1 maja 2004: Polska w Unii Europejskiej – felieton
Polska w Unii Europejskiej – zobacz też: NATO: sojusz bezpieczeństwa Polski [Nieskończenie Niepodległa]
Oprócz Polski, do Unii przystąpiło jeszcze dziewięć innych państw: Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia oraz Węgry. Większość z nich znajdowała się niegdyś w orbicie sowieckiego imperium, dlatego nie ma się co dziwić, że po upadku muru berlińskiego w byłych „demoludach” nadrzędnym interesem stało się wejście do UE. O tym, że będzie to również cel Polski, mówił już październiku 1989 roku ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki, który w swoim exposé podkreślił, iż „Wspólnota Europejska powinna pomóc Polsce”.
Proces wiązania Polski z zachodnimi strukturami politycznymi i gospodarczymi ruszył w styczniu 1990 roku. Tadeusz Mazowiecki przebywając w Belgii, w rozmowie z przewodniczącym Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej Jacques'em Delorsem, poruszył sprawę przyszłego stowarzyszenia Polski ze Wspólnotą. Oficjalne memorandum dotyczące zasad stowarzyszenia złożono w Brukseli 21 kwietnia 1990 roku. Umowę o stowarzyszeniu Polski z EWG podpisano półtora roku później za rządów Jana Krzysztofa Bieleckiego, a dokument wszedł w życie 1 lutego 1994 roku. Symbolicznym momentem było przysłanie przez premiera Waldemara Pawlaka do siedziby Rady Unii Europejskiej faksu, w którym formalnie wnioskowano o członkostwo. Wniosek został następnie złożony 8 kwietnia 1994 roku w Atenach przez ministra spraw zagranicznych Andrzeja Olechowskiego.
Właściwe negocjacje rozpoczęły się cztery lata później za rządu Jerzego Buzka, który zadeklarował, że Polska osiągnie pełną gotowość do członkostwa z dniem 1 stycznia 2003 roku. Jednak nie było to takie oczywiste, gdyż opór ze strony większości państw Unii Europejskiej wobec Polski na wielu obszarach negocjacyjnych był dość ostry – zwłaszcza w kontekście rolnictwa czy polskiej emigracji zarobkowej. Inną, dość istotną kwestią, był m.in. 18-letni okres ochronny, w trakcie którego obywatele innych państw UE nie mogliby kupować ziemi i lasów w Polsce. Spierano się również o zmniejszenie 7-letniego zakazu pracy obywateli nowych państw UE w Niemczech czy Austrii. Sporo nerwów dotyczył także konflikt z francuską dyplomacją na temat pomniejszenia liczby głosów Polski w Radzie Unii Europejskiej.
Podczas całej kadencji Buzka, nie udało się zamknąć 13 z 29 rozdziałów negocjacyjnych. Jakby tego było mało, nie tylko zaczęły nas wyprzedzać inne kraje kandydujące, ale również Bruksela nie chciała podać zbliżonej daty wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Pałeczkę negocjacyjną przejął rząd Leszka Millera, którego głównym celem było pomyślne zakończenie rokowań unijnych. Trzeba było jednak najpierw zamknąć 13 trudnych rozdziałów, a następnie doprowadzić do nowelizacji przez parlament wielu kluczowych ustaw. Generalnie polski rząd w większości spraw negocjacyjnych nie miał wiele do ugrania i ostatecznie skupił się na jak największym uzyskaniu środków finansowych z budżetu Unii Europejskiej – dzięki temu przyniosło to dodatkowy miliard euro oraz gwarancje, że od początku nie będziemy płatnikiem netto.
Finał rozmów nastąpił 13 grudnia 2002 roku na szycie Rady Europejskiej w Kopenhadze, co stało się podstawą traktatu akcesyjnego, który 16 kwietnia 2003 roku, podpisał Leszek Miller w Atenach. Warty odnotowania jest fakt „szorstkiej przyjaźni”, który miał wtedy miejsce między ówczesnym premierem, a prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Mianowicie Kwaśniewski chciał także podpisywać traktat, do czego jednak nie doszło. Podobną scenę można było zaobserwować podczas wciągania na maszt polskiej flagi 1 maja 2004 roku w Dublinie. Na historycznych obrazkach można dostrzec, że tylko polska ma dwuosobową delegację, gdyż reszta państw była reprezentowana tylko przez jednego przedstawiciela.
7 i 8 czerwca odbyło się referendum, w którym 77,45% głosujących odpowiedziało się za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. W efekcie od piętnastu lat możemy cieszyć się z członkostwa, które popierane jest przez zdecydowaną większość Polaków.
Nie sposób zaprzeczyć, że gdyby nie fundusze unijne, to polskie miasta i miasteczka nie byłyby tak piękne jak obecnie. Bez względu na to, czy mamy do czynienia z budową stadionów, muzeów, placów zabaw czy ścieżek rowerowych – zawsze możemy być pewni, że dana budowa w jakiejś części została zrealizowana ze środków unijnych.
Również podróżowanie bez okazywania dokumentów, możliwość podjęcia pracy i studiów za granicą, uzyskiwanie grantów dla różnego rodzaju projektów – to tylko kilka z wielu pozytywnych aspektów naszego członkostwa. Jednak mimo czerpania wielu korzyści płynących z Unii Europejskiej, to nie zawsze samorządy i administracja rządowa przez te wszystkie lata potrafiły sobie poradzić z przyznawanymi dotacjami.
Unia Europejska nie już tym, czym była choćby dekadę temu. Dzisiaj widać bardziej niż kiedykolwiek, że pojęcie wspólnoty europejskiej jako „wielkiej rodziny” jest iluzją. Wprawdzie cały czas elity europejskie jakoś się tam dogadują, bo nie mają oczywiście wyboru, ale jest to często robione na siłę, co w perspektywie kilku lat może doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej.
Jeśli politycy brukselscy nie uwzględnią tożsamości, wartości, charakteru narodowego państw członkowskich, to rosyjskie marzenie o rozpadzie Unii Europejskiej stanie się realnością, a nie teorią z zakresu political fiction. Wtedy też i sam los Polski będzie dość niepewny. W kontekście piętnastej rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej warto pamiętać, że im słabsza Unia, tym coraz gorsza pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej.
Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.
Bibliografia:
- Dudek Antoni, Historia Polityczna Polski 1989-2015, Wydawnictwo Znak, Kraków 2016, s. 449–452.
- Sikorski Radosław, Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji, Wydawnictwo Znak Horyzont, Kraków 2018, s. 211–215.
- Solska Joanna, Niepewność, „Polityka”, nr. 18 (2450), 1 maja 2004, s. 10–11.
- Marek A. Cichocki: Bez kultury projekt europejski nie będzie miał przyszłości, „Teologia Polityczna”, www.teologiapolityczna.pl.
Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!
Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!
Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/