Skąd wziął się Putin i co się stanie kiedy odejdzie? Zapytaliśmy eksperta
Mateusz Balcerkiewicz (MB): We wstępie do Pana książki „Od Dzierżyńskiego do Putina. Służby specjalne Rosji w walce o dominację nad światem 1917-2036” wspomina Pan, że współczesna Rosja jest państwem jedynym w swoim rodzaju, nieposiadającym odpowiednika w historii. Na czym polega jej unikatowość?
Jurij Felsztiński (JF): W książce mowa jest o tym, że gdy w dwutysięcznym roku Władimir Putin został prezydentem, władza de facto przeszła do służb bezpieczeństwa jako resortu czy instytucji. I rzeczywiście – czegoś podobnego nie było w historii instytucji państwowych.
MB: Czy możemy mówić o ciągłości służb bezpieczeństwa państwa, funkcjonujących w Rosji od końca I wojny światowej do dziś? Czy dzisiejsze FSB to bezpośredni kontynuatorzy WCzK, czy też to zupełnie inne organizacje?
JF: Oczywiście, że możemy. Opisywana przeze mnie w książce historia procesu przejęcia władzy w Rosji przez służby bezpieczeństwa w zasadzie zaczyna się w grudniu 1917 roku, kiedy one powstały. Mieliśmy trzy gałęzie władzy: rząd to był Lenin, partia to był Stalin i służby bezpieczeństwa to był Dzierżyński. W pierwszym etapie Dzierżyński wspólnie ze Stalinem walczyli przeciw Leninowi i wygrali. Natomiast w drugim etapie Stalin zwalczał Dzierżyńskiego i też odniósł zwycięstwo. Powstała władza partii, która tak naprawdę była utrzymywana do początku lat dziewięćdziesiątych. W 1991 roku upadł Związek Radziecki, a po dziewięciu latach walk służby bezpieczeństwa zwyciężyły i od 2000 roku jesteśmy świadkami, jak sprawują władzę. W skali historycznej jest to bardzo krótki okres.
Po swoim ostatecznym zwycięstwie służby bezpieczeństwa zaczęły funkcjonować bez jakiejkolwiek kontroli. Przed 1991 rokiem służby bezpieczeństwa oczywiście istniały, z tym że były pod ścisłą kontrolą partii. Po 1991 roku, a szczególnie po roku 2000 funkcjonowanie służb odbywa się bez jakiejkolwiek kontroli zewnętrznej. To jest bardzo potężna struktura, nawet sobie nie wyobrażamy jak bardzo. Nie wiemy, ilu ludzi tam pracuje, jaka jest ta struktura. To, co widzimy, to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. Ile jej poziomów znajduje się pod wodą? Tego nie wiemy. Na przykład istnieje taki element służb jak oficerowie czynnej rezerwy. To są osoby, które są wysyłane do pracy w strukturach cywilnych w ten sam sposób, w jaki są posyłani szpiedzy za granicę i tak naprawdę nikt nie wie, ilu tych ludzi jest. Mogą ich być dziesiątki tysięcy. To bardzo duża grupa ludzi, którzy potajemnie pracowali dawniej na rzecz KGB, a obecnie pracują dla FSB. Jest jeszcze jeden szczebel – agentura. To są agenci zwerbowani przez służby bezpieczeństwa i informacje o nich również są tajne – nikt nie wie, ilu tych ludzi jest, kim oni są, ani kto dokładnie ich zwerbował.
W konsekwencji mamy do czynienia z tworem, który istnieje nieprzerwanie pod różnymi nazwami ponad sto lat. To jest jedyna instytucja (oczywiście oprócz armii), która przeżyła rozpad Związku Radzieckiego. FSB nie tylko przetrwała, ale i wzmocniła się, ponieważ nie ma nad nią już kontroli partyjnej. Rosja to jedyne państwo na świecie, gdzie partie polityczne nie walczą ze sobą o władzę, ponieważ są tak zinfiltrowane przez służby bezpieczeństwa, że w praktyce nie mogą tego robić. W tej chwili wojsko podlega służbom bezpieczeństwa i to jest bardzo niebezpieczna sytuacja, ponieważ KGB zawsze uczono niszczyć, a nigdy nie nauczono ich budować. Obecnie to, co się dzieje na Ukrainie (zresztą książka powstała przed wojną na Ukrainie), to jest realizacja programu z grudnia 1917 roku, realizacja teorii rewolucji światowej. Oczywiście nie ma tutaj części ideologicznej, ponieważ komunistyczna ideologia i w ogóle jakakolwiek ideologia według służb bezpieczeństwa tylko powstrzymuje FSB przed realizacją jej celu, a celem tym jest panowanie nad światem. I w związku z tym, że teraz nie ma kontroli ideologicznej, Rosyjskie służby mogą zacząć walkę z całym cywilizowanym światem. Po prostu dążą do realizacji swojego odwiecznego celu. Zgodnie ze słowami „Międzynarodówki” uważają obecną sytuację za „nasz ostatni i zdecydowany bój”. Oni uważają, że albo teraz wygrają wszystko, albo po prostu przegrają. Choć oczywiście są przekonani o tym, że wygrają.
Poznaj nieznane oblicze władzy w Rosji. Kup książkę „Od Dzierżyńskiego do Putina. Służby specjalne Rosji w walce o dominację nad światem 1917-2036”!
MB: W książce wspomina Pan o kilku próbach zdobycia pełni władzy w Rosji przez służby specjalne: sierpień 1991, październik 1993, wybory prezydenckie w 1996 roku... trwały sukces przyszedł dopiero w 2000 roku, wraz z przejęciem fotela prezydenta po Borysie Jelcynie przez Władimira Putina. Czemu trzy pierwsze podejścia nie przetrwały próby czasu?
JF: Takie próby podejmowano od 1917 roku i tych prób było bardzo dużo, co opisuję w książce. Po części były one przeprowadzane z sukcesami. Wspomnijmy, chociażby usunięcie Lenina czy później Dzierżyńskiego. Stalin również był bardzo poważnym dyktatorem, który rządził do 1953 roku, aż został usunięty. To też była próba zakończona sukcesem. Z perspektywy czasu to są bardzo krótkie okresy – w 1922 roku usunięto Lenina, w 1926 Dzierżyńskiego, w marcu 1953 Stalina, w lipcu 1953 Berię i potem nastąpił stosunkowo pokojowy okres, kiedy też w sposób pokojowy władzę przejął Jurij Andropow. Andropow to w zasadzie pierwszy po Berii przypadek osoby ze służby bezpieczeństwa, która przejęła władzę. Andropow, jako były przewodniczący KGB, został szefem partii, a następnie de facto prezydentem Związku Radzieckiego. Jednak Andropow zmarł po półtora roku i wtedy inicjatywę przejęła znowu partia, a prezydentem najpierw został Konstantin Czernienko, a następnie Michaił Gorbaczow. Później nadeszły lata dziewięćdziesiąte, które były bardzo ciekawym i dynamicznym okresem, kiedy władzę od partii, od Jelcyna, powoli przejmowały służby bezpieczeństwa. Tak jak już wspominałem – te dziewięć lat to jest bardzo krótki okres.
MB: Skąd w wielkiej polityce wziął się Władimir Putin i dlaczego właśnie on?
JF: Putin wziął się właśnie ze służb bezpieczeństwa państwa i to przez absolutny przypadek, ponieważ w 1999 roku został opracowany plan przejęcia władzy poprzez wybory prezydenckie. Służby odrobiły lekcję poprzednich lat. Uznano, że władzy w Rosji nie da się przejąć za pomocą zamachów. Jedyną drogą jest przejęcie władzy poprzez legalne wybory, a przejąć należy tylko jedno stanowisko i jest to stanowisko prezydenta Rosji. Plan był prosty i skuteczny, mianowicie że oficer służb bezpieczeństwa zostaje premierem, Jelcyn przedterminowo podaje się do dymisji i zgodnie z konstytucją premier zostaje pełniącym obowiązki prezydenta. Następnie przeprowadzane są wybory prezydenckie i pełniący obowiązki staje się faktycznym nowym prezydentem. Kalkulacja była obliczona na to, że w Rosji, która nie ma tradycji demokratycznych, człowiek, który już sprawuje władzę, z dużym prawdopodobieństwem tę władzę utrzyma.
Jelcyn w zasadzie dostał wybór, co jest dowodem na to, że była to operacja służb, która miała na celu postawienie własnego oficera na czele państwa. Było trzech kandydatów: pierwszym z nich był Jewgienij Primakow, drugim Siergiej Stiepaszyn i dopiero trzecim Władimir Putin. Wszyscy oni po kolei zostawali premierami, ale Primakow i Stiepaszyn nie spodobali się Jelcynowi. Spodobał się dopiero Putin. Z tym że oni wszyscy trzej wywodzili się ze służb. Primakow był dyrektorem służby wywiadu zagranicznego, Stiepaszyn był szefem FSK, czyli służby poprzedzającej FSB i wreszcie Putin był dyrektorem FSB. Być może były też czwarta, piąta, szósta i dalsze kandydatury, jednak o nich nie wiemy.
MB: Czy sposób, w jaki rządzi obecnie Putin, przypomina to, jak rządzili dawniej Stalin czy Lenin? A może są to zupełnie różne sposoby sprawowania władzy?
JF: To są zupełnie różne style rządzenia. Należy pamiętać, że Lenin był działaczem politycznym, rewolucjonistą, Stalin i Dzierżyński również. Oni walczyli o władzę, siedzieli w więzieniach, nawiasem mówiąc Hitler tak samo, a Putin o nic nie musiał walczyć. Putinowi przełożeni powiedzieli: „teraz będziesz pracował jako premier Rosji, a następnie jako prezydent”. Czyli stosując porównanie, Putin został wyznaczony przez „radę nadzorczą korporacji”, jaką jest FSB, do bycia premierem, a następnie prezydentem. I w zasadzie przez wszystkie te lata Putin nadal pozostaje „przewodniczącym zarządu korporacji”, która nazywa się FSB. Przez te dwadzieścia lat oczywiście Putin zyskał większe wpływy, jest teraz „pierwszym wśród równych”, tworzy własne zaplecze militarne, na przykład Rosgwardię, ale wydaje mi się, że nawet teraz pozostaje on jednak tylko „przewodniczącym zarządu” i „korporacja” będzie mogła go wymienić. Jeśli okaże się słaby, to go usuną. Wciąż są to generalnie te same zasady. W książce zresztą napisałem, że Władimir Putin stworzył absolutnie stabilny reżim, który funkcjonowałby do 2036 roku, z wyjątkiem sytuacji, w której Putin wywołałby wielką wojnę. I tę wojnę on wywołał 24 lutego 2022 roku.
Poznaj nieznane oblicze władzy w Rosji. Kup książkę „Od Dzierżyńskiego do Putina. Służby specjalne Rosji w walce o dominację nad światem 1917-2036”!
MB: Czyli możemy powiedzieć, że Putin dzisiaj w jakimś stopniu boi się sił, które za nim stoją? Czy Pana zdaniem jest to ten sam rodzaj lęku, który wspólny jest wszystkim tyranom, w tym dawniejszym przywódcom ZSRR?
JF: Stalin to był zupełnie inny przypadek. Po pierwsze nie był ze służb, po drugie rozumiał, że zagrożeniem dla niego są ludzie Dzierżyńskiego, czyli de facto bezpieczeństwo, dlatego polityka wobec służb bezpieczeństwa w tamtym czasie to był nieustający terror wobec zaangażowanych w nie osób. Mówimy tutaj o dziesiątkach tysięcy osób zamordowanych na rozkaz partii. Z punktu widzenia KGB to partia była zawsze głównym wrogiem. Z rąk partii zginęło więcej członków KGB niż z powodu jakichkolwiek innych przeciwników: czy to kontrrewolucjonistów, czy faszystów. Dlatego to właśnie przeciw partii przede wszystkim zwracało się KGB. Natomiast z punktu widzenia partii głównym zagrożeniem było KGB. Starcie tych dwóch sił trwało od 1917 do 1991 roku, kiedy to partia ostatecznie straciła władzę.
Uważam więc, że niewłaściwe byłoby stwierdzenie, że Putin boi się FSB. Gra według wewnętrznych zasad tej organizacji i dopóki tak będzie robił, nic mu nie grozi. Tak postępował dawniej i tak postępuje nadal, a ta sytuacja trwa już ponad dwadzieścia lat. Tak jak w partii było zawsze Biuro Polityczne, które decydowało, kto przejmie stery jako następny, tak samo istnieje kolegium służb bezpieczeństwa, które kiedyś, za czasów Dzierżyńskiego, było kolegium WCzK, później zaś NKWD i wreszcie FSB, więc ta struktura nadal istnieje. I w odróżnieniu od Biura Politycznego, o którym wiedzieliśmy, czym ono się zajmuje, jakieś informacje opublikowało, o kolegium FSB nie wiemy nic. Taki organ decyzyjny nadal istnieje, ma swój status i jako narzędzie systemu decyduje, czy na przykład Putin ma zostać u władzy, czy jednak nie.
MB: W takim razie porozmawiajmy jeszcze o przyszłości: jakie
są możliwe scenariusze dla Rosji, kiedy Władimir Putin w ten czy inny sposób zostanie
odsunięty od władzy? Czy sam fakt jego „wymiany” może coś zmienić?
JF: Najprostsza odpowiedź – nie, dlatego że Putin nie jest klasycznym dyktatorem, tylko przedstawicielem służb u władzy. Gdyby był klasycznym dyktatorem jak Łukaszenka, to można byłoby go usunąć i wtedy nastąpiłyby zmiany. Dlatego problem jest dużo poważniejszy, ponieważ należałoby usunąć nie tylko Putina jako przedstawiciela FSB, ale i całe służby odsunąć od władzy. Jest to możliwe jedynie w sytuacji, kiedy Rosja przegra w tej wojnie i to będzie przegrana porównywalna do przegranej Niemiec w II wojnie światowej. Operacja usunięcia Putina, nawet nie eksterminacji, tylko usunięcia ze sceny politycznej, może zostać przeprowadzona przez ludzi, którzy będą uważać, że wojna z Ukrainą jest błędem oraz takich, którzy uważają, że wojna jest prowadzona w niedostatecznie aktywny sposób.
W związku z tym zmiana władzy w Rosji jest obarczona ryzykiem, że ludzie, którzy przyjdą po Putinie, nie tylko nie będą lepsi od niego, ale mogą być jeszcze gorsi. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy widzimy, że Putin się radykalizuje, podejmuje działania bardziej agresywne, ponieważ widzi, że w większej części jego otoczenia jest zapotrzebowanie na takie zachowanie i żeby nie stracić władzy on swoje działania i swoją postawę dopasowuje do oczekiwań jego otoczenia. I dlatego w jakimś stopniu władza Putina na tym etapie zależy od Ukrainy.
MB: Widzimy więc, że kluczem do zmian w Rosji jest trwałe, bezpowrotne rozwiązanie służb bezpieczeństwa. Pierwszym warunkiem, o którym Pan wspominał, jest całkowita porażka Rosji na Ukrainie. Jakie są pozostałe warunki, które trzeba by spełnić? Czy Pana zdaniem taki scenariusz jest możliwy?
JF: Zmiany będą możliwe wtedy, gdy Rosja jako państwo będzie widziało i rozumiało, że przegrało z kretesem wojnę i że ludzie, którzy prowadzili tę wojnę, po dwudziestu latach u władzy nie byli w stanie wygrać nawet w starciu z „tą małą Ukrainą”. Historycznie w Rosji wszelkie zmiany odbywały się wskutek rewolucji albo reform po porażkach w dużych wojnach. Tak było po wojnie krymskiej 1855 roku, po wojnie z Japonią, pod koniec I wojny światowej czy po wojnie afgańskiej. To jest coś, czego służby w Rosji bardzo się boją i dlatego teraz narracja jest taka, że to nie jest wojna z Ukrainą, tylko wojna z NATO i z tego powodu to jest mniejszy wstyd, że się ją przegrywa i że są duże straty. Niestety w związku z tym, że oni coraz bardziej wierzą, że to jest wojna z NATO, istnieje niebezpieczeństwo, że faktycznie wojna wyjdzie poza granice Ukrainy.