5 najciekawszych nowości w Księgarni Odkrywcy we wrześniu!
1.) R. Brzezinski, V. Vuksic, „Polski husarz 1576-1775”
Polski husarz, to z pewnością jedna z najbardziej widowiskowych postaci w dziejach jazdy. Dla Polaków jest też czymś więcej – symbolem uzasadnionej dumy z sukcesów militarnych i zaprzeszłej epoki, gdy Rzeczpospolita Obojga Narodów była (geograficznie) największym państwem w Europie, rozciągającym się od Bałtyku niemal po Morze Czarne.
Husaria stała się legendą, lecz podobnie jak w przypadku wielu narodowych tradycji (np. szkockie tartany klanowe), sporo aspektów jej historii zostało w XIX wieku znacznie podkoloryzowanych. Oczywistym przykładem są husarskie skrzydła. Współcześni ilustratorzy zwyczajowo przedstawiają husarzy noszących parę ogromnych skrzydeł zaginających się nad głową. Tymczasem, tego typu skrzydła niemal nie występują w ikonografii z epoki. Jak zobaczymy, niezaprzeczalnym jest fakt, że
w okresie najświetniejszych zwycięstw (1577 – ok. 1621) husarze nosili mniej spektakularne skrzydła przymocowane do siodeł.
Analogicznie, dla niektórych zaskakującym może być odkrycie, że najbardziej dekoracyjne zbroje husarskie, zapełniające polskie muzea nie były używane w „złotych czasach” husarii, lecz datują się na lata trzydzieste XVII wieku i później.
2.) C. Bergstrom, „Ardeny 1944-1945 Ostatnie tchnienie wojsk pancernych Hitlera”
W grudniu 1944 r., tuż przed końcem drugiej wojny światowej, Hitler zaskoczył cały świat wyprowadzając potężną kontrofensywę na froncie zachodnim. Atak nastąpił w Ardenach, górzystym i porośniętym lasami obszarze we wschodniej Belgii oraz Luksemburgu, i już po raz drugi podczas wojny Alianci zostali całkowicie zaskoczeni. Nadal byli przekonani, że nie ma możliwości, by przeprowadzić tamtędy wielkie siły, lecz szybko uzmysłowili sobie swoją pomyłkę.
Pozornie niezwyciężone, potężne kolumny niemieckich wojsk pancernych parły na zachód. Na potrzeby ofensywy Niemcy sięgnęli po swoje najnowsze technologie: potężne czołgi Königstiger, rewolucyjny karabin szturmowy, latające bomby, nowoczesne samoloty odrzutowe. Aby ją wesprzeć wysłali w morze nawet elektryczne, miniaturowe U-Booty!
Amerykańska 1. Armia został odrzucona i tysiące jej żołnierzy trafiły do niewoli. Niemniej w jednym, małym miasteczku, Bastogne, amerykańscy spadochroniarze mężnie się trzymali. Tymczasem armia generała Pattona spieszyła im na ratunek. Mimo wszystko dopiero po sześciu tygodniach epickiej, zimowej bitwy, najkrwawszej w historii U.S. Army, Niemcy ostatecznie zostali zepchnięci z powrotem.
Christer Bergstrom rozmawiał z weteranami, przejrzał ogromną ilość dokumentów archiwalnych, podróżował i badał obszar, na którym rozegrały się walki. Dzięki temu udało mu się zdobyć wiele niepublikowanych materiałów i dotrzeć do wielu przełomowych znalezisk, które zostały zawarte w tym obszernym opisie słynnej bitwy o Ardeny, stoczonej zimą przełomu lat 1944 i 1945.
Bitwa o Ardeny była często opisywana z amerykańskiego punktu widzenia. Niniejsza książka poświęca równie dużo uwagi perspektywie obu stron. Wiele miejsca poświęca historiom opowiadanym przez weteranów, co nadaje tej krwawej bitwie ludzki wymiar. Niniejsza książka zawiera kilkaset ilustracji, w tym wielką liczbę uprzednio niepublikowanych fotografii, a także liczne mapy. Szwedzkie wydanie tej książki, opublikowane w roku 2013, rozeszło się w 3000 egzemplarzy w zaledwie sześć miesięcy.
3.) T. Szczerbicki, „Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016”
Czołgi w Wojsku Polskim to blisko sto lat historii. Pierwsze tego typu pojazdy dotarły do naszego kraju w 1919 roku. Po raz pierwszy zostały użyte bojowo w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Znaczenie czołgów w nowych doktrynach wojennych wzrastało proporcjonalnie do rozwoju motoryzacji. Układy napędowe zyskiwały coraz większą moc, coraz grubsze stawało się opancerzenie, coraz większe montowano w czołgach działa. Nieco później pojawiły się pojazdy o zbliżonej konstrukcji i zadaniach, czyli samobieżne działa pancerne. Ich historia w Wojsku Polskim, w etatowym wykorzystaniu, rozpoczęła się wraz z II wojną światową.
