78. rocznica obrona Twierdzy Modlin: Nie stracili ducha. Zabrakło amunicji, żywności i leków

opublikowano: 2017-09-18, 11:18
wszelkie prawa zastrzeżone
Załoga gen. Thommee broniła się dzień dłużej niż Warszawa. Nawet Niemcy byli pod wrażeniem ich dzielnej postawy. Obronę Modlina z 1939 r. w wykonaniu rekonstruktorów historycznych będzie można obejrzeć na miejscu już w najbliższą sobotę, 23 września!
reklama

Noc była spokojna i pogodna. Kiedy się rozjaśniło, pokazało się 25 samolotów lecących w moją stronę. Pomyślałem, że to nasi robią ćwiczenia. Raptem samoloty zaczęły pikować i zrzucać bomby. Starali się trafić w most. Wtedy się przestraszyłem. Nie bałem się, że mogą trafić w most, że mogą mnie zabić czy zranić. Bałem się, bo obok był ogromny zbiornik z benzyną. Gdyby tam trafili – pożar byłby nie do opanowania i objąłby ogromną część twierdzy – tak 1 września 1939 r. w Modlinie wspomina Kazimierz Fulmyk.

Od samego początku położona u zbiegu Narwi i Wisły forteca poddawana była silnym atakom. Wszak już Napoleon Bonaparte twierdził, że kto ma Modlin, włada całą Polską. 3 września bomby spadły na ponad dwukilometrowe koszary, płonęła stocznia w pierwszym po odzyskaniu niepodległości porcie marynarki wojennej. Modlińscy saperzy w czasie obrony sześć razy odbudowywali most na Narwi – w większości wypadków pod ogniem artylerii i lotnictwa. 10 września do twierdzy po dramatycznej przeprawie dotarł cud techniki II RP, ścigacz z alupolonu - KU 30, któremu udało się zestrzelić kilka niemieckich samolotów. 13 września dowodzenie obroną przejął gen. Wiktor Thommee.

Mimo wysiłków, Niemcy otoczyli Modlin z każdej strony. 28 września poddała się Warszawa. Nawet szpital w Modlinie, choć na jego dachu widniał znak Czerwonego Krzyża, był bombardowany. Brakowało leków. Operacje przeprowadzano przy świecy. Jedyne pożywienie, na jakie jeszcze mogli liczyć żołnierze to konina i coraz mniejsze ilości ziemniaków. W zużyciu amunicji trzeba było wprowadzać drastyczne obostrzenia.

Gen. Thommee, nie chcąc przysparzać swojej załodze więcej cierpienia, podpisał kapitulację. Dowódca polskich oddziałów w Modlinie i wszyscy oficerowie oddziałów załogi Modlina zachowują szable w uznaniu swojej dzielnej postawy w obronie Modlina – czytamy w jej postanowieniach. Oddziały niemieckie obsadziły Twierdzę Modlin 29 września 1939 r. W chwili poddania miało się w niej znajdować 1070 oficerów, 3192 podoficerów i 14 592 szeregowych. W rozkazie pożegnalnym Thommee pisał do nich: Spełniliście obowiązek wobec Boga i Narodu Polskiego, ale jeszcze nie do końca! [...] Rozchodząc się wszyscy w nieznane dla Nas strony, niepewni naszego losu, nie zapominajmy nigdy, że jesteśmy żołnierzami polskimi, nie dajmy się nikomu uśpić i otumanić, ale stale powtarzajmy słowem i czynem w życiu nieśmiertelne słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła”.

23 września oddamy hołd bohaterskim obrońcom. Uroczystości patriotyczne wraz z rekonstrukcją i piknikiem historycznym odbędą się niemalże pod murami najdłuższego budynku w Europie, w pobliżu schronu dowodzenia z 1939 r. i innych zabytków potężnej Twierdzy Modlin.

Twierdza Modlin znajduje się na terenie Nowego Dworu Mazowieckiego, 35 km od Warszawy.

reklama
Komentarze
o autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone