organizowanym przez koło (recenzentami są pracownicy naukowi Instytutu), poprzez artykuły naukowe i materiały pokonferencyjne (ostatnio wydane zostały referaty z Konferencji Studentów Historyków Wojskowości z Krakowa z 2006 r.) aż do projektów translatorsko-edytorskich czy recenzji nowości wydawniczych. Pismo ukazuje się w nakładzie 400 egzemplarzy 2-3 razy w roku.
To było dobre środowisko - urodzinowe wspomnienia członków SKNH
18 grudnia Uniwersytet Warszawski świętował jubileusz najstarszego z działających na nim kół naukowych (nr 3 w ogólnouniwersyteckim rejestrze). Wieczorem w Sali Balowej Pałacu Tyszkiewiczów-Potockich odbyło się uroczyste otwarcie obchodów 90-lecia SKNH. Uczestniczyli w nich: Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (prezes koła w połowie lat 70-tych), prorektor ds. kontaktów z zagranicą prof. dr hab. Włodzimierz Lengauer oraz dziekan Wydziału Historycznego prof. dr hab. Elżbieta Zybert. Współorganizatorem obchodów była Dyrekcja Instytutu Historycznego. W czasie przemówienia inauguracyjnego dyrektor IH prof. dr hab. Maria Koczerska (prezes koła w latach 1964-66) wspominała swoją działalność w SKNH. Zwróciła uwagę na to, co dała jej ta aktywność. Uczyłam się w zespole, uczyłam się wśród przyjaciół - stwierdziła. Marszałek Komorowski podkreślał, że czas jego prezesury to okres podminowania i rwania się studentów do opozycji. Działanie w SKNH pozwoliło trwać w aktywności związanej z historią. Chodziło się na piwo, na randkę, ale także chodziło się na zebrania koła – dowcipnie skomentował swoją aktywność studencką Komorowski. Osoby przemawiające podkreślały, że SKNH stanowiło wyśmienite i wyjątkowe środowisko. W trakcie czwartkowych uroczystości były prezes SKNH Paweł Tyszka wygłosił referat o historii koła a członkowie zaprezentowali swoją bieżącą działalność. Uroczystości uświetnił występ chóru sekcji muzyki dawnej, który zaprezentował średniowieczne pieśni Gaudete i Cuncti simus concanentes.
W piątek 19 grudnia odbył się konferencja z udziałem byłych działaczy SKNH. Swoje wspomnienia zaprezentowali m.in. prof. Michał Tymowski, prof. Jan Tyszkiewicz, dr hab. Piotr Ugniewski, dr Andrzej Wroński, dr Marek Deszczyński. Wspomnienia byłych działaczy, a dzisiaj zawodowych historyków prezentowały działalność koła od lat 60-tych aż do wczesnych lat 90-tych. Rozmawiano o ówczesnej działalności wydawniczej, objazdach, stosunku do wydarzeń politycznych, aktywnych członkach Koła.
Koło skupia pasjonatów... Rozmowa z Iwoną Jesionowską, prezes SKNH UW
Na czym polega kierowanie dzisiaj działalnością koła?
Pełnienie funkcji prezesa SKNH, choć jest niewątpliwym zaszczytem, niesie ze sobą również wiele obowiązków, którym - patrząc na listę nazwisk figurujących w poczcie byłych prezesów - nie wypada nie sprostać (śmiech).I tak, swoistym chrztem bojowym dla nowego prezesa jest redakcja broszury informacyjnej dla studentów I roku w Instytucie Historycznym, a następnie zorganizowanie dla nich ciekawego, a zarazem merytorycznego objazdu integracyjno-naukowego jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego. W roku bieżącym był to objazd o roboczej nazwie „Zielona Góra-Drezno-Wrocław”. Kolejnym, nie mniej ważnym stałym zadaniem szefostwa jest zorganizowanie corocznego konkursu prac rocznych napisanych w Instytucie Historycznym przez studentów w roku ubiegłym oraz - dwa razy w roku akademickim – współorganizacja dni otwartych dla kandydatów na studia w IH UW. Od kilku lat prezes SKNH odpowiada także za organizację ogólnopolskiej konferencji interdyscyplinarnej, odbywającej się tradycyjnie na wiosnę. Członkowie Koła, przydzieleni wcześniej do tego zadania przez prezesa, przygotowują wiosenne objazdy kursowe dla I i II roku - jeden ze stałych, niezmiennych od kilkudziesięciu już lat element studiów w IH UW. Odpowiadają w całości za jego stronę techniczną, a także – niekiedy - częściowo za stronę merytoryczną. Do stałych zadań szefa należy naturalnie też reprezentowanie Koła na zewnątrz, współpraca z władzami Instytutu oraz czuwanie nad wszelkimi projektami SKNH -każde bowiem przedsięwzięcie członków Koła uzyskać musi uprzednio akceptację prezesa. Kierowanie kołem naukowym daje również możliwość realizacji pomysłów wymykających się sztywnym powinnościom prezesa, jak na przykład organizacja rozmaitych objazdów nie będących elementem podstawy programowej studiów w IH UW, czy też organizacja hucznych obchodów 90-lecia naszego istnienia (śmiech).
Co dało Ci członkostwo w SKNH?
Mnóstwo znajomych, a nawet przyjaciół, podzielających moje pasje naukowe i pozanaukowe, chętnych do pracy i współorganizacji najdziwniejszych nawet projektów w ramach Koła. Dzięki objazdom organizowanym przez SKNH w ciągu ostatnich kilku lat udało mi się zwiedzić znakomitą część Polski, dowiadując się o istnieniu miejsc i zabytków nierzadko fascynujących, a przy tym kompletnie nieznanych przeciętnemu turyście. Znając historię Koła oraz nazwiska znakomitych, byłych jego członków, działalność w tej organizacji dała mi też poczucie przynależności do pewnej elity uniwersyteckiej (śmiech).
Gdybyś miała polecić studentom swojego Instytutu włączenie się do działań koła, jakich argumentów użyłabyś?
Koło skupia pasjonatów. Ludzi, którzy znaleźli się na historii nieprzypadkowo i od początku zakładają wykorzystanie jak najszerszych możliwości rozwijania swoich zainteresowań w ciągu kilku lat studiów, także w formie „zajęć pozalekcyjnych” - a działalność w Kole takie właśnie możliwości daje. Możliwość realizacji indywidualnych zainteresowań daje działalność obecnie 17 sekcji oraz funkcjonującej pod auspicjami SKNH „Teki historyka” (czasopisma redagowanego w całości przez studentów IH UW), reprezentujących naprawdę szerokie spektrum zainteresowań badawczych -od historii starożytnej poczynając, poprzez historię muzyki dawnej (poznawanej w sposób zarówno czynny jak i bierny) na historii seksualności kończąc. Poza tym równie ważne jest nabywanie umiejętności pracy zespołowej oraz bezcennego doświadczenia w organizacji rozmaitych imprez, objazdów czy konferencji, tak wysoko cenionego obecnie na rynku pracy.
Czego życzyłabyś SKNH UW z okazji 90-lecia?
Kolejnych - co najmniej! - 90 lat owocnej pracy, znakomitych wychowanków oraz jeszcze huczniejszych obchodów 100-lecia istnienia (śmiech).