14 urodziny Histmag.org – nasi redaktorzy i autorzy odpowiadają na specjalną ankietę
Tomasz Leszkowicz, redaktor naczelny Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się i zajmowałem chyba wszystkim: robieniem newsów i recenzji stron, składaniem e-zinu, pisaniem i redagowaniem artykułów historycznych, wydzwanianiem wypowiedzi, chodzeniem do radia, pracą z autorami, nagrywaniem spotu reklamowego i video czy dźwiganiem książek. A od prawie roku mam przyjemność kierować pracami redakcji.
Histmaga czytam i z przyzwyczajenia poprawiam najdrobniejsze usterki które zauważę.
Lubię pisać o tym, jak historię wykorzystuje się w teraźniejszości do różnych celów. Zwłaszcza w PRL.
Gdy pierwszy wszedłem na HM pomyślałem „Ale fajne forum. Jest coś i o Europie Universalis, i o historii”
W Histmagu najczęściej zapominam o tym, że nasi autorzy chcą otrzymywać informacje zwrotne jak najszybciej. I z tego miejsca bardzo ich przepraszam za to, że muszą czekać.
Historia to dla mnie wiedza o przeszłości, o otaczającym nas świecie i społeczeństwie, która pomaga zrozumieć teraźniejszość.
Moja ulubiona postać historyczna to Jacek Kuroń i król Prus Fryderyk II Wielki. Pierwszy, bo to inspirująca osoba, a drugi jest tak wyrazisty i skomplikowany, że aż chce się o nim czytać.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to „Downtown Abbey” – za ciekawą fabułę, świetnie pokazane realia i wyraziste postacie.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to „Michał Żymierski 1890-1989” Jarosława Pałki i Jerzego Poksińskiego. Bardzo dobra biografia!
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem: wśród naukowców prof. Marcin Kula, wśród popularyzatorów Bogusław Wołoszański, wśród powieściopisarzy Elżbieta Cherezińska.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to chciałbym w prosty i szybki sposób uczyć się języków obcych.
Michał Świgoń, założyciel i wydawca Histmag.org:
W Histmagu zajmuję się szeroko pojętą finansowo-prawną stroną naszego przedsięwzięcia.
Histmaga czytam od zawsze, jako jego założyciel i wieloletni redaktor naczelny.
Lubię pisać o tym, że słupki nam rosną. :)
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem „Dużo tu jeszcze trzeba poprawić, nim pokażemy to ludziom!” ;)
W Histmagu najczęściej zapominam o mówieniu ludziom, że dobrze, że są. A jeszcze bardziej: o byciu sobą wobec nich w taki sposób, bym nie musiał im tego mówić. :)
Historia to dla mnie pasja. Zawsze jednak dodaję, że słowo „pasja” ma w języku polskim wiele znaczeń – i każde z nich w moim wypadku bywa akuratne. ;)
Moja ulubiona postać historyczna to... Po kilku minutach myślenia: nie mam faworyta lub faworytki. Poproszę o następne pytanie!
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to... Za to tu faworytów mam dwóch: Film: „Misja" (reż. R. Joffe), serial: „Wikingowie”.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to... „Ćwiczenia duchowne” Ignacego Loyoli.
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem każdy, kto próbuje i stara się to robić ciekawie i rzetelnie. Szczególny szacunek mam do nauczycieli, rodziców i dziadków, zaciekawiających dzieci historią.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to starałbym się go pomnożyć.
Michał Przeperski, koordynator działu recenzji Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się... wszystkim tym, co uważam za ważne w pracy historyka: rozumieniem historii, poznawaniem jej razem z naszymi czytelnikami, walką z uproszczeniami i myślowym lenistwem. To jeśli chodzi o to co mi się wydaje. Natomiast tak naprawdę redaguję pełno tekstów – najczęściej znakomitych recenzji. A ponieważ uwielbiam książki, także recenzje sprawiają mi ogromną radość.
Histmaga czytam... od lat z niegasnącą radością. Wciąż na nowo mnie (pozytywnie) zaskakuje.
Lubię pisać o Drugiej Rzeczpospolitej. Ta epoka ma w sobie coś tak cudownie nierealnego, że nawet błota Polesia wydają się pasjonujące. Może i o nich jeszcze napiszę?
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem, że chciałbym zostać tam redaktorem. Parę lat później rzeczywiście zostałem :)
W Histmagu najczęściej zapominam o... Nie pamiętam o czym. Ale Wydawca, obawiam się, pamięta…
Historia to dla mnie... największa życiowa pasja. Bez niej nie byłbym tym kim jestem.
Moja ulubiona postać historyczna to... chłop pańszczyźniany. Większość naszych przodków odrabiała katorżniczą pańszczyznę, a tymczasem nam się wydaje, że wszyscy walczyli w husarii albo przynajmniej tańczyli menueta. A to tylko kolorowe pozory. Szarość w historii to chyba najważniejszy kolor.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to... Uczciwie powiem: nie ma takiego.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to „Niemcy sudeccy” 1848-1948 Piotra M. Majewskiego. Gdybym napisał kiedyś podobnie dobrą książkę, uznałbym, że naprawdę nauczyłem się być naukowcem. Może kiedyś?
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem mój Ojciec. Gdyby nie on, to bym tej ankiety nie wypełniał. I dopiero na drugim miejscu Bogusław Wołoszański, bo jego pokazał mi przecież mój Ojciec.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to byłby to niewątpliwie talent do dotrzymywania deadline’ów…
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Maciej Zaremba, redaktor odpowiedzialny za informacje bieżące:
W Histmagu zajmuje się stałymi rubrykami (przeglądy imprez historycznych, video), informacjami o wydarzeniach.
Histmaga czytam sporadycznie od kilku lat, regularnie od kiedy w nim pracuje ;)
Lubię pisać o… W Histmagu rzadko piszę merytoryczne artykuły, ale naukowo to zdecydowanie o I Rzeczypospolitej.
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem… Szczerze mówiąc to nie pamiętam, bo było to kilka lat temu. Ale na pewno wracałem do Histmaga, bo wiedziałem, ze znajdę tu ciekawe i profesjonalne historyczne artykuły.
W Histmagu najczęściej zapominam o tym, żeby wstawić rano Histmaga do Kawy. ;)
Historia to dla mnie wielka pasja i coś, o czym uwielbiam opowiadać znajomym.
Moja ulubiona postać historyczna to typowy polski przedstawiciel średniej szlachty z drugiej połowy XVI wieku. Dlaczego? Ponieważ jest dla mnie ideałem obywatela, który sam buduje i troszczy się o dobro swojej ojczyzny. A poza tym sam chciałbym żyć w tych czasach i być takim człowiekiem.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to serial „Wikingowie”, bo w bardzo przystępny sposób pokazuje realia wczesnego średniowiecza i popularyzuje historię.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to „Wojna domowa w Polsce (1606-1609)” Jaremy Maciszewskiego. Właśnie skończyłem pisać prace seminaryjną ;)
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem... Jeśli chodzi o opracowania naukowe, to nie mam jednego mistrza. Ale jeśli chodzi o popularyzacje historii i zainteresowanie nią szerokiego grona odbiorców to moim mistrzem jest bez wątpienia autor historycznych powieści Jacek Komuda.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to chciałbym bez problemu uczyć się języków obcych.
Agnieszka Woch, redaktorka działu dziennikarskiego:
W Histmagu zajmuję się recenzjami, relacjami i wywiadami, a od niedawna redakcją działu dziennikarskiego.
Histmaga czytam niezmiennie ze zdumieniem nad bogactwem zawartym w naszej historii.
Lubię pisać o XX wieku, literaturze, filmie, a najbardziej o wyjątkowych ludziach.
Gdy pierwszy raz weszłam na HM pomyślałam, że w życiu nie dam rady przeczytać wszystkich tekstów, które mnie interesują.
W Histmagu najczęściej zapominam o wystawianiu ocen w recenzjach.
Historia to dla mnie pasja i źródło nieskończonej liczby intrygujących tematów.
Moja ulubiona postać historyczna to Witold Pilecki.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym poleciła to „Ciemności skryją ziemię”, „Róża”, „Persepolis”.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to „Beksińscy. Portret podwójny” Magdaleny Grzebałkowskiej.
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem wielu reportażystów: Hanna Krall, Mariusz Szczygieł, Magdalena Grzebałkowska i inni.
Gdybym mogła otrzymać jakiś talent, to byłaby to sztuka przemawiania – jak ja chciałabym mieć zdolności oratorskie!
Antoni Olbrychski, redaktor artykuły historyczne oraz działu „Odkrycia”:
W Histmagu zajmuje się redagowaniem tekstów nadsyłanych przez czytelników oraz newsami.
Histmaga czytam głównie dla publicystyki.
Lubię pisać o tym, co mnie interesuje (niezbyt oryginalnie). Dobrze, jeśli w tle znajduje się co najmniej jeden konflikt zbrojny.
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem „A więc to tutaj mogę odbębnić praktyki bez ruszania się sprzed komputera? :)”
W Histmagu najczęściej zapominam o dodawaniu reklam pod tekstami.
Historia to dla mnie pasja i sposób na życie.
Moja ulubiona postać historyczna to... Ostatnio pałam szczególną sympatią do Fiore dei Liberiego – autora jednego z najbrutalniejszych średniowiecznych podręczników walki.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to „Wikingowie”.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to... Właściwie to jest ich cały stos. Po lewej „Jazda zaciężna Królestwa Polskiego w XV w.” Tadeusza Grabarczyka, a po prawej „Bóg średniowiecza” Jacquesa Le Goffa. Podaję obie, bo leżą w mniej więcej takiej samej odległości. ;)
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem moja nauczycielka historii z liceum.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to byłoby to szybsze pisanie tekstów.
Agata Łysakowska, publicystka Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się artykułami dotyczącymi historii filmu.
Histmaga czytam do kawy ;)
Lubię pisać o tym, jak powstawały największe dzieła kinematografii. To często bywa ciekawsze niż sama fabuła filmu.
Gdy pierwszy raz weszłam na HM pomyślałam, że to strona, gdzie znajdę dla siebie coś interesującego.
W Histmagu najczęściej zapominam o... Nie pamiętam!
Historia to dla mnie staruszka, którą codziennie spotykam. Mam do niej mnóstwo pytań.
Moja ulubiona postać historyczna to Izabela Kastylijska. Podziwiam jej upór i determinację. O jej działaniach można napisać wiele: doprowadziła do unii kastylijsko-aragońskiej, wspierała Kolumba, rozwijała kulturę, była zwolenniczką edukacji kobiet. Nie bała się podejmować odważnych decyzji.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym poleciła to hiszpański serial „Isabel”, opowiadający o losach królowej Izabeli. A także „Gran Hotel”, reklamowany jako hiszpański „Downton Abbey”, ale z wątkami kryminalnymi.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to dwie książki: „Piaskowa Góra” Joanny Bator i „Geschichte der Stadt Stettin” Martina Wehrmanna.
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem, jeśli chodzi o historię filmu, zdecydowanie Stanisław Janicki.
Gdybym mogła otrzymać jakiś talent, to chciałabym ładnie śpiewać.
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Paweł Rzewuski, publicysta Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się popularyzacją (tak mi kiedyś wpisano w stopce).
Histmaga czytam bo taką mam pracę.
Lubię pisać o II Rzeczpospolitej.
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem „Ojej!” (była jeszcze stara szata graficzna)
W Histmagu najczęściej zapominam o tym, że nie każdy zna historię.
Historia to dla mnie pasja (bez niej bym chyba był wariat).
Moja ulubiona postać historyczna to Wacław Kostek-Biernacki – był absolutnie niesztampową osobą.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to „Stalingrad” (ten z 1993).
