8, 9 czy 12 planet?
Od 1930 roku, kiedy to odkryto Plutona, przyjęło się uważać, że Układ Słoneczny liczy 9 planet. Ciągle jednak są z tą dziewiątą problemy: jest zdecydowanie mniejsza od pozostałych, jej orbita jest dziwnie nachylona i ma nietypowy kształt, który sprawia, że Pluton przez krótki okres leży bliżej Słońca niż ósmy Neptun. Kiedy 5 stycznia 2005 roku w tak zwanym Pasie Kuipera odkryto obiekt większy od Plutona (2003 UB313, nieoficjalnie nazwany Xeną), astronomowie uznali, że miarka się przebrała i trzeba wreszcie jednoznacznie zdefiniować planetę, by móc określić, czy Pluton zasługuje na to miano.
Właśnie w tym celu zorganizowano mające trwać 12 dni obrady w Pradze. Jak donosi BBC, obecnie najprawdopodobniejszy scenariusz zakłada... zwiększenie liczby planet do 12. Miałoby to być 8 "klasycznych" planet (od Merkurego do Neptuna), a także Ceres (kuliste ciało niebieskie, dotąd uważane za asteroidę, leżące pomiędzy Marsem a Jowiszem) oraz Pluton z Charonem (narazie uznawanym za księżyc Plutona) jako układ podwójny oraz 2003 UB313 - trzy ostatnie obiekty miałyby stanowić grupę "plutonów". Astronomowie mają świadomość, że w takiej sytuacji prawdopodobne byłoby dalsze zwiększenie liczby planet w wyniku ewentualnego odkrycia kolejnych obiektów podobnych do 2003 UB313.
Jakie warunki ma zatem spełniać ciało niebieskie, by zostać uznane za planetę? Według proponowanej definicji
- dany obiekt musi krążyć wokół gwiazdy, samemu jednocześnie gwiazdą nie będąc,
- musi mieć także dostatecznie dużą masę, by jego własna grawitacja ścisnęła go w kształt kuli.