Tamara Łempicka – królowa art déco

opublikowano: 2023-09-05, 07:56
wszelkie prawa zastrzeżone
Tamara Łempicka zachwycała i szokowała. Dziś prasa brukowa określiłaby ją mianem celebrytki konsekwentnie budującej swoją osobistą markę. To kobieta kameleon – nieprzeciętna, utalentowana, charakterna i piękna, a przy tym skandalistka i egoistka. Inspirowała kobiety i dla wielu nadal jest inspiracją.
reklama
Fotografia malarki na tle przedstawienia jej atelier w Muzeum Narodowym w Krakowie (fot. Fry72, Karel Frydrýšek).

Tamara Łempicka to intrygująca postać. Mawiała, że nie ma cudów, jest tylko to, co sam tworzysz („There are no miracles. There in only what you make”) i w myśl tej maksymy żyła. Choć to jedna z ikon popkultury, to stosunkowo mało o niej wiemy, ponieważ wiele informacji dotyczących jej prywatnego życia po prostu sfabrykowała. Miłośników epoki, w której żyła nie powinno to dziwić, bowiem tak samo postępowała m.in. Coco Chanel czy Greta Garbo i inne kobiety odnoszące sukcesy w latach 20. i 30. XX wieku. Łempicka starannie budowała swoją legendę, tkając pajęczynę z kłamstw i roztaczając wokół siebie aurę tajemniczości. „New York Times” pisał w 1978 roku o niej, że była „syreną epoki stylu”. Określał ją też mianem „bogini ery automobilu o stalowych oczach”. Udało jej się wykreować wizerunek wolnej i niezależnej kobiety. Czy była to jedynie fasada, za którą się skrywała?

W 1987 roku John Gross na łamach „New York Times’a” pisał tak:

Możesz nie rozpoznać jej imienia, ale jest spora szansa, że ​​widziałeś jej twarz. Spogląda z jednego z jej najczęściej reprodukowanych obrazów, „Autoportretu” z 1925 roku, znanego również jako „Tamara w zielonym Bugatti”. Młoda blondynka siedzi za kierownicą swojego samochodu z pełnymi, czerwonymi ustami i zmysłowymi oczami, w rękawiczkach i hełmie jak lotnik (chociaż hełm wygląda dziwnie metalicznie) - doskonały obraz nowoczesności, klasyka 1925 roku i ucieleśnienie ducha art déco.

Łempicka jest dziś rozpoznawalna na całym świecie z uwagi na unikatowy styl – art déco, jakim posługiwała się, malując. W jej twórczości widać też wyraźne inspiracje francuskimi kubistami i mistrzami renesansu jak Botticello, Filippino Lippi, Pontormo i Bernini. Artystka stworzyła 500 obrazów olejnych oraz 150 rysunków i akwarel. Przylgnęło do niej miano „baronowa pędzla”, a jej obrazy do dziś należą do jednych z najdroższych dzieł sztuki, które zostały stworzone przez przedstawicielki płci pięknej – obok Joan Mitchell i Louise Bourgeois. Obrazy Tamary de Lempickiej – jak je podpisywała - w swoich prywatnych kolekcjach ma m.in. Woody Allen, Meryl Streep czy Madonna. Ta ostatnia wykorzystywała je m.in. w swoich teledyskach. Tak było z „Andromedą”, „Aktem z gołębiem” czy płótnem „Nana de Herrera”, „Lady in Blue with Guitar” czy „La Belle Rafaela”. Obrazy pojawiły się m.in. w teledysku „Open Your Heart” (już w ujęciu otwierającym) czy „Vogue”.