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to „Personal Identity” Sydney Shoemaker i Richarda Swinburne'a.
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem prof. Paweł Wieczorkiewicz.
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to byłaby to super pamięć.
Przemysław Mrówka, publicysta Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się tym, czym każdy w redakcji: pisaniem.
Histmaga czytam w przeróżnych sytuacjach i mocno nieregularnie.
Lubię pisać o zamachach stanu, przewrotach wojskowych, interwencjach militarnych… To taki mój konik.
Gdy pierwszy raz wszedłem na HM pomyślałem „O rany, naprawdę puścili moja recenzję!”
W Histmagu najczęściej zapominam o... Niestety, nie mogę sobie przypomnieć…
Historia to dla mnie... Styl życia chyba. Od zawsze się nią interesuję, umila mi czas wolny, pracuję wokół niej, odebrałem wykształcenie historyczne… Gdzie się w życiu nie obrócę, natrafiam na historię.
Moja ulubiona postać historyczna to... To trochę jakby zapytać matkę, które dziecko jest jej ulubionym… Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Może Charles-Maurice de Talleyrand-Périgord za swoje fascynujące podejście do służby ojczyźnie, brak zasad, geniusz dyplomatyczny, obrotność i inteligencję.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to... Seriali nie oglądam, więc nie wiem, a co do filmów, to chyba „Das Boot”.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to... Trudno powiedzieć, bo na skraju blatu leży kopczyk. Mamy tu IV tom „Pana Lodowego Ogrodu” Grzędowicza, „Western w autobusie” Kopalińskiego, „Mitologię słowiańską i polską” Brücknera, „W kraju niewiernych” Dukaja oraz „KGB” Gordijewskiego i Andrew. Straszny groch z kapustą.
Mistrzem opowiadania o historii jest moim zdaniem Marcin Kula i Paweł Wieczorkiewicz (ex aequo),
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to chciałbym mieć talent do zarabiania pieniędzy. A z rzeczy mniej praktycznych: zawsze żałowałem, że nie umiem malować lub rysować. Zawsze chciałem się nauczyć i zawsze kończyło się sromotną klęską.
Sebastian Adamkiewicz, publicysta Histmag.org:
W Histmagu zajmuje się wymyślaniem setek wspaniałych tematów, z których i tak zrealizuje tylko część. A tak serio, to od dłuższego czasu mniej lub bardziej udaną publicystyką, czyli malowaniem obrazu świata i historii z mojego czysto subiektywnego punktu widzenia, z ambicją, by była ona trochę lepsza od standardu do jakiego media nas przyzwyczajają. Powoli oswajam się z myślą, żeby wrócić do tekstów popularnonaukowych.
Lubię pisać o tym, że historia niczego człowieka nie uczy, a on od wieków pozostaje niezmienny. To paradoksalnie pocieszające, bo pozwala nam się przeglądać w lustrze. Albo krzywym zwierciadle, jak kto woli.
Gdy pierwszy raz wszedłem na Histmaga pomyślałem, że jako student I roku historii nie potrafię odpowiedzieć na większość pytań zadanych w jednym z pierwszych turniejów historycznych organizowanych przez redakcję. W kolejnych latach było jednak lepiej ;)
W Histmagu najczęściej zapominam o tym, że istnieje czas.
Historia to dla mnie praca, pasja i przekleństwo. Praca, bo o dziwo dzięki niej mogę z powodzeniem podejść do kasy w dowolnym markecie i sklepiku osiedlowym, pasja bo ciągle mam chęć jej odkrywania, przekleństwem bo… ktoś kiedyś powiedział „rób to co lubisz, a nie będziesz musiał pracować”, a ja dostrzegam co innego: „rób to co lubisz, a nie będziesz miał wolnego czasu”. Mówiąc jaśniej, trochę frustrujący bywa fakt, że nawet na wakacjach największą przyjemność daje mi zwiedzanie kolejnego zamku albo odczytywanie napisów na kościelnych epitafiach. Trochę tak jakbym ciągle był w pracy.
Moja ulubiona postać historyczna to Mikołaj Sienicki, wielki mówca parlamentarny, jeden z liderów ruchu egzekucyjnego. Wiemy o nim stosunkowo niewiele, ale jego mowy świadczą nie tylko o potężnej wiedzy, ale pewnym zmyśle państwowym, wizji tego czym owe państwo winno być. Co ciekawe, wiele spośród jego idei jest w pewnym sensie uniwersalnych, np. nadrzędność prawa nad wszelką władzą. Jako postać miał najpewniej jeszcze jedną niezwykłą zaletę: pełniąc kilkakrotnie funkcję marszałka izby poselskiej musiał mieć doskonały zmysł łączenia różnych racji i konkluzji. Czasem takich umiejętności brakuje mi w rodzimej polityce. Ostatnio fascynuje mnie również postać Kazimierza Jagiellończyka – trochę zapomnianego, ale chyba jednego z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszego rodzimego monarchy, choć pozostającego w cieniu zarówno swego ojca Władysława, jak i syna Zygmunta Starego.
Film lub serial historyczny, który każdemu bym polecił to dwa polskie seriale historyczne do których chętnie wracam: „Królowa Bona” w reżyserii Janusza Majewskiego z absolutnie doskonałą rolą Aleksandry Śląskiej i „Królewskiej sny” Grzegorza Warchoła. Gdyby ktoś nie wiedział drugi opowiada o ostatnich latach panowania Władysława Jagiełły, a w rolę króla wciela się sam Gustaw Holoubek. Obydwa seriale nie tylko starają się w bardzo prosty sposób opowiedzieć o faktach historycznych, ale także zgłębić psychologiczną stronę głównych bohaterów. „Królowa Bona” jest przy tym serialem totalnym, zawierającym tuziny scen, które doskonale obrazują czym była Polska i Litwa doby Odrodzenia. Najbardziej w pamięci tkwi mi ciągle wspaniale zobrazowana mowa posła Boratyńskiego z 1548 roku. Doskonale pokazuje czym był rodzimy parlamentaryzm i ówczesne myślenie o państwie. „Królewskie sny” są pod tym względem spokojniejsze, ale przy tym urokliwe i sentymentalne.
Książka, która aktualnie leży najbliżej mnie to dwa wydane doktoraty moich kolegów: Wojciecha Marciniaka „Powroty z Sybiru. Repatriacja obywateli polskich z głębi ZSRR w latach 1945-1947” i Jurka Głowackiego „Gastronomia polityczna kuchmistrza litewskiego. Michała Wielhorski (ok. 1731-1814) – życie i myśl ustrojowa”. W plecaku, który zabieram do pociągu jadąc do pracy jest natomiast książka ks. Andrzeja Lutra „Ekspostkatolik”, czyli po trosze biografia, a po trosze refleksja duchownego z szeroko rozumianą kulturą. Przy okazji dowiedziałem się, że to mój krajan, który kilka dobrych lat spędził w moich rodzinnych Pabianicach.
Mistrzem opowiadania o historii był moim zdaniem prof. Waldemar Ceran – łódzki bizantynolog i starożytnik. Jego wykłady to nie było opowiadanie o historii, to była podróż do przeszłości, swoiste wcielenie się w tamten świat. Poza tym wszystko okraszone potężną dawką wspaniałego humoru i akademickiego profesjonalizmu. Uwielbiam również czytać książki i eseje Janusza Tazbira, przede wszystkim za jego próby uchwycenia ludzkiej mentalności. Z osób, które udało mi się poznać, jestem również pod ogromnym wrażeniem Konstantego Geberta, który doskonale opowieść o przeszłości miesza z refleksją nad kondycją naszego człowieczeństwa
Gdybym mógł otrzymać jakiś talent, to po doświadczeniu remontu jaki miałem w czasie ostatnich wakacji chciałbym skończyć budowlankę. Na fachowców nie zawsze można liczyć ;)