Marcelina Koprowska – „Życie religijne podczas powstania warszawskiego” – recenzja i ocena
Marcelina Koprowska – „Życie religijne podczas powstania warszawskiego” – recenzja i ocena
Już we wstępie jasno zarysowana została cezura terytorialna i czasowa badań. To nie tylko 63 dni walk powstańczych, ale także dni poprzedzające wybuch powstania, gdy w Warszawie dało się już odczuć wzmożoną aktywność młodych ludzi: nie tylko w kontekście militarnym, ale i praktyk religijnych, przejawiających się głównie w bardziej liczebnym niż dotychczas uczestniczeniu w sakramencie spowiedzi. Autorka poświęca uwagę również dniom po 2 października 1944 roku, a więc po upadku powstania i wyjściu ludności z miasta – próbuje pokazać sytuację religijną ludności w obozie przejściowym Dulag 121 w Pruszkowie.
Życie religijne opisane w książce to życie zarówno mieszkańców Warszawy, jak i powstańców. Praca niestety nie podejmuje tematu życia religijnego strony niemieckiej, choć takie komparatystyczne ujęcie byłoby z pewnością niezmiernie ciekawe. Zarysowując ramy geograficzne swojej książki autorka podąża oczywiście zasięgiem powstania. Opuszcza więc temat prawobrzeżnej Warszawy z racji krótkotrwałych walk toczonych w tamtej części miasta. Interesuje ją natomiast wątek Kampinosu i Lasów Chojnowskich, gdzie czasowo przebywali żołnierze walczący w powstaniu. Badaczka skupia się głównie na życiu religijnym katolików i w niewielkim stopniu ewangelików, co też odpowiada stanowi wyznaniowemu ludności ówczesnej Warszawy.
A życie religijne zostaje tu zdefiniowane jako praktyki religijne w odniesieniu do „Magisterium Kościoła katolickiego, przede wszystkim w zakresie nauk o sakramentach oraz ówcześnie obowiązującego prawa kanonicznego (w przypadku innych wyznań i religii oczywiście nauczania tychże)” (s. 15). Koprowska analizuje więc zarówno kult publiczny, jak i indywidualny, czyli „niesformalizowane formy religijności”. Dużą wagę poświęca próbie odpowiedzi na pytanie, z „jakich przepisów prawa kanonicznego można było zrezygnować” w tak ciężkich warunkach zagłady miasta? Pojawiają się tu opisy przejawów żywego ekumenizmu, interkomunii, udzielania zbiorowej absolucji, spowiedzi i rozgrzeszeń in articulo mortis. Rozważania te dotykają już nie tylko historii Warszawy, powstania warszawskiego, ale i historii Kościoła.
Podstawowym materiałem źródłowym dla tej pracy była literatura wspomnieniowa (dodajmy, że niezwykle obszerna) oraz zbiory Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego. Istotne informacje przyniosły również m.in. archiwa parafialne i zakonne (niepełne, rzecz jasna), powstańcza prasa, archiwa państwowe, a także rozmowy ze świadkami tamtych dni (cywilami i żołnierzami).
W książce przedstawione zostały struktury religijne przedwojennej i wojennej Warszawy, z zaznaczeniem, że pięć lat okupacji nie było jednorodne (utworzenie getta i jego likwidacja w 1943 roku, w wyniku której zniknęła znacząca religijna mniejszość żydowska, ok. 30 % mieszkańców miasta). Autorka opisuje również organizację duszpasterstwa polowego Armii Krajowej, a także zwraca uwagę na „bezprecedensowe wydarzenie, jakim było zdjęcie klauzury przez zgromadzenia, które od kilkuset lat żyły w ścisłym odosobnieniu i nie wpuszczały za swoje mury osób świeckich” (s. 61). W czasie powstania pomoc ludności i żołnierzom niosły bowiem także m.in. siostry sakramentki i wizytki.
Pewnie jednym z bardziej charakterystycznych elementów religijnego życia powstańczej Warszawy było to, co działo się na warszawskich podwórkach (dopóki one jeszcze istniały). Nastąpił wówczas wysyp kapliczek budowanych przez mieszkańców kamienic z dostępnych im materiałów. Temu zjawiskupoświęcono sporo miejsca, bo podwórka stały się wówczas głównym ośrodkiem wieczornego życia społecznego oraz religijnego. Odbywały się tam sąsiedzkie spotkania, spontaniczne modlitwy, odprawiano msze, organizowano pogrzeby i śluby. W kwestii tych ostatnich autorka kwestionuje powtarzaną często w przestrzeni publicznej ich liczbę 256, tłumacząc, że źródła tego nie potwierdzają i być może ślubów powstańczych było mniej.
Szeroko
opisane są obchody Dnia Żołnierza i Matki Boskiej Zielnej 15 sierpnia
(organizacja obchodów została wsparta rozkazem Antoniego Chruściela „Montera”,
dowódcy powstania), które przebiegały uroczyście zwłaszcza na ul. Poznańskiej. W
historii miasta tych czasów zapisała się także msza święta odprawioną w
pierwszą niedzielę powstania w katedrze polowej Wojska Polskiego: „Była
bardzo uroczysta, część nowych, świeżo zaciągniętych żołnierzy złożyła wówczas
przysięgę wojskową, a następnie odbyła się jedyna w swoim rodzaju defilada
powstańcza ulicą Długą” (s. 118).
Książka Marceliny Koprowskiej nie jest książką odkrywczą. Jest właściwie zbiorem informacji, które znamy, choć autorka przedstawia je w poszerzonej formie. I zaletą publikacji jest właśnie to zebranie i uporządkowanie materiałów, a także zsumowanie terytorialne tematu życia religijnego w powstaniu w postaci dwóch mapek dołączonych do pracy (miejsca sprawowania mszy świętych i parafii warszawskich w 1944 roku) oraz ciekawy wybór fotografii.