Tamara Łempicka: pochodzenie i lata młodości

Data jej urodzin owiana jest tajemnicą. Francuski historyk Gilles Néret, autor biografii Łempickiej ustalił, że poprawną datą jest 1898 roku. Pojawiło się jednak wiele sprzecznych informacji, sugerujących, że mogła urodzić się o wiele wcześniej. Przyjmuje się, że Tamara Rozalia de domo Gurwik-Górska przyszła na świat w Moskwie, choć sama podawała się za rodowitą warszawiankę. Taką wersją podała też jej córka w biografii „Passion by design: the art and times of Tamara de Lempicka”. Jej ojciec Borys Gurwicz-Górski, rosyjski Żyd, był prawnikiem, a matka - Malwina z domu Dekler, pochodziła z zamożnej, zasymilowanej rodziny żydowskiej. Małżeńskie szczęście jej rodziców nie trwało jednak długo. Kiedy miała kilka lat, ojciec opuścił rodzinę (niektórzy biografowie podają, że popełnił samobójstwo), a małą Tamarę wychowywała matka wraz z dziadkami - Bernardem i Klementyną Deklerami w Warszawie. Przyszła malarka od najmłodszych lat wykazywała się kreatywnością i wyobraźnią. Aby wymóc na rodzinie wyjazdy do ukochanych Włoch, gdzie zachwycała się dziełami renesansowych mistrzów, symulowała chorobę. Gdy miała 14 lat rodzina zdecydowała, że nastolatka będzie kształciła się w szwajcarskiej Lozannie. Chętnie wyjeżdżała do Włoch, a podróżując po  Wenecji, Florencji i Rzymie zapoznawała się z twórczością renesansowych mistrzów, co niewątpliwie miało wpływ na jej twórczość.

reklama
Wystawa prac Tamary Łempickiej w Lublinie w 2022 roku (fot. M. Majeranek)

W 1911 roku Tamara przeprowadziła się do Sankt Petersburga, do krewnych Stefy i Maurycego Stiferów. Wujostwo nie miało własnych dzieci, dlatego też chętnie się nią zaopiekowało. Od najmłodszych lat zdradzała malarski talent, a szlifowała go, uczęszczając m.in. na kursy rysunku organizowane przez tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych. Często bywała też w Teatrze Maryjskim i w prywatnym Teatrze Książąt Jusupowów.

Nazwisko Łempicka przybrała po ślubie, który zawarła w 1916 roku z młodym, przystojnym prawnikiem Tadeuszem Łempickim z Warszawy. Co ciekawe, jego matka była bratanicą Cypriana Kamila Norwida, a on sam miał opinię bon vivanta. Na petersburskich salonach mawiano, że Tamara była w nim szaleńczo zakochana i dążyła do ślubu. W końcu udało jej się zrealizować matrymonialny plan, a już we wrześniu 1916 roku urodziła się ich córka Maria-Krystyna.

Podczas rewolucji październikowej Łempicki został aresztowany przez bolszewików. Dzięki wykorzystaniu własnych wdzięków i pomocy szwedzkiego konsula Tamarze udało się go uratować, a ona sama wyjechała ze wspomnianym dyplomatą do Finlandii. Finalnie małżonkowie spotkali się w Kopenhadze, a stąd przez Warszawę i Londyn dotarli do Paryża. W stolicy Francji zamieszkali razem z córką Kizette, jak zdrabniali jej imię. Ich lokum mieściło się w niewielkim pokoju hotelowym. Małżeństwo utrzymywało się m.in. ze sprzedaży rodzinnych klejnotów.

W stolicy Francji artystka uczyła się m.in. u symbolisty Maurice'a Denisa i kubisty André Lhote’a, studiowała w Academie de la Grande Chaumiere i pracowała, a gdy zapadał zmrok – bywała na salonach, ale odwiedzała też zdecydowanie mniej ekskluzywne lokale.

reklama
Obraz olejny artystki malarki Tamary Łempickiej "Młoda dziewczyna", 1928 r. (fot. NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji).

Życie rodzinne spychała na dalszy plan. Jej mąż po epizodzie związanym z aresztowaniem, zmienił się. Niewątpliwie wpływ na jego zachowanie miała trauma. Był osowiały, nie miał zamiaru podejmować pracy i zaczytywał się w kryminałach, a ona brylowała wśród paryskiej bohemy, niekoniecznie dbając o dochowanie małżeńskiej przysięgi. Bywała zarówno w popularnych kawiarniach jak „Dôme” czy „Rotonde”, ale też w nocnym klubie dla lesbijek „Rose”. 

W 1923 roku Łempicka poznała Natalie Barney i często bywała w jej domu, podobnie jak u Gertrudy Stein, gdzie poznała Ernesta Hemingwaya, którego jednak nie darzyła sympatią. Przyjaźniła się za to z Coco Chanel i Jean’em Cocteau. Dzięki znajomościom nie narzekała na brak zleceń, a na swych obrazach uwieczniała przedstawicieli elity intelektualnej, bogaczy i arystokratów. Pierwsze prace zaprezentowała publiczności w 1922 roku. Wystawiono je wówczas na wystawach Salon Jesienny i Salon Niezależnych. W Polsce zaprezentowała dwie swoje prace podczas Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku.

Przełom w rozwoju jej kariery malarskiej nastąpił w 1925 roku, kiedy poznała hrabiego Emanuela Castelbarco. Jako właściciel popularnej galerii Bottega di Poesia był związany ze światem sztuki. Zaproponował jej organizację indywidualnej wystawy. Od obietnic szybko przeszli do czynów i w listopadzie 1925 roku Łempicka zaprezentowała w paryskiej galerii około 50 obrazów. Należy dodać, że w kwietniu wspomnianego roku miała miejsce Międzynarodowa Wystawa Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa w Paryżu. Prezentowano na niej m.in. polską ekspozycji, która otrzymała aż 200 nagród, a styl art déco awansował do roli stylu państwowego II Rzeczypospolitej.

Tamara Łempicka i jej romanse

Biseksualna artystka nie stroniła od romansów, a w życiu prywatnym łamała wszelkie konwenanse i normy społeczne. Związała się m.in. z Gabrielem D’Annunzio, o którym mówiło się, że zwykł sypiać w trumnie, a później plotkowano, że kolejnym kochankiem mógł być markiz Sommi Picenardi, którego portret namalowała. Niejasna jest także jej relacja z modelką Irą Parrot, która miała być miłością jej życia. Pisano, że mężczyźni uwieczniani na malowanych przez nią portretach byli jej kochankami.

W 1927 roku Tadeusz Łempicki powiedział „dość”. Wielokrotnie zdradzany mąż zdecydował się odejść od żony i definitywnie zakończyć małżeństwo rozwodem. Jak się okazało, Tamara przypłaciła to depresją. Pomimo swoich licznych zdrad, zapewniała, że kochała męża, dlatego też starała się go odwieść od rozwodu, ale sztuka ta nie powiodła się. Po tym wydarzeniu jeszcze bardziej zaniedbała swoją córkę. Zdecydowała, że wyśle ją do szkoły z internatem. Źródła wspominają też, że po odejściu męża Tamara była na skraju załamania i pod wpływem impulsu podjęła decyzję o wstąpieniu do zakonu. Nigdy jednak nie przywdziała habitu, za to bohaterką jednego z jej obrazów została zakonnica.

reklama
Obraz olejny artystki malarki Tamary Łempickiej "Portret młodej kobiety" (fot. NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji)

Życie prywatne znajdowało odzwierciedlenie w jej twórczości. Kiedy w małżeństwie miał miejsce kryzys, zaczęła malować portret małżonka, lecz obrazu nigdy definitywnie nie ukończyła. Pominęła lewą dłoń, na której Łempicki nosił ślubną obrączkę. Prace nad obrazem przerwała w 1928, czyli w roku, w którym wzięli rozwód.

Siedem lat później zaręczyła się z baronem Raulem Kuffnerem, który został też mecenasem artystki. „New York Times” podaje, że baron zlecił Łempickiej namalowanie portretu swojej kochanki – hiszpańskiej tancerki Nany de Herrera. Traf chciał, że kiedy obraz został ukończony, miejsce Hiszpanki zajęła Polka. Huczny ślub odbył się w 1934 roku, a w lutym 1939 roku państwo Kuffnerowie wyemigrowali do USA, a tam osiedlili się w Hollywood. Co ciekawe, o rękę malarki starał się także Siergiej Woronow – chirurg, który zapisał się na kartach historii dzięki opracowaniu techniki chirurgicznego przeszczepienia tkanki jąder małpy do jąder mężczyzn.

Tamara Łempicka: Kariera

Blondynka o regularnych rysach twarzy, długich, zalotnych rzęsach i krwistoczerwonych paznokciach i karminowych ustach, zawsze elegancko ubrana i obwieszona sznurami biżuterii konsekwentnie podbiła Paryż. Jej fotografie publikowane były na łamach „Harper`s Bazaar”. Uwielbiała kreacje od Paula Poireta, a jej obrazy budziły sprzeczne emocje. Początkowo malowała martwą naturę, ale później rozsmakowała się w portretach. Uwieczniła m.in. księcia Eristoffa, Wielkiego Księcia Gabriela, hrabiego Fürstenberga-Herdringena, Arlette Boucard, panią Boucard, Pierre’a de Montaut, Louisanne Kuffner, markiza d’Afflito. Często malowała też akty.

Prace zdobyły popularność w latach 20. i 30. XX wieku, a sama artystka stała się ikoną okresu międzywojennego. Jednak po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych jej popularność osłabła, a jej malarstwo nie cieszyło się powodzeniem. W latach 50. XX wieku tworzyła abstrakcyjne kompozycje. Zaczęła wówczas eksperymentować, przechodząc od puryzmu, poprzez malarstwo materii, aż po abstrakcję geometryczną. Z awangardowej artystki stała się baronową, której pasją było malarstwo. Krytycy przestali się nią interesować, a jej dzieła zaczęto nazywać kiczowatymi. Artystka, której twórczość była kwintesencją stylu art déco, powoli odchodziła w zapomnienie.

reklama
Obraz artystki malarki Tamary Łempickiej "Portret markiza J. d'Afflito" (fot. NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji).

Tamarze Łempickiej zdarzało się konfabulować, a biegiem lat skłonność do mitomanii nasilała się. Co więcej, stawała się coraz bardziej apodyktyczna. Po śmierci małżonka w 1962 roku przeprowadziła się do mieszkającej w Houston córki. Dekadę później w Galerie Luxembourg w Paryżu zorganizowano wystawę jej przedwojennych obrazów. Wtedy też art déco zaczęło wracać do łask, a świat sztuki ponownie zachwycił się jej twórczością. Od tego czasu jej obrazy sukcesywnie prezentowane są na wystawach na całym świecie.

Pisano o niej, że jest „propagatorką perwersyjnego malarstwa”, ale jej obrazy cieszyły się powodzeniem, a swój pierwszy milion zarobiła jeszcze przed ukończeniem trzydziestego roku życia. Nie stroniła od używek. Podobno miała wypalać aż trzy paczki papierosów dziennie. Nadużywała też waleriany, a w nocnych klubach miała zażywać kokainę. Często bywała w hotelu Ritz i Grand Hotelu w Monte Carlo. Lubiła nowinki – także techniczne. Silna, opanowana, niezależna, skupiona na sobie i swoim samorozwoju - była uosobieniem wyemancypowanej kobiety, której nie obca była obsługa automobilu.

Analizując jej biografię, można zauważyć pewną korelację między życiorysami kobiet-pionierek, łamiących stereotypy w latach 20. XX wieku. Często przedstawiano je na tle samochodu, bowiem był on wówczas atrybutem podkreślającym niezależność. Tamara uwielbiała jazdę autem. Na przejażdżki automobilem chętnie udawała się też inna kobieta-ikona dwudziestolecia międzywojennego - Isadora Duncan. Amerykańska tancerka, która zrewolucjonizowała taniec, zrywając z ograniczeniami, jakie wpisane były w klasykę, zginęła w 1927 roku tragicznie właśnie w samochodzie. Podczas jazdy wyścigowym kabrioletem Amilcar jej szal wkręcił się w koła pojazdu, a tancerka udusiła się. Łempicka jeździła z kolei żółtym autem marki Renault. Skradziono je kiedy bawiła się z przyjaciółmi w Café de la Rotonde na Montparnasse. Jednakże chyba najbardziej znanym samochodem kojarzonym z Łempicką jest zielone Bugatti, które uwieczniła w 1928 roku, malując swój autoportret. Obraz ten stał się ikonicznym wizerunkiem nowoczesnej kobiety dwudziestolecia międzywojennego. W rzeczywistości Łempicka nigdy nie posiadała takiego auta.

Tamara Łempicka: śmierć artystki i renesans zainteresowania jej twórczością

Tamara Łempicka zmarła we śnie 18 marca 1980 roku. Zgodnie z jej ostatnią wolą, jej ciało zostało skremowane, a jej córka Kizette de Lempicka-Foxhall rozrzuciła jej prochy z helikoptera nad wulkanem Popocatépetl.

reklama

Warto dodać, że relacja matki z córką nie należała do łatwych. Z uwagi na urodę, malarka uważała córkę za swoją rywalkę. Artystka skupiała się na swojej twórczości, marginalizując nieco córkę, choć należy zaznaczyć, że to właśnie za obrazy, do których pozowała jej Kizette otrzymywała cenne nagrody. Tak było w przypadku „Dziewczynki na balkonie”, którą nagrodzono na Wystawie Międzynarodowej w Bordeaux w 1927 roku.

O relacji matki z córką można przeczytać w publikacji wydanej przez tą drugą pt. „Passion by Design. The Art and Times of Tamara de Lempicka”. Stosunki musiały być na tyle napięte, że Kizette nie zdradziła matce, że zamierza poślubić geologa Harolda Foxhalla. Zadzwoniła do niej dopiero po zawarciu związku małżeńskiego. W książce córka artystki podkreśliła, że Tamara najpierw była artystką, a później matką. Sztuka zawsze miała dla malarki nadrzędne znaczenie. Kizette porównała dzieje swojej matki z losem Mary Pickford czy Glorii Swanson.

Współcześnie obserwujemy renesans zainteresowania zarówno art déco, jak i twórczością Tamary Łempickiej. W ubiegłym roku Muzeum Narodowe w Lublinie zorganizowało wystawę „Tamara Łempicka – kobieta w podróży” (dostępną w dniach 18 marca–14 sierpnia 2022 roku). Lubelskie Muzeum podkreślało, że to „pierwsza w Polsce ekspozycja poświęcona życiu i twórczości jednej z najwybitniejszych artystek polskiego pochodzenia”. Warto dodać, że właśnie na Zamku Lubelskim w tym roku powstała wystawa stała poświęcona artystce. Muzeum to wzbogaciło się bowiem o nową kolekcję składającą się z 12 płócien i 6 prac na papierze. Kupiono ją od  Victora Manuela Contrerasa ze środków rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego przy udziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z kolei zimą 2023 roku w Muzeum Narodowym w Krakowie można było oglądać wystawę „Łempicka”.

Nie na tym koniec, bowiem Łempicka inspiruje też świat teatru. W tym miejscu wspomnę o produkcjach powstałych na gruncie polskim. W 1990 roku Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza wystawił sztukę „Tamara” Johna Krizanca w reżyserii Macieja Wojtyszko, a w tytułową rolę wcieliła się Dorota Kamińska. Interaktywny spektakl Krizanca zaprezentowano także w 2004 roku w reżyserii Tomasza Dutkiewicza. Wtedy Tamarę zagrała Magdalena Wójcik, a pod koniec października ubiegłego roku premierę miał spektakl „T.de Ł. Nienasycona” w reżyserii Artura Hofmana, w którym w rolę malarki wcieliły się dwie aktorki: Katarzyna Żak i Ewa Makomaska. Jego opracowaniem zajęło się Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, a spektakl ma odpowiedzieć na pytanie, czy „Autoportret w Zielonym Bugatti” przedstawia Tamarę Łempicką czy też jest to jedynie wyobrażenie artystki o niej samej. Także w 2022 roku biografią malarki zainteresował się Cezary Tomaszewski z Teatru Studio, który przygotował spektakl „Powrót Tamary”, nawiązujący do realizacji Teatru Studio z 1990 roku.

Niewątpliwie historia Tamary Łempickiej inspiruje i motywuje twórców reprezentujących różne dziedziny sztuki.

Bibliografia:

M. Czyńska, Łempicka. Triumf życia, Kraków 2020.

K. De Lempicka-Foxhall, Passion by design : the art and times of Tamara de Lempicka,  New York 1987.

J. Molenda, Gorszycielki. Dziewczyny, które łamały tabu i konwenanse, Warszawa 2019.

G. Néret, Tamara de Lempicka, Kolonia 2001.

S. Koper, Królowe salonów II RP, Warszawa 2015.

J. Gross, Books of the times [w:] „New York Times” z 4 września 1987 r.

Netografia:

Życie Tamary Łempickiej to gotowy materiał na film. Fanami jej twórczości są Madonna i Jack Nicholson [dostęp:] www.ofeminin.pl

www.delempicka.org

www.tskz.pl

www.zamek-lublin.pl

www.mnk.pl

Polecamy e-book Weroniki Kulczewskiej-Rastaszańskiej pt. „Sto lat Nosferatu. Historia wampirów na ekranie”:

Weronika Kulczewska-Rastaszańska
„Sto lat Nosferatu. Historia wampirów na ekranie”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
131
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-60-0
reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone