Szczecin: zabytki i miejsca, które warto odwiedzić
Szczecin: zabytki i miejsca – zobacz też: 5 miejsc na ziemi krakowskiej, do których warto przyjechać
Trudno opowiadać o miejscach wartych zobaczenia w Szczecinie bez choćby krótkiego rysu historii miasta. Oczywiście, można by w tym miejscu snuć długą opowieść o mieście, którego początki sięgają VIII wieku – przyjrzyjmy się jednak tylko najważniejszym elementom w tej chronologii. W średniowieczu Szczecin należał do Ducatus Pomeraniae – Księstwa Pomorskiego. W 1124 roku, podczas panowania pierwszego znanego historykom władcy z dynastii Gryfitów, mieszkańcy Szczecina przyjęli chrzest. Ponad sto lat później, 3 kwietnia 1243 roku miasto otrzymało od księcia Barnima I prawa miejskie.
Panowanie Gryfitów trwało do 1637 roku, kiedy to zmarł ostatni przedstawiciel rodu – Bogusław XIV. Wydarzenie to miało miejsce podczas wojny trzydziestoletniej, a na rozstrzygnięcie swojego losu po śmierci władcy szczecinianie musieli czekać jeszcze dziesięć lat. Ostatecznie, na mocy pokoju westfalskiego miasto znalazło się w rękach szwedzkich. Taki stan rzeczy trwał do 1720 roku – wówczas Fryderyk Wilhelm I zapłacił królowej Eleonorze Ludwice 2 miliony talarów w zamian miasto nad Odrą. Wydarzenie to zostało upamiętnione na jednej z dwóch, zachowanych do dzisiaj, bram. Na Bramie Portowej widnieje napis:
Fryderyk Wilhelm, Król Prus, zakupił Księstwo Szczecińskie, które przekazano elektorom brandenburskim i oddano w lenno książętom pomorskim, a które późniejszymi kolejami losu dostało się pod władzę Szwecji. W wyniku uczciwego układu i za uczciwą cenę pozyskał on je aż po Peene i ponownie włączył do swego państwa. W roku 1719 polecił wybudować tę Bramę Brandenburską.
Przynależność do Prus, a potem do Niemiec trwała do 1945 roku, z drobnym epizodem francuskim w latach 1808-1813, kiedy to miasto uległo generałowi Antoniemu Lasalle. Przez pięć lat w Szczecinie stacjonowało francuskie wojsko, a odbudowa po wojnach napoleońskich stała się impulsem do przygotowania miasta na wyzwania nowoczesności. W XIX wieku otworzono linię kolejową Szczecin-Berlin, zmodernizowano port, pojawiła się gazownia i wodociągi miejskie, a od 1873 roku rozpoczęto proces znoszenia fortyfikacji. Dziś pamiątką po nich jest gwieździsty układ ulic, mylnie uważany za inspirację Paryżem.
Wojska radzieckie zdobyły Szczecin 26 kwietnia 1945 roku. Niecałe trzy miesiące później, 5 lipca 1945 roku, administracja miejska przeszła w ręce polskie, a prezydentem miasta został Piotr Zaremba. O jego postaci przypomina arteria drogowa, która łączy lewo i prawobrzeżny Szczecin, znana jako Trasa Zamkowa, nosząca imię właśnie Piotra Zaremby.
W kolejnym półwieczu Szczecin stał się świadkiem politycznych przełomów: w Grudniu 1970 roku i Sierpniu 1980. Szczecińskim wydarzeniom z tego okresu poświęcone jest niedawno otwarte muzeum – Centrum Dialogu Przełomy.
Wały Chrobrego
Zanim nadodrzańskie tarasy otrzymały nazwę na cześć polskiego króla, były Hakenterrasse – kompleksem nadodrzańskich terenów, nazwanych tak na cześć nadburmistrza Szczecina, Hermana Hakena, który pełnił ten urząd w latach 1878-1907. To on przyczynił się do rozbudowania miasta po zniesieniu fortyfikacji, i to za jego kadencji zadecydowano o zagospodarowaniu terenów byłego Fortu Leopolda. W tym miejscu powstały właśnie nadodrzańskie tarasy z czterema budynkami na szczycie: urzędem rejencji szczecińskiej (obecnie Urząd Wojewódzki), Muzeum Miejskim (obecnie Muzeum Narodowe) oraz Zakładem Ubezpieczeń i Naczelną Rejencją Ceł (obecnie Akademia Morska). Budowę rozpoczęto w 1902 roku, a ostatni budynek ukończono w 1921. Miejsce to niemal od razu po zajęciu Szczecina przez wojska radzieckie doceniła polska administracja: to tu 28 kwietnia o godz. 8.15 wciągnięto na maszt polską flagę. Dziś Wały Chrobrego to wizytówka Szczecina, na której odbywa się wiele imprez m.in. zlot żaglowców The Tall Ship Races czy coroczne pokazy sztucznych ogni Piromagic.
Łasztownia
Szczecińska wyspa, która przeżywa drugą młodość. Zasada jest prosta: jeśli już odwiedzisz Wały Chrobrego, to naprawdę szkoda by było, byś także nie odwiedził Łasztowni – wyspy, która znajduje się naprzeciwko tarasów. Skomunikowano ją z miastem dość szybko – już w 1299 roku wybudowano most, na miejscu którego dziś znajduje się Most Długi. W następnych latach na wyspie powstała kamienna grobla, przez co kępa zyskała nazwę Gross Stein Damm (Wielka Kamienna Grobla). W XIX wieku wybudowano tu budynki portowe, Urząd Celny i ewangelicki kościół Świętej Trójcy. W ciągu ostatnich lat wyremontowano bulwar od strony Wałów Chrobrego – fantastyczne miejsce na spacer w towarzystwie dźwigozaurów, które przypominają o portowej przeszłości tego miejsca.
Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:
Dostępna jest także druga część e-booka!
Cmentarz Centralny
Kolejna pamiątka po rządach Hermana Hakena, który zresztą spoczął na tej szczecińskiej nekropolii. Zabytkowy cmentarz pochodzi z początku XX wieku i powstał według projektu chyba najważniejszego szczecińskiego architekta – Wilhelma Meyera Schwartau (tak, to jemu także zawdzięczamy część Wałów Chrobrego oraz kościół św. Trójcy na Łasztowni). To jego dziełem jest też neogotycka brama i kaplica. Sama koncepcja nekropolii-parku była niezwykle popularna w Prusach na przełomie wieków – według takiego pomysłu zrealizowany został m.in. hamburski Ohlsdorf. Nekropolia to historia Szczecina w XX wieku w pigułce – znajdziemy tu niemieckie nagrobki (np. Bernharda Stoewera – założyciela wytwórni samochodów Stoewer), lapidarium, kwaterę wojenną z grobami żołnierzy polskich i radzieckich poległych podczas walk na Pomorzu w czasie II wojny światowej, Pomnik Pionierów Miasta Szczecina czy miejsce tajnych pogrzebów ofiar z Grudnia 1970 roku. Jest to także miejsce warte odwiedzenia przez miłośników wszelkiego rodzaju rekordów – szczeciński cmentarz jest największym tego typu obiektem w Polsce i trzecim pod względem wielkości w Europie.
Centrum Dialogu Przełomy
Punkt na mapie Szczecina, które przypomina o powojennej historii miasta. Samo muzeum znajduje się na (a właściwie: pod) placem Solidarności – miejscem, gdzie w Grudniu 1970 roku zginęło dwanaście osób. Multimedialna wystawa nawiązuje do historii Szczecina z lat 1939-1989 i zainteresuje zarówno młodszych, jak i starszych odbiorów. Sam budynek Centrum był wielokrotnie wyróżniany na architektonicznych konkursach: zwyciężył w organizowanej przez Towarzystwo Urbanistów Polskich X edycji Konkursu na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w Polsce w kategorii „Nowo wykreowana przestrzeń publiczna”, zdobył także tytuł Budynku Roku 2016 na World Architecture Festival w Berlinie. A zaraz obok niego stoi równie nowoczesny i nagradzany budynek Filharmonii.
Filharmonia im. M. Karłowicza
Jedni ją kochają, inni nienawidzą, ale prawda jest taka, że obok tego budynku nie da się przejść obojętnie. Gmach zaprojektowany został przez duet włosko-hiszpański Fabrizia Barozzi i Alberta Veiga i wybudowano go na miejscu zniszczonego w czasie II wojny światowej i rozebranego w 1962 roku Konzerthausu. Szczecińscy filharmonicy bardzo długo czekali na swoją samodzielną siedzibę – przez kilkadziesiąt lat koncertowali w jednym ze skrzydeł Urzędu Miasta, a konkurs na nowoczesną siedzibę tej instytucji ogłoszono dopiero w 2007 roku. Uroczyste otwarcie nastąpiło w 2014 roku. Jednym przypomina nowoczesną wariację na temat okolicznych budynków. Innym – lodową górę, w starciu z którą poległ Titanic. Warto odwiedzić to miejsce i samemu ocenić, czy zasługuje na szereg zdobytych nagród, w tym Eurobild Awards i Mies van der Rohe Award.
Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”
Książka dostępna również jako audiobook!
Zamek Książąt Pomorskich
Za czasów Warcisława I mieścił się w tym miejscu drewniany dwór. Dopiero Barnim III w 1346 roku zdecydował się postawić na wzgórzu kamienną budowlę, łamiąc w ten sposób obietnicę złożoną szczecińskiemu patrycjatowi przez jego dziadka, Barnima I, który obiecał, że nie wybuduje w tym miejscu żadnej rezydencji. Niezadowoleni mieszczanie wtargnęli wówczas na plac budowy, ale – na szczęście dla potomnych – zawarto ugodę. Zamek, postawiony na miejscu dawnego drewnianego dworu, gościł w swoich progach postacie niezwykle istotne dla historii Pomorza – i nie tylko. W 1491 roku na zamku odbyło się wesele Bogusława X i Anny Jagiellonki, a o wydarzeniu tym przypomina pomnik.
Po śmierci ostatniego z Gryfitów zamek stał się siedzibą szwedzkiego namiestnika. W tym czasie król Szwecji Karol XI dodał gryfowi w herbie miasta złotą koronę – miała to być nagroda za walkę szczecinian z Brandenburgią. To właśnie na szczecińskim zamku na początku XVIII wieku mieszkała Katarzyna Leszczyńska, do której w 1711 roku dołączył jej mąż i król Polski Stanisław. Po objęciu miasta przez Prusy w zamku zamieszkał dowódca szczecińskiego garnizonu i ojciec późniejszej carycy Katarzyny – gen. von Anhalt-Zerbst. Po tym, jak w XIX wieku mieściły się tam urzędy, zamek poddano renowacji, którą przerwał wybuch wojny. W 1944 roku został zniszczony przez działania wojenne. Jego odbudowa trwała ponad dwadzieścia lat. Dziś jest to nie tylko muzeum czy punkt widokowy, ale także istotny punkt na mapie kulturalnej Szczecina – odbywają się ty liczne koncerty i wydarzenia artystyczne.
Jasne Błonia i Park Kasprowicza
Tak samo jak na początku XX wieku, tak i teraz szczecinianie uwielbiają spacerować w Parku Kasprowicza. Po Cmentarzu Centralnym to kolejne miejsce, w którym niemiecka historia miasta spotyka historię polską. Na przełomie XIX i XX wieku tereny te zostały podarowane przez niemiecką rodzinę Quistorpów – szczecińskich przemysłowców i filantropów. Powstały tu tereny rekreacyjne, w których wytyczone były trasy piesze, rowerowe i konne. Dziś szczecinianie spacerują tu po najdłuższej alei platanowej w Polsce, znajduje się tu też kilka istotnych pomników: Jana Pawła II (upamiętniający wizytę papieża w Szczecinie w w 1987 roku), Pomnik Czynu Polaków czy specyficzna rzeźba Władysława Hasiora „Ogniste Ptaki”. Na terenie parku w latach 1974-76 wybudowano amfiteatr, który dziś nosi imię związanej ze Szczecinem Heleny Majdaniec. Zdecydowanie warto odwiedzić Jasne Błonia wiosną — nic tak nie cieszy, jak widok kwitnących tam wówczas krokusów.
Wieża Bismarcka
Na koniec akcent nieco zapomniany – wieża w zdecydowanie mało turystycznej dzielnicy Gocław, której projekt wzorowany był na grobowcu Teodoryka Wielkiego w Rawennie. Wieże Bismarcka powstawały w drugiej połowie XIX wieku i i pierwszej połowie XX wieku, wyrażając podziw wobec dokonań kanclerza oraz niemiecką dumę narodową. W poszczególnych regionach powstawały komitety, które nadzorowały budowy. Nie inaczej było na Pomorzu – w 1910 roku powstał Związek Budowy Pomnika Bismarcka Prowincji Pomorze. Kamień węgielny położono w stulecie bitwy pod Lipskiem, a uroczyste otwarcie miało miejsce w 1921 roku. Do wybuchu II wojny światowej wieża stanowiła miejsce spotkań szczecinian — znajdowała się tu kawiarnia i restauracja, skąd rozpościerał się widok na Odrę. Po II wojnie światowej wieża popadła w ruinę, a pamiętali o niej głównie miłośnicy wspinaczki skałkowej. Dziś to jeden z najbardziej tajemniczych obiektów na terenie miasta, o historii którego mało kto pamięta.