Przez dziesięciolecia czołg był uniwersalnym symbolem wszystkich armii świata. To właśnie wojska pancerne decydowały o sile danej armii. Przez dziesięciolecia czołg był również najbardziej fascynującym pojazdem wojskowym.
Niniejsza książka przedstawia blisko stuletnią historię czołgów i samobieżnych dział pancernych w Wojsku Polskim. Ten okres historia podzieliła na cztery części: II Rzeczpospolita, II wojna światowa, powojenny czas zwany potocznie PRL i ostatnie 28 lat ponownego funkcjonowania Polski jako kraju niepodległego i suwerennego. Te cztery okresy były również bardzo ciekawym czasem rozwoju konstrukcji i wykorzystania czołgów w Wojsku Polskim. To pierwsze opracowanie przedstawiające całościowo historię czołgów i samobieżnych dział pancernych w Wojsku Polskim od momentu, gdy pierwszy czołg wjechał na ziemię polską (1919 rok), do wczoraj (2016 rok).
4.) D. B. Campbell, A. Hook, „Sztuka oblężnicza w świecie starożytnym”
Oblężenia odgrywały kluczową rolę w wielu konfliktach świata antycznego, a wodzowie tacy jak Dariusz, Aleksander Wielki, Hannibal czy Scypion Afrykański często uciekali się do nich dla realizacji swych politycznych ambicji.
Zatrudniano inżynierów i uczonych celem wynalezienia nowych taktyk oblężniczych, w tym manewrów związanych z przełamywaniem wrogich umocnień, blokady miasta bądź też zastosowania różnego typu podstępów.
Na stronach niniejszego fascynującego opracowania śledzimy osiągnięcia w sztuce oblężniczej począwszy od starożytnej Persji aż po Rzym w II w. przed Chr., omawiając przy tym ewolucję wyposażenia oraz techniki walki w tym okresie.
5.) R. Golec, „Taniec z Hitlerem. Kontakty polsko‒niemieckie 1930-1939”
Polska i Niemcy – odwieczni wrogowie – w dyplomatycznym tańcu, którego stawką była druga wojna światowa. Ogrom zbrodni dokonanych przez nazistów na ziemiach polskich podczas drugiej wojny światowej sprawia, że przedstawicieli państwa Hitlera traktuje się wyłącznie jako kryminalistów, zwyrodnialców bądź w najlepszym razie ludzi zaślepionych ideologią. A jednak okres poprzedzający wybuch wojny to czas relatywnie poprawnych stosunków pomiędzy Warszawą i Berlinem, a co za tym idzie, unormowanych relacji Polaków z Niemcami. Świadectwem tego są spotkania przedstawicieli władz obu państw, prowadzone na najwyższym szczeblu – zarówno oficjalne, państwowe, jak i kulturalne czy prywatne.
Ich historia rozpoczyna się jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. Już w 1930 roku Józef Piłsudski wysłał specjalnego emisariusza, który zaproponował przyszłemu kanclerzowi daleko zakrojoną współpracę w wypadku ewentualnego (a w opinii Piłsudskiego: nieuniknionego) przejęcia przez niego rządów. Dalsze spotkania i rozmowy stanowiły element dyplomatycznej gry. Począwszy od rozmów Alfreda Wysockiego i Józefa Lipskiego w Berlinie, poprzez wizyty Josefa Goebbelsa, Joachima von Ribbentropa i Heinricha Himmlera w Warszawie, po słynne białowieskie polowania Hermanna G?ringa z Ignacym Mościckim. Od jesieni 1938 roku relacje między obu krajami ulegały stopniowemu pogarszaniu, na skutek ogłoszenia niemieckich roszczeń dotyczących Gdańska i eksterytorialnej autostrady przez polskie Pomorze.
Po zawarciu paktu polsko-brytyjskiego w 1939 roku Adolf Hitler zdecydował się rozpocząć wojnę. Miesiące poprzedzające napaść Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku wypełniały próby ratowania pokoju, podejmowane głównie przez dyplomatów polskich, przy jednoczesnych unikach strony niemieckiej. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przyjaźń polsko-niemiecka przed wybuchem drugiej wojny światowej miała charakter sztuczny. Wzajemna niechęć i uprzedzenia odcisnęły trwałe piętno na obu narodach. Bardzo szybko stało się dla obu stron jasne, że ten nienaturalny stan nie potrwa zbyt długo.