Polskie drogi do niepodległości, cz. 3 - bitwa warszawska 1920

opublikowano: 2014-09-22, 15:00
wolna licencja
Ostatni akt odzyskiwania niepodległości przez Polskę rozegrał się w sierpniu 1920 roku na przedpolach Warszawy. Nastroje przed bitwą warszawską były dobre, jak jednak zmieniała się sytuacja z biegiem czasu?
reklama

Czytaj także pierwszą i drugą część artykułu

Czytaj także o odzyskaniu niepodległości i jego kulisach

Gen. Józef Haller von Hallenburg (domena publiczna)

Beznadziejne położenie wojska nie wpłynęło ujemnie na ofiarność społeczeństwa. Sformowany 7 lipca Generalny Inspektorat Armii Ochotniczej skupiał 219 organizacji. Przewodzący mu gen. J. Haller wniósł nieoceniony zapał, rozbudzając ducha dawnego pospolitego ruszenia. Powszechna mobilizacja dotyczyła niemal wszystkich. Studenci podejmowali uchwały w myśl których, kto uniknie wojska nie godzien jest miana polskiego studenta. Wiece, defilady i msze podsycały atmosferę jedności narodowej. Entuzjazm młodzieży obrazuje wypowiedź uczestnika tego spontanicznego udziału młodej generacji: Ja miałem 17 lat a jeszcze i młodsi też poszli. Nawet niektórzy od 15 lat. Wymarsz to był już wesoło myśmy śpiewali, że artyleria to jest armii kwiat niechaj się dziwi cały świat. To była wielka radość, że myśmy tam szli. Reakcja wsi także była imponująca. Hasło insurekcji kościuszkowskiej Żywią i bronią nabrało blasku. Świeżość i zapał młodego pokolenia nie zniechęconego rozmiarami klęski wniosły ożywczy impuls dla ciężko doświadczonych frontowych weteranów. Połączenie entuzjazmu oraz doświadczenia zawsze w historii wojskowości niosło nową jakość, która w działaniach wojennych doprowadzała do przesilenia. Wojna doprowadziła do emancypacji kobiet, które już od 1918 r. uczestniczyły w walkach o Lwów. Żołnierki wcielono do służby w ramach Ochotniczej Ligi Kobiet (Polska wyprzedziła Wielką Brytanię i Francję przyznając kobietom pełnię praw obywatelskich). Formacja nie brała bezpośredniego udziału w walkach.

reklama

Przebieg ofensywy kształtowały priorytety natury politycznej. Korespondencja z drugiej połowy lipca między Leninem a Stalinem, członkiem Rewolucyjnej Rady Wojennej Frontu Południowo-Zachodniego, demaskuje cele wojny. Członkowie politbiura podzielali pogląd, że rewolucji należy nieść do Włoch, Rumunii, Węgier i Czechosłowacji. Treść depeszy wyznaczyła kierunek marszu. 24 lipca podjęto decyzję o skierowaniu ciężaru natarcia na Lwów. Armia Czerwona dążyć miała do otwarcia drogi na Budapeszt i Wiedeń. Nowa dyrektywa w myśl, której 13. Armia miała iść ku Niemcom, zaś 14. Armia w kierunku na Budapeszt, oznaczająca rozproszenie sił na dwa kierunki strategiczne, była brzemienna w skutkach.

Równolegle do tych decyzji utworzono 23 lipca w Moskwie Polski Komitet Rewolucyjny. Jakie czynniki rzutowały na decyzję Lenina? Zawarte w depeszach informacje z lipca 1920 r. ujawniały przekonanie Siergieja Kamieniewa, członka Politbiura, że upadek twierdzy w Grodnie i pokonanie Niemna spowoduje rozwiązanie kwestii polskiej w czasie dwóch, trzech tygodni. Opinia odzwierciedla przekonanie bolszewików, że Wojsko Polskie zostało w zasadzie rozbite, zatem Armia Czerwona uzyskała swobodę operacyjną.

Ponadto sytuacja międzynarodowa potęgowała wrażanie niewiary w polskie możliwości. Nota lorda George’a Curzona z 11 lipca, zawierająca propozycję rozejmu między Polską a Rosją, w ocenie przebywającego w Londynie Lwa Kamieniewa była dowodem słabości Zachodu, zasugerował zatem wzmocnienie nacisku na Polskę. Oferta brytyjskiego MSZ była w ocenie Moskwy dowodem niewydolności światowego imperializmu. Z perspektywy Moskwy zwycięstwo było kwestią czasu. Atmosferę przyzwolenia sowieckich planów potęgował odbywający się w Moskwie II Kongres III Kominternu (międzynarodowych organizacji komunistycznych, które miały w najbliższych latach poświadczyć dywersyjnego charakteru służącemu imperialnym interesom Moskwy). Towarzyszący odbywającym się od 19 lipca do 7 sierpnia obradom międzynarodowy splendor utwierdzał jedynie bolszewickich przywódców, że przyszłość należy do komunizmu.

reklama
Marszałek Siemion Michajłowicz Budionny (domena publiczna)

Dzięki pracy kontrwywiadu Józef Piłsudski był świadom zmian celów strony rosyjskiej. Ich skutkiem było rozproszenie sowieckiego wysiłku wojennego na dwa kierunki. Ten niespodziewany rozwój wypadków zdumiał polski sztab. Plan Wodza Naczelnego wyznaczał dla Frontu Północnego walkę na czas. Rezerwy miały oprzeć się na rzece Bug. Pierwotny plan zakładał rozbicie wojsk Budionnego w oparciu o Brześć. Żołnierze 18. DP pokonali siły 1. Armii Budionnego, wiążąc ją walką pod Beresteczkiem i Brodami. Najeźdźcy cofnęli się do rejonu Dubno-Krzemieniec. Triumf znaczyła pierwsza od 1831 r. dekoracja żołnierzy wstążeczkami Virtuti Militari (krzyży jeszcze nie było). Drugie założenie, przewidujące kontrofensywę z okolic Brześcia, pogrzebała utrata twierdzy 1 sierpnia.

Zobacz też:

Korpus dyplomatyczny, poza nuncjuszem papieskim, wyjechał do Poznania. W Białymstoku usadowił się Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski skupiający polskich komunistów Feliksa Dzierżyńskiego, szefa Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem w skrócie Czeka (poprzedniczki NKWD), Feliksa Kona i Juliana Marchlewskiego. 11 sierpnia 1920 r. Armia Czerwona dotarła nad Wisłę. Wtedy właśnie głównodowodzący Frontu Zachodniego, Michaił Tuchaczewski, miał powiedzieć: jeszcze 16 wiorst i Europa.

Gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski (domena publiczna)

W połowie sierpnia agresorzy znaleźli się u bram Warszawy. Mieszkańców stolicy dochodził bitewny zgiełk z nieodległego Radzymina. W tych trudnych, pełnych napięcia chwilach odpowiedzialność za utrzymanie obrony spoczywała na gen. Józefie Hallerze, dowodzącym Frontem Północnym, oraz gen. Tadeuszu Jordanie Rozwadowskim, szefie Sztabu Generalnego, który zastępując Józefa Piłsudskiego realizował plan bitwy zgodnie z rozkazem nr 8358. Generał Franciszek Latinik, dowódca 1. Armii, broniąc stolicy od Wschodu, zapisał we wspomnieniach: Reasumując wynik 15 sierpnia można mówić o chlubnym zwycięstwem. Na odcinku radzymińskim pobito trzy do czterech nieprzyjacielskich dywizji. W odcinkach Zegrza i Karczewa rozgromiono wszystkie nieprzyjacielskie ataki. (...) ponieważ 5. Armia gen. Sikorskiego pobiła w dniu 15 sierpnia również 5 sowieckich dywizji, dlatego dzień ten należy uznać jako rozstrzygający o losach Polski. Wbrew opisowi 5. Armia gen. Sikorskiego stoczyła decydujący bój 16 sierpnia.

reklama

Decydująca faza Bitwy Warszawskiej rozegrała na przestrzeni kilku dni, między Radzyminem i Ossowem. Pod Radzyminem w kulminacyjnym momencie wzięły udział trzy dywizje. Pod Ossowem część jednej polskiej dywizji starła się z podobnym oddziałem przeciwnika.

Zasięg działań obu stron rozegrał się na obszarze większym niż terytorium Belgii i Holandii. Walkę wyznaczał ogromny trójkąt określony przez granicę Prus Wschodnich, od południowego zachodu bieg Wisły i Wieprza, a od wschodu środkowe odcinki Niemna, Świsłoczy i Bugu. Czas decydującej bitwy rozgrywała się na przestrzeni lipca i sierpnia 1920 r. Historycy wyróżniają pięć faz batalii:

  • Bitwa nad Narwią i Bugiem;
  • Bitwa na przedpolach Warszawy, gdzie polska 1. Amia powstrzymywała 16. i 3. Armią sowiecką. Wojska związane były walkami o Radzymin. Finałem bitwy było natarcie z przyczółka warszawskiego na Mińsk Mazowiecki;
  • Bitwa nad Wkrą i dolną Wisłą z udziałem 3. Korpusu Konnego i z polską 5. Armią i częścią 1. Armii;
  • Polska kontrofensywa znad Wieprza. Działanie o charakterze decydującym. Prowadzona osobiście przez Józefa Piłsudskiego. Między 16 a 28 sierpnia jednostki Grupy Uderzeniowej Frontu Środkowego składającej się z 3 i 4. Armii wyszła na tyły Grupy Mozyrskiej. Uczestnik przeprawy przez Wieprz skomentował atmosferę tamtych dni: Wszyscy byli tak zmaltretowani, wszystkim było wszystko jedno, nie dość że myśmy tę Polskę przegrali. Nagle, wieść przyjeżdża Piłsudski na wizytację. Jest defilada po zmielonym piachu, wszyscy starają się iść jakoś równo. Rozpoczynamy ofensywę o godzinie pierwszej w nocy. Przeprawiliśmy się przez ten Wieprz ani jednego strzału nie było, cieplutka woda. Ja wszedłem w pole rozwinąłem tyralierę dwóch plutonów i w dość ścisłej tyralierze, biegniemy przez pola. Patrzę myśmy nie szli myśli lecieli, ci żołnierze lecieli ze mną ;
  • Bitwa Zamojska, trwająca od 28 sierpnia do 5 września. Uczestniczyły w niej 3. Armia i grupa operacyjna gen. Stanisława Hallera walczące z 12. Armią oraz 1. Armią Konną. Efektem było pobicie i odrzucenie przeciwnika za Bug.

Czytaj także Wiktoria warszawska czy „cud nad Wisłą”? O roli Józefa Piłsudskiego w bitwie warszawskiej 1920 roku

Czytaj także Sushi a sprawa polska. Polsko-japońska współpraca wywiadowcza

reklama

Płynną realizację planu nr 8358 umożliwiała skuteczna praca kontrwywiadu. Wybitną postacią polskiej służby nasłuchowej byli porucznik Jan Kowalewski oraz prof. Stefan Mazurkiewicz, wykładowca matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. Dzięki wsparciu zespołu radiotechników z politechniki lwowskiej, umożliwili oni zrozumienie sytuacji na froncie polsko-sowieckim. Poświadcza to liczba 400 rozszyfrowanych radiogramów przekazywanych dziennie w krytycznych dniach sierpnia. Jeden z nich datowany na 19 sierpnia 1920 r. zawiera następujące stwierdzenie:

Dnia 17 VIII o godz. 1.20 dowódca I armii konnej odpowiedział radiotelegraficznie dowódcom Zachodniego i Południowo Zachodniego Frontu oraz Głównodowodzącemu, że ze względu na będący w wykonaniu przez oddziały konnej armii rozkaz zdobycia na dzień 17 VIII Lwowa oddziały konnej armii znajdujące się 15 wiorst od miasta nie mogą być wycofane z walki. Po zakończeniu zadanej operacji, konna armia wyruszy zgodnie z dyrektywą. Ponieważ jednocześnie rozwinęła się własna akcja Frontu Środkowego (polska kontrofensywa znad Wieprza) sytuacja na froncie stała się krytyczna i została wydana jeszcze jedna dyrektywa Tuchaczewskiego o przyspieszeniu i terminowym wykonaniu nakazanej dyrektywy. Dnia 18 VIII o godz. 7.45 Tuchaczewski oraz trzeci zażądał od dowódcy I konnej armii terminowego wykonania nakazanej mu dyrektywą 361 akcji podkreślając, iż przegrupowanie to w obecnej chwili ze względu na rozwój polskiej akcji (ofensywnej) nabiera wyjątkowo ważnego znaczenia i jednocześnie rozkazał zawiadomić, czy konna armia rozpoczęła już przegrupowanie zgodne z dyrektywą 361.
reklama

Warto zwrócić uwagę na sytuację Armii Czerwonej tuż po ofensywie znad Wieprza. Problemy Michaiła Tuchaczewskiego, głównodowodzącego Frontu Zachodniego potęgowała niesubordynacja Józefa Stalina, wówczas komisarza 1. Armii Konnej Siemiona Budionnego. Obaj zignorowali prośby Tuchaczewskiego i skierowali gros swych sił na kierunku lwowskim. Przyszły dyktator sabotował rozkaz, kierując się zapewne chęcią zdobycia wojennej sławy, która ułatwiłaby mu drogę do władzy. Akt samowoli pozbawił, Tuchaczewskiego możliwości powstrzymania ofensywy kierowanej przez Piłsudskiego. Zagadnienie klęski pod Warszawą trawiło sowieckich przywódców przez lata. Już 1 września 1920 r. politbiuro omawiało warszawskie niepowodzenie. Lew Trocki, ludowy komisarz spraw wojskowych, zalecił zawarcie pokoju. Miesiąc później Lenin przyznał się do gigantycznej, bezprecedensowej klęski, która była efektem polskiego patriotyzmu niż pomocy aliantów zachodnich. Przebieg linii granicznej II Rzeczypospolitej ustalonej podczas obrad w Rydze i potwierdzonej Traktatem Ryskim, podpisanym w marcu 1921 r., dalece odbiegał od proponowanej przez mocarstwa zachodnie latem 1920 r. linii Curzona.

Prezentacja zdobytych na wojskach bolszewickich sztandarów (domena publiczna)

Skala historycznego zwycięstwa podsycała kwestie jego autorstwa. Francuski generał Maxime Weygand stwierdził Plan był polski, Wojsko Polskie dowodzone przez polskich generałów a więc i zwycięstwo jest polskie. Mimo opinii, witano go w Paryżu jak triumfatora. Strateg nie wypierał się swego udziału w zwycięstwie, świadczyło to ignorancji Zachodu, która rzutowała na ocenie wydarzeń nad Wisłą przez wiele dziesięcioleci. Pełniący funkcję szefa Sztabu Generalnego gen. Tadeusz Rozwadowski, mimo trudności, jakim stawiał czoła marszałek, konsultował z nim fazy operacji.

Symbolem zmagań stała się postać ks. Ignacego Skorupki, którego ciało przywieziono 15 sierpnia spod Ossowa. Informację o bohaterskiej śmierci duchownego w tyralierze idącej do ataku szeroko opisywano w prasie.

Nie zrealizowano jednak federacyjnej idei Józefa Piłsudskiego. Niepodległa Białoruś i Ukraina stała się faktem dopiero 70 lat później po rozpadzie ZSRR w 1991 r.

Długofalowym skutkiem tamtej wojny była czystka, przeprowadzona przez Stalina w Armii Czerwonej w 1937 r. Jedną z jej ofiar był ówczesny marszałek Michaił Tuchaczewski.

Epilog

Wymyślone przez dziennikarza Stanisława Strońskiego pojęcie Cud nad Wisłą, miało w zamyśle godzić w dokonanie Józefa Piłsudskiego. Fraza ta utrwaliła się jednak w zbiorowej pamięci ciągle powtarzana w okresie PRL, symbolizowała jedno z największych osiągnięć II RP: państwa, które nie powstałoby gdyby nie upór i determinacja, garstki polityków i żołnierzy. To oni w sierpniu 1914 r. rozpoczęli marsz ku niepodległej, wskrzeszonej czynem zbrojnym, politycznym i intelektualnym ówczesnej generacji.

Bibliografia:

G. Ciechanowski, Wojna polsko – radziecka widziana oczami kozaka Mikołaja Karnauchowa, "Wojskowy Przegląd Historyczny", Warszawa 2010, nr 1 (230), s. 155.

E. Flis, Polskość jest wyznaniem – Miciński w przededniu i w dobie Wielkiej Wojny,[w:] Pierwsza wojna światowa w literaturze polskiej i obcej, red. E. Łoch, Lublin 2004.

H. Kroczyński, Zaślubiny Polski z morzem, Koszalin 1989, s. 44–45.

S. Koper, Przemysł i technika, dwudziestolecie międzywojenne, t. 19, Warszawa 2013, s. 12.

T. Leszkowicz, 5 listopada 1916 roku - Niemcy i Austro-Węgry obiecują wskrzesić Polskę, histmag, 5.XI.2011.

T. Łuszczyk, I świat zawoła- to Polacy,[w:] Pamiętniki Polaków 1918–1978, Warszawa 1982, s. 154.

G. Nowik, Zanim złamano "Enigmę" rozszyfrowano Rewolucję, t.1, Warszawa 2010, s. 44–45.

G. Nowik, Wojna światów 1920, bitwa warszawska, Poznań 2011.

A. Romaniak, Bohater wojny z bolszewikami (Sanoccy Kawalerowie Virtuti Militari), "Tygodnik Sanocki" 30.VII.2004.

W. Ronisz, A jednak Polska 1919–1921, Wytwórnia Filmowa Czołówka 1992.

W. Sienkiewicz, Niepokonani 1920, wojna polsko-bolszewicka, Warszawa 2010, s. 124.

R. Service, Szpiedzy i komisarze, Rosja kontra Zachód, Warszawa 2013, s. 265.

W.I. Thomas, F. Znaniecki, Chłop polski w Europie i Ameryce, t.2, Warszawa 1977, s. 299.

L. Wyszczelski. Silni, zwarci, gotowi, dwudziestolecie międzywojenne, t.17, Warszawa 2013, s. 13–14.

reklama
Komentarze
o autorze
Jakub Ciechanowski
Urodzony w 1982 r., absolwent socjologii Uniwersytetu Szczecińskiego. W 2012 r. obronił pracę doktorską pt. Dywizje wojsk lądowych na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1968. Obecnie pracownik Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu w dziale zbiorów w pracowni wojskowości na stanowisku asystenta muzealnego. Współautor książki Kurs bojowy Stettin. Bombardowanie Szczecina i Polic na tle wojny powietrznej w Europie 1940–1945 oraz artykułów z zakresu historii wojskowości.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone